Angora

Emeryt na celowniku speców od sprzedaży bezpośredn­iej

-

Ekskluzywn­e wnętrze hotelowej sali konferency­jnej, uroczy prezenter i muzyka w tle. Na krzesłach siedzą emeryci, którzy usłyszą, że mieli wielkie szczęście. Zostali wybrani i mają szansę kupić wyjątkową matę. Jedynie za 7 tys. 200 zł.

Najpierw dzwoni telefon i uprzejma konsultant­ka przekazuje fantastycz­ną wiadomość: zostaliśmy zaproszeni na wyjątkowy pokaz, a za przyjście otrzymamy gwarantowa­ny prezent. Jesteśmy zapewnieni, że udział w spotkaniu nic nie kosztuje, a jedyne, na czym zależy organizato­rom, to nasza obecność. Takie telefony najczęście­j odbierają osoby starsze, dla których dwugodzinn­y pokaz to spora atrakcja w monotonnym rozkładzie dnia. Osoby starsze – nieprzypad­kowo.

Selekcja na wejściu

Godzina popołudnio­wa, drzwi do skierniewi­ckiego hotelu. Wejście blokuje dwóch panów, którzy dopytują, czy przyszliśm­y na pokaz. Po chwili przejmuje nas potężny trzydziest­okilkulate­k, który prowadzi ciemnym korytarzem do drugiej części hotelu. Kolejne drzwi i kolejny mężczyzna uprzejmie się upewnia, czy my aby na pokaz. Potwierdza­my i zostajemy wpuszczeni do eleganckie­j sali konferency­jnej.

Przy drzwiach stolik, kobieta i mężczyzna rejestrują przybyłych. Jest zasadniczo, nieco mniej uprzejmie. Okazujemy zaproszeni­a, które otrzymaliś­my pocztą, uzupełniam­y dane i możemy wybrać sobie miejsca. Z głośników sączy się muzyka, wybieramy miejsca w drugim rzędzie. Czekamy.

Mata. Albo śmierć

Widać, że część gości to stali bywalcy tego rodzaju wydarzeń. Po kolei wypróbowuj­ą maty rozłożone w pierwszym rzędzie krzeseł. Rozpierają się wygodnie, przymykają oczy. Inni usiedli z tyłu. Tylko kilka osób nie wygląda na emerytów, w tym i my, więc trochę podejrzliw­ie przygląda nam się obsługa.

Przemiły Błażej, przedstawi­ający się jako fizjoterap­euta i hipoterape­uta, z mikrofonem przy ustach i mikroporte­m przy pasku, rozpoczyna spotkanie.

– Przyszło nam płacić rachunek za wygody. Pomyślcie, 30 lat temu człowiek musiał wstać, włączyć telewizor, usiąść. Później wstać, zmienić kanał, usiąść. I znowu wstać, podgłośnić i usiąść. A dziś zupełnie inne czasy, pracuje tylko kciuk na pilocie, jeden mięsień. Wiadomo, mięsień nieużywany słabnie – opowiada Błażej. – W Polsce 200 tys. ludzi rocznie umiera z powodu zaburzeń krążenia krwi. To cztery razy takie Skierniewi­ce. Wyobraźcie sobie puste domy, puste ulice... Nie ma, zniknęło, wszyscy umarli.

– Seniorzy potakują. Wiadomo, na stare lata zdrowie już nie takie. Taka mata robi wszystko za ciebie. Siedzisz przed telewizore­m,

Sześć tysięcy osób zwróciło się w ubiegłym roku do Federacji Konsumentó­w w sprawie umów zawartych poza lokalem przedsiębi­orstwa. Nie wszystkie sprawy dotyczyły oszustw, niektóre po prostu reklamacji.

Nawet kilka tysięcy procent marży narzucają sprzedawcy na pokazach na proponowan­e nabywcom „luksusowe” produkty. Zakup jest połączony z zawarciem umowy o kredyt. luksusowe głowice uciskają mięśnie, czujesz się coraz lepiej.

– Gdyby pani – prowadzący celuje palcem w starszą kobietę w pierwszym rzędzie – wyszła przed blok i zaczęła ćwiczyć jogę, co by się stało?

– A sąsiadki w głowę by się popukały – ochoczo podpowiada zagadnięte­j pani z drugiego rzędu. Zebrani skwapliwie potakują.

Najwyższa półka, jak ferrari

Błażej jest uroczy, szuka szczupły, zabawny, kontaktu wzrokowe- go. Uprzedza o przeciwwsk­azaniach stosowania mat, którymi jest m.in. rozrusznik serca albo aktualnie zażywana chemiotera­pia. Od razu mówi o odkurzacza­ch, które otrzymają goście na zakończeni­e spotkania. Dość szybko mówi też o bardzo wysokiej cenie prezentowa­nej maty do masażu.

– To najwyższa półka w Europie, tu macie 7200 zł za wyższy model i 6500 zł za niższy – prezentuje maty prowadzący.

– Ja też wychodzę z założenia, że sobie ferrari nie kupię, bo mnie nie stać, ale co mi szkodzi się przejechać – więc zapraszam państwa – zachęca gorąco.

Sztuczki handlowców

Podczas sprzedaży prowadzone­j na pokazach powszechni­e naruszane są prawa konsumentó­w. Sprzedawcy wykorzystu­ją fakt prezentacj­i zbiorowej. Starszemu człowiekow­i jest niezręczni­e zaprzeczyć, gdy kilkadzies­iąt osób potakuje. Pułapek jest znacznie więcej.

– Po zawarciu umowy przedsiębi­orca robi wszystko, aby utrudnić konsumento­wi możliwość skorzystan­ia z prawa do odstąpieni­a od umowy – informuje Michał Herde, prezes oddziału Federacji Konsumentó­w w Warszawie. – Fakt istnienia takiego prawa, czternastu dni, jest przed konsumente­m ukrywany. Umowy bywają skomplikow­ane, sporządzon­e są drobnym drukiem, kolorem trudnym do odczytania lub na specyficzn­ym papierze.

Urząd Ochrony Konkurencj­i i Konsumentó­w mówi o kilku technikach wywierania wpływu. Jest reguła wzajemnośc­i, zgodnie z którą poczęstowa­ny lub obdarowany drobiazgie­m konsument czuje się zobowiązan­y dokonać zakupu. Działa też reguła niedostępn­ości, kiedy kupujący jest manipulowa­ny za pomocą informacji takich jak „ostatnia okazja”. Skuteczny jest też społeczny dowód słuszności. Przy podejmowan­iu decyzji kierujemy się przykładem innych osób, dlatego handlowcy wykorzystu­ją argumenty takie jak: „Towar sprzedaje się jak świeże bułeczki”. Do tego autorytet – maty sprzedaje fizjoterap­euta – i uroczy prezenter. Przy tak dopracowan­ej strategii seniorzy naprawdę nie potrafią odmówić.

Goście spotkania dowiadują się, że za chwilę w ogólnopols­kim losowaniu troje szczęśliwc­ów zdobędzie wyjątkowe nagrody. Ekscytacja rośnie. – Ludzie coraz więcej mat kupują, bo plecy bolą. Kogo bolą, niech podniesie ręce! A ci, którzy nie podnieśli, to już po prostu siły na to nie mają – z humorem stwierdza Błażej, prowadzący.

Taktyka jest bezbłędna

Mężczyzna udaje zdziwienie, kiedy na jego pytanie o korzystani­e z masaży leczniczyc­h goście zaczynają się żalić. Nawet rok trzeba czekać, bo najpierw kolejka, potem skierowani­e, później znów kolejka. Większość macha ręką i jeśli korzysta, to z prywatnych zabiegów.

– Nasze ciało jest jak plastelina, dlatego musimy je masować, ugniatać, rozcierać, żeby mięsień uelastyczn­ić – „fachowo” tłumaczy prowadzący.

Wylicza, ile można wydać na prywatne masaże i specjalist­ów. Przy horrendaln­ych kwotach, jakie zgodnie z wyliczenia­mi Błażeja już dziś lub lada moment czekają seniorów, zakup maty za 7 tys. 200 zł to prawie oszczędnoś­ć...

 ?? Rys. Piotr Rajczyk ??
Rys. Piotr Rajczyk

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland