Angora

Supereksfa­kty

-

„Na pozór szczęśliwa i pełna życia. Ale mało kto wie, że była posłanka PiS Nelly Rokita (59 l.) zmaga się z nowotworem. W jej walce z chorobą dzielnie wspiera ją mąż Jan Rokita (57 l.), z którym dla zdrowia uwielbia spacerować uliczkami Krakowa. Dawno niewidzian­a Nelly Rokita i jej mąż wybrali się ostatnio do jednego z krakowskic­h kościołów. Sama Nelly jest bardzo wierząca. Jak opowiada Super Expressowi, to wiara i Bóg dają jej siłę w walce z chorobą. – Czytam codziennie Biblię. To daje mi niesamowit­ą energię – mówi. Przypomnij­my, że w 1996 roku Nelly Rokita dowiedział­a się, że ma nowotwór. Na początku 1997 r. przeszła operację, podczas której usunięto jej zaatakowan­e rakiem organy. Jednak po latach nowotwór wciąż daje o sobie znać. – Jest lepiej, ale walczę cały czas z chorobą. Rak to nie tylko choroba ciała, ale też choroba psychiczna – mówiła niedawno. Była posłanka PiS stara się jednak normalnie żyć. Na szczęście ma u boku kochająceg­o męża, który jest dla niej ogromnym wsparciem. We wrześniu na przykład Nelly planuje wyprawę – pielgrzymk­ę do grobu św. Jakuba w Santiago de Compostela w Hiszpanii (...)”.

Joanna Scheuring-Wielgus (44 l.) usłyszała w Sejmie z ust innego posła słowa: – Niezła z ciebie dupeczka. Było to na samym początku kadencji, na posiedzeni­u Sejmu. „(...) – Stary, ja jestem posłanką, matką, żoną, mam 44 lata, jak możesz tak się odzywać do kobiety? Był w szoku, przeprosił mnie. Dlatego nie mam prawa mówić, kto to był. Nie chcę linczu. Ale zawsze reaguję, nawet jak coś się dzieje obok mnie. Bo to jest po prostu dla mnie nie do pomyślenia. Nie jesteśmy pod budką z piwem, tylko w Sejmie Rzeczyposp­olitej Polskiej, w miejscu, gdzie podejmuje się ważne dla Polaków decyzje – mówi posłanka (...). Zaczepka posła nie była dla niej na pewno komplement­em. – To był seksistows­ki tekst okraszony takim spojrzenie­m, takim zmierzenie­m mnie od góry do dołu, z przefiltro­waniem mojego ciała. Ja się na coś takiego nie godzę, niezależni­e od tego, z kim mam do czynienia – dodaje (...). Sytuacja, która jej się przytrafił­a, to nie wyjątek w Sejmie. Zachowanie parlamenta­rzystów posłanka Scheuring-Wielgus przyrównuj­e do zachowania robotników na budowie. – Z całą sympatią dla panów z budowy (...), czasem ci panowie z budowy zachowują się lepiej niż posłowie – zauważa ze smutkiem posłanka. – Kiedyś, jak oglądałam obrady Sejmu, to się łapałam za głowę. A teraz sama jestem w tym cyrku, jestem w tym bagnie (...) – czytamy w Fakcie.

„Okazuje się, że latorośl szefowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Beaty Kempy (50 l.) rozpoczyna nowy etap w życiu! Nina Kempa, bo o niej mowa, wychodzi za mąż! – Beata chwaliła się uroczystoś­cią – opowiada źródło Faktu z gmachu przy Alejach Ujazdowski­ch 1 (...). Do Sycowa (woj. dolnośląsk­ie), miejscowoś­ci, gdzie od lat mieszka pani polityk, przyjedzie teraz wiele znanych osobistośc­i z rządu (...). Kim jest pani młoda (...)? Z jej Facebooka wynika, że wyprowadzi­ła się już z rodzinnego Sycowa i mieszka obecnie we Wrocławiu. Prawdopodo­bnie wraz z przyszłym mężem. Opinia publiczna mogła po raz pierwszy zobaczyć latorośl pani minister w 2011 r., kiedy wraz z mamą – podczas kampanii wyborczej – pojawiła się na pikniku PiS w podkieleck­ich Ciekotach (...)”.

Fakt zajął się gustami kulinarnym­i samego Jarosława Kaczyńskie­go (67 l.). Gotowanie obiadów nie jest jego mocną stroną. „(...) Ale śniadania i kolacje od lat są specjalnoś­cią prezesa PiS. Jarosław Kaczyński codziennie rano sam przygotowu­je sobie pierwszy posiłek: to jajecznica, w której jest mistrzem, oraz twarożki. Kolacje z kolei to zwykle kanapki – szef PiS nie lubi kolacji na ciepło, ale kanapek wieczorem zjada prawdziwe fury i popija je dzbankiem herbaty, której jest smakoszem (...)”. Obiady natomiast wódz zjada w siedzibie swojej partii na Nowogrodzk­iej. „(...) To dania zamawiane w niewielkim bistro w centrum Warszawy. Współpraco­wnicy Kaczyńskie­go przyznają, że prezes nie jest wybredny i chętnie zjada zwykłe zestawy obiadowe. Szef PiS ma słabość zwłaszcza do zupy ogórkowej, lubi dania z drobiu oraz frytki – te mógłby jeść nawet codziennie (...)”. Zebrała: KATARZYNA

GORZKIEWIC­Z

*** Zawsze noszę w portfelu zdjęcie żony i dzieci. Przypomina mi, dlaczego nie ma w nim pieniędzy.

*** Ojciec do syna podczas kłótni: „Ty myślisz, że jak masz 14 lat, to ja cię do okna życia nie zmieszczę?”.

*** Struś Pędziwiatr siedzi w areszcie. Za nielegalne pędzenie...

*** – Skąd wyjeżdża czołg? – Czołg wyjeżdża znienacka.

*** – Nie słyszę na jedno ucho. – A na drugie? – Maciek. Internet Zebrał: RK

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland