Ptak z lampasami Norwegia
Pingwin norweskim generałem
chętnie się rozmnażały. W 1972 roku jeden z pingwinów został oficjalną maskotką gwardii królewskiej. Nadano mu imiona Nils Olaf – na cześć majora Nilsa Egeliena, inicjatora tej osobliwej adopcji, oraz ówczesnego norweskiego monarchy, Olafa. Gwardziści norwescy przyjeżdżają co kilka lat do stolicy Szkocji na festiwal muzyki wojskowej The Royal Edinburgh Military Tattoo. Istnieje zwyczaj, że z tej okazji pingwin zostaje awansowany.
Pierwszy Nils Olaf otrzymał stopień kaprala, zaś życie zakończył w 2007 roku w randze sierżanta gwardii. Jego następcą został Nils Olaf II. W sierpniu 2005 roku przyznano mu szlify pułkownika. Stwierdzono, że zasługuje na awans z uwagi na wzorową służbę. Pytani przez dociekliwych reporterów norwescy gwardziści wyjaśnili, że Nils Olaf bawi się grzecznie z innymi pingwinami i staje na baczność, gdy usłyszy swoje imię.
Trzy lata później jako pierwszy pingwin w armii skandynawskiego kraju pułkownik został pasowany na rycerza. Kiedy mistrz ceremonii, brytyjski generał major Euan Loudon, dotknął go mieczem w miejsca, w których przynajmniej powinny być obojczyki, ptak z przejęcia zrobił białą kupkę. Odczytano list króla Norwegii Haralda V. Monarcha oznajmił wszem i wobec, że ptak „posiada wszelkie cnoty, aby otrzymać godność i honor rycerza”. W uroczystościach wzięło udział 130 gwardzistów i licznie zgromadzony tłum. Odtąd pingwin znany był jako sir Nils Olaf II.
Armia norweska podarowała Ogrodowi Zoologicznemu w Edynburgu wykonaną z brązu rzeźbę Nilsa Olafa II, wysoką na 120 cm. Inny taki posąg stanął przed koszarami Hans Majestet Kongens Garde w Oslo. Pracownik zoo Darren McGarry stwierdził, że świeżo upieczony rycerz rozpoznaje norweskich żołnierzy, lubi znajdować się w centrum uwagi, zaś inspekcje oddziału przeprowadza powoli i z godnością.
Nils Olaf awansowany w ubiegłym tygodniu na generała jest już trzecim pingwinem maskotką. Dziennikarze mówią, że znakomicie nadaje się na wojskowego – jego upierzenie przypomina mundur, zaś dziób można uznać za bagnet. Upierzony generał nie potrafi, niestety, maszerować, ale kto zwracałby uwagę na taką drobnostkę?
Brytyjski brygadier David Allfrey, dyrektor festiwalu muzycznego Tatoo, powiedział, że awansowanie pingwinów w Edynburgu przez armię norweską jest najbardziej czarującą tradycją. Dodał: – Podczas naszej imprezy mieliśmy wielu oficerów, dokonujących inspekcji, ale ten jest moim ulubionym. Gratulacje, brygadierze Olafie. ( KK)