Supereksfakty
„(...) Jarosław Kaczyński (67 l.) już dawno mówił, że jeśli on jest w PiS prezydentem, to Joachima Brudzińskiego (48 l.) można nazwać premierem. Ale dopiero teraz prezes oficjalnie usankcjonował jego pozycję. Podczas (...) Rady Politycznej Kaczyński wskazał go jako swojego pierwszego zastępcę! W partii odebrano to jako zapowiedź, że Brudziński w przyszłości może objąć stery PiS (...). – Podczas prezentacji Brudzińskiego powiedział, że gdyby coś mu się stało, np. złamał nogę, to chciałby, żeby zastępował go właśnie on – relacjonują Faktowi politycy PiS (...). Do tej pory pierwszym wiceprezesem był Adam Lipiński (60 l.), ale stracił pozycję, bo od lat patronował byłemu już ministrowi skarbu Dawidowi Jackiewiczowi (43 l.), który jest teraz na cenzurowanym. Mocną pozycję w partii ma także szef MON Antoni Macierewicz (68 l.), dlatego wielu przewidywało, że to on może zostać pierwszym wiceprezesem (...). Kaczyński nie postawił na niego. Nowy wiceprezes od lat jest jednym z najbardziej zaufanych ludzi Kaczyńskiego. Zaczynał w Porozumieniu Centrum, posłem został w 2005 r. Od wtedy także nieprzerwanie szefuje partyjnym strukturom PiS. Ale nie tylko. Joachim Brudziński jest także organizatorem wszystkich najważniejszych spotkań prezesa i... jego czasu wolnego. Planuje mu wakacyjne wypady nad morze albo w góry. – Zawsze jest przy Kaczyńskim – mówi jeden z polityków PiS. – Żartujemy nawet, że częściej widzi się z nim niż ze swoją rodziną – dodaje (...)”. Fakt napisał, że: „ Beata Fido (48 l.) – prywatnie partnerka kuzyna Jarosława Kaczyńskiego, Jana Marii Toma- szewskiego, i odtwórczyni głównej roli w filmie „Smoleńsk” – ma jeszcze jedno ciekawe zajęcie... Jest asystentką... europosła PiS Karola Karskiego (50 l.). Fido dzięki pracy asystentki może liczyć na wynagrodzenie, o jakim większość zwykłych Polaków może tylko pomarzyć. Ile jej płacą? Tego, niestety, się nie dowiemy, bo europosłowie nie chcą ujawniać, na ile wyceniają usługi swoich pracowników. Pewne jest jednak to, że ich wynagrodzenia mogą sięgać nawet 7 tysięcy złotych miesięcznie! Co więcej, jak pokazuje rzeczywistość, asystentki nie muszą nawet przychodzić do poselskich biur. Zakres obowiązków wyznacza im sam poseł, więc można być pewnym, że obowiązki związane z promocją filmu nie będą kolidować z jej pracą dla Karskiego (...). Czym zajmuje się u europosła aktorka (...)? Ma pomagać Karskiemu w przygotowaniu się do wystąpień medialnych (...). – Pani Beata doradza mi w sprawach wizerunkowych, dba też o moje kontakty ze środowiskiem artystycznym. Jestem dumny, że zagrała w Smoleńsku (...) – mówi europoseł Karski.
Paweł Kukiz (53 l.) postanowił poszukać alternatywnego sposobu na wydawanie publicznych pieniędzy (...). Podczas gdy partie w najlepsze przepuszczają pieniądze na spoty, imprezy i konwencje, Ruch Kukiz’15 zapowiada, że odda jedną siódmą przysługującej dotacji na dom weterana Solidarności Walczącej (...). Wszystko przez dżentelmeńską umowę, którą Kukiz zawarł jeszcze podczas kampanii wyborczej w 2015 r. z Kornelem Morawieckim. Choć założyciel Solidarności Walczącej od kwietnia jest już poza strukturami ruchu (...), ma doczekać się realizacji obietnicy złożonej przez Kukiza. Stowarzyszenie Solidarność Walcząca może liczyć na 720 tys. zł. Kwota jest pokaźna, ale zdecydowanie niewystarczająca. Dotąd nie kupiono nawet działki, na której stowarzyszenie miałoby postawić dom weterana. Potrzeby są o wiele większe i Ruch Kukiz’15 nie będzie w stanie ich samodzielnie zaspokoić (...)” – czytamy w Fakcie.
W poprzednim numerze „Angory” pisaliśmy, że pierwsza dama Agata Duda (44 l.), zamiast na premierę „Smoleńska”, poszła na komedię Woody’ego Allena. „(...) Teraz strofuje ją ojciec prezydenta – Jan Duda (67 l.). – Agata koniecznie powinna obejrzeć Smoleńsk. Każdy powinien go zobaczyć – mówi Super Expressowi teść prezydentowej (...). – Może Agata nie lubi takiego kina? Ale na pewno warto ten film obejrzeć, co polecam jej i Polakom. Ja jeszcze nie oglądałem Smoleńska, ale niedługo się wybiorę. Ten film jest wart obejrzenia. Każdy powinien go zobaczyć – dodaje prof. Jan Duda. Nieobecność prezydentowej skomentował też reżyser Antoni Krauze. – Ja nie wiedziałem, że był jakiś prikaz, żeby być koniecznie na premierze. A że pierwsza dama wybrała film Woody’ego Allena? Być może jest to po prostu lepszy film... – stwierdził (...)”.