Witold Waszczykowski odkrył nowe państwo
Świat się śmieje z szefa polskiej dyplomacji
Polski minister spraw zagranicznych ogłosił, że nawiązał kontakt z nieznanym dotychczas krajem Ameryki Łacińskiej – poinformowała stacja telewizyjna Russia Today, komentując nagraną w nowojorskiej siedzibie ONZ wypowiedź Witolda Waszczykowskiego, który o swych sukcesach dyplomatycznych tak opowiadał dziennikarzom: – Krótka, trwająca w zasadzie niecałe dwa dni wizyta w Nowym Jorku poświęcona jest naszym zabiegom o wejście do Rady Bezpieczeństwa (...). W tym celu spotkałem się przed chwilą z nowym, niedawno wybranym sekretarzem António Guterresem. Jeszcze dzisiaj wieczorem i jutro w ciągu dnia będę się spotykał z grupą kilkudziesięciu ambasadorów różnych krajów i będę ich przekonywał (...). Mamy okazję odbyć prawie do 20 spotkań z różnymi ministrami. Z niektórymi (...) po raz pierwszy chyba w historii naszej dyplomacji. Na przykład z takimi krajami jak San Escobar...
Po wypowiedzi naszego ministra na całym świecie w ruch poszły internetowe encyklopedie i wyszukiwarki. San Escobar? Co to jest? Gdzie to leży? Rasowi globtroterzy wpadli w osłupienie, geografowie zwątpili w swoją wiedzę. Na całej linii zawiodła Wikipedia, srodze rozczarował wszechwiedzący Google, który zamiast wiadomości o tajemniczej krainie z uporem maniaka wypluwał informacje o kolumbijskim baronie narkotykowym Pablu Escobarze. Wreszcie „Russia Today” – zawsze czujna, jeśli chodzi o polskie sprawy, krzyknęła jak dziecko z baśni Andersena, że król jest nagi, a San Escobar nie istnieje.
Świat się śmieje
– Jak to nie istnieje?! – oburzyli się ludzie. – To trzeba go zbudować! Zakasali rękawy i dokonali dzieła stworzenia. Bogu zajęło ono całe sześć dni, ale on nie miał internetu. W erze cyfrowej nowy kraj powstał w kilka godzin. República Popular Democrática de San Escobar, czyli Demokratyczna Republika Ludowa San Escobar, z językami urzędowymi hiszpańskim i angielskim, ma już swoje konto na Twitterze i na Facebooku. Doczekała się również hasła w angielskojęzycznej Wikipedii. Według tych źródeł San Escobar jest krajem na wschodnim wybrzeżu Ameryki Środkowej. Od północy graniczy z Meksykiem, od południa i zachodu z Gwatemalą, a od wschodu z Morzem Karaibskim. Jego powierzchnia liczy 12 800 kilometrów kwadratowych, a populacja – 368 310 osób. Jego flaga – la bandera de la libertad, la bandera del progreso, la bandera del pueblo (flaga wolności, postępu i ludu) – mieni się pięcioma kolorami. W wirtualnym landzie natychmiast po jego ukonstytuowaniu się ruszyła polityka, gospo- darka, rozkwitło życie społeczne, co dokumentują odpowiednie fotografie. Stolica o wdzięcznej nazwie Santo Subito, metropolia pełna świateł i wieżowców, wyrosła wzdłuż malowniczej plaży Esperal, gdzie polscy turyści fundują sobie odwyk, wylegując się na białym piasku. Przybywają codziennie escobarskimi liniami lotniczymi „El Niño”, choć bezpośredni lot z Warszawy trwa aż 9 godzin i 25 minut. Warto się poświęcić, bo obywatele San Escobaru starają się jak mogą, by scementować polsko-escobarski sojusz. Imię europejskich przyjaciół nosi leżący nieopodal Santo Subito ośrodek miejski Ciudad Polaca (Polskie Miasto), a na głównym placu stolicy wznoszony jest właśnie pomnik ministra Waszczykowskiego, pierwszego dyplomaty na Ziemi, który publicznie potwierdził istnienie karaibskiego państwa. Viva la amistad entre Polonia y San Escobar (Niech żyje przyjaźń między Polską i San Escobarem) – będzie głosił napis na cokole. Tutejszy dziennik „San Escobar Times” nieustannie informuje o wydarzeniach w Polsce, śledzi również losy naszych piłkarzy zakupionych przez escobarski klub. A to jeszcze nie koniec związków z krajem nad Wisłą. Istnieje bowiem teoria (w tej chwili intensywnie badana przez zespół naukowców z obu krajów), że obecny prezydent karaibskiej republiki ma żoliborskie korzenie. Krążące w sieci portrety głowy państwa San Escobar jako żywo przypominają jednego z naszych czołowych polityków z jego czasów młodości. Ten sam niewielki wzrost, zaokrąglona sylwetka, buzia w ciup. Podobnie przedstawiany jest również bohater narodowy Escobarczyków, zwany El Comandante, którego twarz widnieje na banknotach. Niektórzy historycy twierdzą, że to widoczne pokrewieństwo jest następstwem wspólnej historii naszych krajów sięgającej bitwy pod Grunwaldem, kiedy to pod wodzą Jagiełły bił się z Krzyżakami dzielny escobarski oddział. Nie należy się zatem dziwić, jak czyni to nieprzychylna prasa mainstreamowa, że polski minister właśnie w San Escobar szuka poparcia dla naszej obecności w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Rząd w Santo Subito na pewno z radością mu go udzieli.
Nowa Freedonia
Próbę wytłumaczenia swojej wpadki minister Waszczykowski podjął zaraz po powrocie do Polski. Wyszło jeszcze
Szwedzcy naukowcy ostrzegają światową opinię publiczną, że tama na rzece Tygrys położona niedaleko irackiego Mosulu jest w tak fatalnym stanie, że może runąć w każdej chwili. Gdyby do tego doszło, fala, która zaleje miasto, będzie miała ok. 25 metrów wysokości i może zabić nawet półtora miliona ludzi.
W Hongkongu w wieku 105 lat zmarła brytyjska korespondentka wojenna Clare Hollingworth. 1 września 1939 roku była na Śląsku w pobliżu granicy i jako pierwsza dziennikarka doniosła światu, że zaczęła się agresja na Polskę.
Gwałtowna burza, jaka przeszła nad górami Sierra Nevada w Kalifornii, przyniosła niepowetowaną stratę. Pod naporem wiatru złamała się słynna tysiącletnia sekwoja, w której pniu został wydrążony tunel, co – jak się okazało – w istotny sposób osłabiło strukturę drzewa.
Litwa to kolejny kraj, który przywraca obowiązkową służbę wojskową. Obowiązuje już ona m.in. w Szwecji, Finlandii, a w Norwegii dotyczy nawet kobiet. Teraz Niemcy zastanawiają się nad powrotem poboru do armii.
Prokuratura w Angarsku (Rosja) ma problem ze skierowaniem do sądu kolejnego już aktu oskarżenia przeciwko seryjnemu mordercy, byłemu policjantowi Michaiłowi Popkowowi. Skazany w 2015 roku za okrutne morderstwa na 22 kobietach przyznaje się do kolejnych. Możliwe, że zabił 59 osób – więcej niż słynny Andriej Czikatiło z Rostowa.
Bójka w parlamencie. Na razie w tureckim. Do rękoczynów doszło, gdy przedstawiciele opozycji zaprotestowali przeciwko złamaniu przez posłów rządzącej partii ustaleń dotyczących tajności głosowania. Jak podały agencje, „posłowie okładali się pięściami pod mównicą”.
Nieznani sprawcy podłożyli ładunek wybuchowy pod pomnik poświęcony pamięci polskich mieszkańców Huty Pieniackiej, wymordowanych w 1944 roku przez ochotników z ukraińskiej dywizji SS Galizien i członków UPA. Eksplozja zniszczyła krzyż stanowiący główną część monumentu.
W Paryżu i na przedmieściach stolicy Francji na ulicach koczuje prawie 10 tys. bezdomnych Polaków. Organizacje charytatywne skarżą się, że trudno jest im pomóc choćby dlatego, że większość z nich nie mówi po francusku.
Dobre wiadomości z Salwadoru. W środę 11 stycznia nie dokonano w tym kraju ani jednego morderstwa, co zdarzyło się po raz pierwszy od dwóch lat. W Salwadorze toczy się niewypowiedziana wojna między gangami narkotykowymi, czyniąca to państwo najniebezpieczniejszym miejscem na świecie.