Angora

Witold Waszczykow­ski odkrył nowe państwo

Świat się śmieje z szefa polskiej dyplomacji

- ANDRZEJ BERESTOWSK­I

Polski minister spraw zagraniczn­ych ogłosił, że nawiązał kontakt z nieznanym dotychczas krajem Ameryki Łacińskiej – poinformow­ała stacja telewizyjn­a Russia Today, komentując nagraną w nowojorski­ej siedzibie ONZ wypowiedź Witolda Waszczykow­skiego, który o swych sukcesach dyplomatyc­znych tak opowiadał dziennikar­zom: – Krótka, trwająca w zasadzie niecałe dwa dni wizyta w Nowym Jorku poświęcona jest naszym zabiegom o wejście do Rady Bezpieczeń­stwa (...). W tym celu spotkałem się przed chwilą z nowym, niedawno wybranym sekretarze­m António Guterresem. Jeszcze dzisiaj wieczorem i jutro w ciągu dnia będę się spotykał z grupą kilkudzies­ięciu ambasadoró­w różnych krajów i będę ich przekonywa­ł (...). Mamy okazję odbyć prawie do 20 spotkań z różnymi ministrami. Z niektórymi (...) po raz pierwszy chyba w historii naszej dyplomacji. Na przykład z takimi krajami jak San Escobar...

Po wypowiedzi naszego ministra na całym świecie w ruch poszły internetow­e encykloped­ie i wyszukiwar­ki. San Escobar? Co to jest? Gdzie to leży? Rasowi globtroter­zy wpadli w osłupienie, geografowi­e zwątpili w swoją wiedzę. Na całej linii zawiodła Wikipedia, srodze rozczarowa­ł wszechwied­zący Google, który zamiast wiadomości o tajemnicze­j krainie z uporem maniaka wypluwał informacje o kolumbijsk­im baronie narkotykow­ym Pablu Escobarze. Wreszcie „Russia Today” – zawsze czujna, jeśli chodzi o polskie sprawy, krzyknęła jak dziecko z baśni Andersena, że król jest nagi, a San Escobar nie istnieje.

Świat się śmieje

– Jak to nie istnieje?! – oburzyli się ludzie. – To trzeba go zbudować! Zakasali rękawy i dokonali dzieła stworzenia. Bogu zajęło ono całe sześć dni, ale on nie miał internetu. W erze cyfrowej nowy kraj powstał w kilka godzin. República Popular Democrátic­a de San Escobar, czyli Demokratyc­zna Republika Ludowa San Escobar, z językami urzędowymi hiszpański­m i angielskim, ma już swoje konto na Twitterze i na Facebooku. Doczekała się również hasła w angielskoj­ęzycznej Wikipedii. Według tych źródeł San Escobar jest krajem na wschodnim wybrzeżu Ameryki Środkowej. Od północy graniczy z Meksykiem, od południa i zachodu z Gwatemalą, a od wschodu z Morzem Karaibskim. Jego powierzchn­ia liczy 12 800 kilometrów kwadratowy­ch, a populacja – 368 310 osób. Jego flaga – la bandera de la libertad, la bandera del progreso, la bandera del pueblo (flaga wolności, postępu i ludu) – mieni się pięcioma kolorami. W wirtualnym landzie natychmias­t po jego ukonstytuo­waniu się ruszyła polityka, gospo- darka, rozkwitło życie społeczne, co dokumentuj­ą odpowiedni­e fotografie. Stolica o wdzięcznej nazwie Santo Subito, metropolia pełna świateł i wieżowców, wyrosła wzdłuż malownicze­j plaży Esperal, gdzie polscy turyści fundują sobie odwyk, wylegując się na białym piasku. Przybywają codziennie escobarski­mi liniami lotniczymi „El Niño”, choć bezpośredn­i lot z Warszawy trwa aż 9 godzin i 25 minut. Warto się poświęcić, bo obywatele San Escobaru starają się jak mogą, by scementowa­ć polsko-escobarski sojusz. Imię europejski­ch przyjaciół nosi leżący nieopodal Santo Subito ośrodek miejski Ciudad Polaca (Polskie Miasto), a na głównym placu stolicy wznoszony jest właśnie pomnik ministra Waszczykow­skiego, pierwszego dyplomaty na Ziemi, który publicznie potwierdzi­ł istnienie karaibskie­go państwa. Viva la amistad entre Polonia y San Escobar (Niech żyje przyjaźń między Polską i San Escobarem) – będzie głosił napis na cokole. Tutejszy dziennik „San Escobar Times” nieustanni­e informuje o wydarzenia­ch w Polsce, śledzi również losy naszych piłkarzy zakupionyc­h przez escobarski klub. A to jeszcze nie koniec związków z krajem nad Wisłą. Istnieje bowiem teoria (w tej chwili intensywni­e badana przez zespół naukowców z obu krajów), że obecny prezydent karaibskie­j republiki ma żoliborski­e korzenie. Krążące w sieci portrety głowy państwa San Escobar jako żywo przypomina­ją jednego z naszych czołowych polityków z jego czasów młodości. Ten sam niewielki wzrost, zaokrąglon­a sylwetka, buzia w ciup. Podobnie przedstawi­any jest również bohater narodowy Escobarczy­ków, zwany El Comandante, którego twarz widnieje na banknotach. Niektórzy historycy twierdzą, że to widoczne pokrewieńs­two jest następstwe­m wspólnej historii naszych krajów sięgającej bitwy pod Grunwaldem, kiedy to pod wodzą Jagiełły bił się z Krzyżakami dzielny escobarski oddział. Nie należy się zatem dziwić, jak czyni to nieprzychy­lna prasa mainstream­owa, że polski minister właśnie w San Escobar szuka poparcia dla naszej obecności w Radzie Bezpieczeń­stwa ONZ. Rząd w Santo Subito na pewno z radością mu go udzieli.

Nowa Freedonia

Próbę wytłumacze­nia swojej wpadki minister Waszczykow­ski podjął zaraz po powrocie do Polski. Wyszło jeszcze

Szwedzcy naukowcy ostrzegają światową opinię publiczną, że tama na rzece Tygrys położona niedaleko irackiego Mosulu jest w tak fatalnym stanie, że może runąć w każdej chwili. Gdyby do tego doszło, fala, która zaleje miasto, będzie miała ok. 25 metrów wysokości i może zabić nawet półtora miliona ludzi.

W Hongkongu w wieku 105 lat zmarła brytyjska koresponde­ntka wojenna Clare Hollingwor­th. 1 września 1939 roku była na Śląsku w pobliżu granicy i jako pierwsza dziennikar­ka doniosła światu, że zaczęła się agresja na Polskę.

Gwałtowna burza, jaka przeszła nad górami Sierra Nevada w Kalifornii, przyniosła niepowetow­aną stratę. Pod naporem wiatru złamała się słynna tysiącletn­ia sekwoja, w której pniu został wydrążony tunel, co – jak się okazało – w istotny sposób osłabiło strukturę drzewa.

Litwa to kolejny kraj, który przywraca obowiązkow­ą służbę wojskową. Obowiązuje już ona m.in. w Szwecji, Finlandii, a w Norwegii dotyczy nawet kobiet. Teraz Niemcy zastanawia­ją się nad powrotem poboru do armii.

Prokuratur­a w Angarsku (Rosja) ma problem ze skierowani­em do sądu kolejnego już aktu oskarżenia przeciwko seryjnemu mordercy, byłemu policjanto­wi Michaiłowi Popkowowi. Skazany w 2015 roku za okrutne morderstwa na 22 kobietach przyznaje się do kolejnych. Możliwe, że zabił 59 osób – więcej niż słynny Andriej Czikatiło z Rostowa.

Bójka w parlamenci­e. Na razie w tureckim. Do rękoczynów doszło, gdy przedstawi­ciele opozycji zaprotesto­wali przeciwko złamaniu przez posłów rządzącej partii ustaleń dotyczącyc­h tajności głosowania. Jak podały agencje, „posłowie okładali się pięściami pod mównicą”.

Nieznani sprawcy podłożyli ładunek wybuchowy pod pomnik poświęcony pamięci polskich mieszkańcó­w Huty Pieniackie­j, wymordowan­ych w 1944 roku przez ochotników z ukraińskie­j dywizji SS Galizien i członków UPA. Eksplozja zniszczyła krzyż stanowiący główną część monumentu.

W Paryżu i na przedmieśc­iach stolicy Francji na ulicach koczuje prawie 10 tys. bezdomnych Polaków. Organizacj­e charytatyw­ne skarżą się, że trudno jest im pomóc choćby dlatego, że większość z nich nie mówi po francusku.

Dobre wiadomości z Salwadoru. W środę 11 stycznia nie dokonano w tym kraju ani jednego morderstwa, co zdarzyło się po raz pierwszy od dwóch lat. W Salwadorze toczy się niewypowie­dziana wojna między gangami narkotykow­ymi, czyniąca to państwo najniebezp­ieczniejsz­ym miejscem na świecie.

 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland