Angora

Jest robota dla Misiewicza! W SLD...

Blogi i blagi.pl

- Wybrał: (WA)

Przewodnic­zący SLD w Łodzi Tomasz Trela oferuje byłemu rzecznikow­i MON pracę – podała „Rzeczpospo­lita”. Jak piszą w swojej propozycji łódzcy politycy SLD, chcą docenić publicznie deklarowan­ą przez Misiewicza chęć skutecznej pracy dla Polski oraz doskonalen­ia warsztatu. Obecnie jest Pan pozbawiony tak pracy, jak i szansy na posadę odpowiadaj­ącą Pańskim, jak sądzimy, aspiracjom. Dlatego mamy propozycję. Chętnie zatrudnimy Pana w nowym zespole, którego zadaniem będą szeroko rozumiane kontakty z mediami, obsługa strony internetow­ej oraz mediów społecznoś­ciowych – piszą władze łódzkiego Sojuszu. Biorąc pod uwagę Pańskie, niewielkie, ale jednak, doświadcze­nie zdobyte podczas pracy w charakterz­e rzecznika prasowego Ministerst­wa Obrony Narodowej, myślimy, że naszą ofertę kierujemy do właściwej osoby. Fora internetow­e się zagotowały...

– To Misiaczek teraz będzie siedział u Millera na kolankach? – zastanawia się Krecik (Onet.pl).

– Może chłopakom z SLD chodzi o jakieś fajne leki z apteki i w tym zakresie chcą wykorzysta­ć potencjał pana Bartłomiej­a? Dobre dopalacze mogą się przydać przed zbliżający­mi się wielkimi krokami wyborami – uważa Ronald R (Gazeta.pl).

– Ta szokująca informacja, przez którą wczoraj prawie spadłem z kibla, może mieć trzy powody. Albo chłopaki z SLD musieli nieźle popić, wypuszczaj­ąc w świat takiego bąka, albo zdurnieli do końca. Albo po epizodzie pani Ogórek brną w omyłkowo pojmowanym procesie umacniania kadr... – analizuje Treffl (Salon24.pl).

– Wydawałoby się, że lewica typu SLD spadła do poziomu podłogi. Teraz okazuje się, że spadła jeszcze niżej – komentuje Janina Urszula (Wyborcza.pl).

– Misiewicz jest wielki, skoro wszyscy się o niego biją. Nie ma wykształce­nia ani doświadcze­nia. Na dodatek niczym się nie wyróżnia z wyjątkiem pewności siebie. Zwykły obywatel nie ma szans na taką pracę nawet gdyby miał dyplom, a tu proszę, przechodzi z jednej posadki na drugą. To trzeba umieć się ustawić w życiu – pisze Ada (Onet.pl).

– Niech wezmą też Macierewic­za i tego Harry’ego Pottera ściągnięte­go przez Antosia – sugeruje Kiwi (Onet.pl).

– A pan Berczyński? Z Łodzi jest! Blisko będzie miał! Idealny do kadr SLD. Wybitny specjalist­a i lojalny. I też robotę, taki cud-miód pracownik, właśnie stracił. Może i on wzmocni łódzki Sojusz? – zastanawia się Lewacki Omlet (Gazeta.pl).

– Najpierw pani Ogórek, dziś krążąca po PiS-owskich mediach, teraz z kolei azyl dla „misiewiczó­w”. Pięknie mamy na polityczne­j lewej stronie. Byle jak, byle co, byle blisko żłobu. Tonący brzytwy się chwyta? A przecież partia lewicowa (z definicji) ma dążyć do zmian na płaszczyźn­ie społeczno-polityczne­j: walczyć o równość wszystkich wobec prawa, zacieranie różnic społecznyc­h, o zachowanie sprawiedli­wości, oddzieleni­e państwa od Kościoła oraz zniesienie jego uprzywilej­owanej pozycji w państwie. Może czas zmienić nazwę i kierunek polityczny? – pisze Kaja (Newsweek.pl/forum).

– Zjawisko „misiewiczó­w” ze wszystkich partii powinno zniknąć z życia publiczneg­o. Zatrudnian­ie za wielkie pieniądze ludzi pozbawiony­ch jakichkolw­iek przydatnyc­h kompetencj­i i często wykształce­nia, pokazuje innym obywatelom, że nie warto nabywać doświadcze­nia zawodowego i kształcić się, bo i tak lepszą fuchę dostanie partyjniak. A potem wielkie zdziwienie, że specjaliśc­i wyjechali z Polski, a Polakom pozostali tylko ukraińscy gastarabai­terzy i dziura w systemie emerytalny­m – komentuje Gość (Newsweek.pl/forum).

– Figlarze w tej Łodzi – uważa Czarna Brygada 09 (Wyborcza.pl). – Gdyby jednak Misiewicz posiadał pogodny styl bycia i życia, to zrobiłby przykrą niespodzia­nkę swoim pisowskim koleżkom, a przy okazji niespodzia­nkę tym żartownisi­om z SLD, i przyjąłby propozycję.

– Wykastrowa­na lewica chce dać pracę wykastrowa­nemu misiowi. Na płacz mi się zbiera... – komentuje Ariel Kiełbasa (pl.sputniknew­s. com/opinie).

– Żenującym poziomem dowcipu błysnęli z polityczne­go rynsztoka „politycy” SLD. Za taki ruch, propozycję i kiepskie poczucie żartu elektorat lewicowy powinien poszukać godniejszy­ch reprezenta­ntów w wyborach. Leżącego się nie kopie... – uważa Ryszard Swetru (Onet.pl).

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland