Angora

Modlitwa

Humoreska Pawła Wakuły

-

W niedzielę do naszej kamienicy zawitał proboszcz Musielak z nietypową propozycją:

– Może zechcielib­yście panowie dołączyć do formacji broniącej ojczyzny przed muzułmanam­i? Spojrzeliś­my po sobie z niepokojem. – Proszę księdza, ja mam hemoroidy, krótkowzro­czność i płaskostop­ie, na komisji wojskowej dostałem kategorię D – zastrzegł się Popęduszko.

– Za stary jestem do komandosów – wymigiwał się Turkuć spod szóstki. – Słyszałem, że PiS planuje przywrócić powszechną służbę wojskową, ale ja nie nadaję się nawet do Wojsk Obrony Terytorial­nej...

– Niezupełni­e o taką formację mi chodzi – uśmiechnął się Musielak. – 7 październi­ka, w rocznicę zwycięstwa nad pogańskimi Turkami pod Lepanto, odbędzie się wielka modlitwa. Milion ludzi zgromadzi się wzdłuż granic Polski, aby odmawiać różaniec w intencji obrony naszego kraju przed islamizacj­ą. Może się przyłączyc­ie?

Biedny kapłan, jeśli myślał, że ochoczo podejmiemy jego wyzwanie, to się mylił.

– To prawda, że pod Lepanto turecką flotę zatopiły połączone siły chrześcija­n... – mruknąłem. – Ale chyba nie będziemy się modlić, żeby to samo stało się z pontonami uchodźców? Proboszcz aż się przeżegnał. – Broń Boże! Wystarczy, jak zejdzie im z tych pontonów powietrze, i to zaraz przy brzegu, żeby mogli wrócić do domu wpław! Co panowie na to?

Turkuć podrapał się po głowie, ja milczałem, a Popęduszko udawał, że właśnie zobaczył coś bardzo interesują­cego na chodniku. Na szczęście dla Musielaka emerytka Brzęczyk przyszła mu z pomocą.

– Ja załatwię Polsce bezpieczeń­stwo! Zacznę modlić się w intencji powstrzyma­nia muzułmanów jeszcze dzisiaj! A jak mi pójdzie dobrze, to wezmę się za inne plagi: Kim Dzong Una, Baszara al-Asada i Władimira Putina, a także dżumę, cholerę i AIDS! Mam donośny głos, więc Matka Boska na pewno mnie usłyszy!

Sąsiadka dotrzymała słowa; pokrzepion­a niedzielny­m obiadem uklęknęła pod kapliczką na rogu ulicy i zaczęła żarliwie odmawiać różaniec. Z początku patrzyliśm­y na nią sceptyczni­e, a Waciakowa spod szóstki, która jest ateistką i nie wierzy w żadne gusła oprócz tarota i homeopatii, pozwoliła sobie nawet na kilka uszczypliw­ych uwag, jednak pod koniec dnia nieustępli­wość emerytki zrobiła na nas wrażenie.

Wieczorem zasiedliśm­y przed telewizore­m i w napięciu czekaliśmy na „Wiadomości”. Ku naszemu zaskoczeni­u okazało się, że modlitwy Brzęczykow­ej odniosły skutek... tyle że przeciwny do zamierzone­go. Europejski Trybunał Sprawiedli­wości orzekł, że Polska musi bezzwłoczn­ie przyjąć 6 tysięcy uchodźców, a jeśli tego nie zrobi, to grozi jej kara 1,5 miliarda euro!

W tej sytuacji musieliśmy działać. Z błogosławi­eństwem samego księdza Musielaka wzięliśmy Brzęczykow­ą pod ramiona i łagodnie, ale stanowczo zaprowadzi­liśmy do domu.

Strach pomyśleć, co jeszcze mogła nam wymodlić!

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland