A niby dlaczego babcia z dziadkiem nie mogą uprawiać seksu?!
Rozmowa z dr ANNĄ MIRCZAK z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie
– Czy ludzie starsi mają ochotę na seks?
– Oczywiście, w różnym stopniu, bo – tak jak 30-latkowie – jedni mają mniejszy popęd seksualny, a inni większy. To, że człowiek się starzeje, nie znaczy, że w którymś momencie życia wciska mu się guzik „stop” i nie ma już potrzeb seksualnych. Mieliśmy kiedyś 80-letnią pacjentkę, która miała mieć usuniętą macicę z przydatkami. Nie chciała się zgodzić, ale nowotwór był tak zaawansowany, że operacja była konieczna. Długo się zastanawialiśmy, z czego wynika niechęć do zabiegu, aż w końcu ktoś zapytał ją, czy współżyje. I powiedziała: Tak, tak, ale rzadko, cztery razy w tygodniu.
– Jednak dużo jest osób, które w starszym wieku rezygnują z życia seksualnego.
– Lubię takie proste porównanie, że być może osoby starsze nie uprawiają seksu z tych samych powodów, dla których nie jeżdżą na rowerze. Po pierwsze – boją się upadku i kontuzji, po drugie – obawiają się, że zostaną wyśmiane, a po trzecie – może po prostu nie mają roweru. – Wyśmiane? – Tak, boją się napiętnowania ze strony najbliższego otoczenia, które zazwyczaj nie rozumie istoty ludzkiej seksualności. Wiąże się ją wyłącznie z prokreacją, która siłą rzeczy powinna mieć miejsce w wieku młodzieńczym, chociaż wiemy, że dzisiaj ta granica jest mocno przesunięta.
– Dlaczego o życiu seksualnym osób starszych tak rzadko się u nas mówi?
– Panuje myślenie, że jak ktoś skończył 60 lat i więcej, to jest schorowany i nie może współżyć. Seks, życie seksualne czy potrzeby seksualne w ogóle nie dotyczą ludzi starszych – myślimy. Nasze normy kulturowe utrudniają akceptację myślenia, że rodzice lub dziadkowie mogą mieć jakiekolwiek potrzeby związane z seksualnością.
– Jak to wpływa na samych seniorów?
– Jeśli osoby starsze nie czują akceptacji w społeczeństwie, nie będą o tym mówić. A nawet może ich to skłonić do odsuwania od siebie myślenia na te tematy, co z kolei negatywnie wpływa na ich jakość życia czy poczucie szczęścia. – Jakie jeszcze są te stereotypy? – U nas kobieta to taka matka Polka, która po wkroczeniu w okres menopauzy w ogóle nie powinna myśleć o zaspokajaniu swoich potrzeb seksualnych. A głównym jej zajęciem powinna być opieka nad wnukami i pielęgnowanie ogródka – czyli to, co wiążemy z typowym obrazem babci. Kobiety są bardziej piętnowane za aktywność seksualną w starszym wieku. Między innymi przez to mężczyźni w wieku senioralnym współżyją częściej. To też wynik sfeminizowanej starości – kobiety żyją dłużej i jest ich więcej, więc potencjalnie mają mniej partnerów do wyboru. Mężczyźni mają większą możliwość zachowania aktywności seksualnej w starszym wieku, bo mają więcej partnerek dookoła, a ponadto jest na to większe przyzwolenie społeczne.
– Kolejny mit: seks może być dla seniorów niebezpieczny.
– To jeden z najbardziej utrwalonych stereotypów, w którym sugeruje się, że aktywność seksualna zagraża zdrowiu lub życiu osób starszych. Szczególnie tych doświadczających chorób układu krążenia. Seniorzy boją się, że mogą mieć zawał mięśnia sercowego, który spowodowany będzie wysiłkiem. Tymczasem badania naukowe podają, że zużycie energii podczas współżycia jest porównywalne do mycia okien lub samochodu. Aktywność seksualna to profilaktyka choroby wieńcowej.
– Nie akceptujemy pary staruszków publicznie okazujących sobie uczucie?
– Trzymanie się za ręce uznajemy za słodkie i urocze, ale już długie przytulanie się albo całowanie na oczach osób trzecich jest uznawane za niesmaczne. Co ciekawe, ludziom młodym dajemy na to większe przyzwolenie – nie razi nas para nastolatków całujących się na ulicy. Ale dla większości niedopuszczalny jest taki obrazek pomiędzy parą seniorów. – Jak możemy to zmienić? – Od najmłodszych lat uświadamiać dzieciom, że aktywność seksualna jest integralną częścią osobowości każdego człowieka, bez względu na wiek. Trzeba także edukować seniorów, gdy myślą, że rzeczywiście nadszedł ten moment, w którym trzeba żyć w ascezie i opiekować się wnukami. Nadal mają potrzeby, ale je tłumią. Dużo zależy od mediów. Obowiązek edukacji spoczywa też na osobach z opieki medycznej: lekarzach, pielęgniarkach. Czasem seniorzy po przebytych chorobach, takich jak np. zawał mięśnia sercowego czy udar, nie mają odwagi zapytać lekarza o życie seksualne.
– Jak zmienia się aktywność seksualna w zależności od wieku?
– Nie tak bardzo, jak myślimy. Może być inna niż w młodości, jeśli w wieku senioralnym pojawił się jakiś problem zdrowotny czy choroba przewlekła. Natomiast jeśli osoba starsza nadal pozostaje zdrowa, to jej potrzeba aktywności seksualnej raczej pozostanie taka sama. Jedyna duża różnica w seksualności osób młodych i starszych polega na tym, że wśród seniorów jest postrzegana jako coś dziwnego.
– Istnieją jednak przeszkody w życiu seksualnym.
– Tych barier jest wiele. Można je podzielić na trzy podstawowe: czynniki fizjologiczne, medyczne i psychospołeczne. Pierwsze są związane z procesem starzenia się i z pewnymi dysfunkcjami, które mogą, ale nie muszą się pojawić. U mężczyzn to np. zaburzenia erekcji. U kobiet – suchość pochwy, ból podczas stosunku, mniejsza elastyczność pochwy. Z tym da się walczyć, takie problemy nie są decydujące. Kolejnym czynnikiem są powody medyczne – choroby przewlekłe, np. układu krążenia, cukrzyca, depresja. To ograniczenia, które mogą być krępujące. Ale nie muszą, jeżeli dana osoba będzie miała możliwość otrzymania profesjonalnego wsparcia. – A czynniki psychospołeczne? – Brak partnera, brak prywatności dotyczący seniorów przebywających w placówkach opiekuńczych oraz krążące stereotypy. Krzywdzące, wyzwalające uprzedzenia i dyskryminację. Jeśli w społeczeństwie funkcjonuje stereotyp, że starsi ludzie są schorowani, seks ich nie interesuje, to tak patrzy się na całą grupę seniorów. Stereotypy działają też czasem jak samospełniające się proroctwo, gdzie seniorzy, chcąc zadowolić i spełnić oczekiwania środowiska nastawionego na „aseksualną starość”, rezygnują lub ukrywają swoją aktywność seksualną.
– Aktywność seksualna może zastąpić tabletki?
– Seksualność to ważny element pomyślnego przebiegu procesu starzenia się. Daje poczucie czułości, zaufania, zrozumienia, akceptacji, bycia potrzebnym oraz sprzyja utrzymywaniu pozytywnych więzi z drugim człowiekiem.