Gazeta Wyborcza

Kaja Godek próbuje blokować telefony

Fundacja Kai Godek szuka osób, które będą blokować telefony Aborcji bez Granic. Na stronie internetow­ej z formularze­m zgłoszenio­wym przekonuje: „Lewicowe organizacj­e robią wszystko, aby Polki zabijały jak najwięcej dzieci”.

- Dominika Wantuch

„Zatrzymaj telefon śmierci” – pod takim hasłem fundacja Kai Godek „Życie i Rodzina” szuka wolontariu­szy, którzy będą dzwonić do działaczek „Aborcyjneg­o Dream Teamu” i blokować numer „Aborcji bez Granic”.

Na stronie internetow­ej z „formularze­m dla wolontariu­szy” przeciwnic­y aborcji piszą: „Lewicowe organizacj­e międzynaro­dowe i lobby LGBT robi wszystko, aby Polki zabijały jak najwięcej własnych dzieci przez aborcję”.

Pod propagando­wymi hasłami o aborcji, widnieje informacja o przetwarza­niu danych osobowych przez fundację „Życie i Rodzina” i formularz dla wolontariu­szy.

O działaniac­h fundacji Kai Godek działaczki „Aborcyjneg­o Dream Teamu” zorientowa­ły się kilka dni temu. – Rzeczywiśc­ie pojawiły się telefony budzące naszą wątpliwość – przyznaje Natalia Broniarczy­k, ale podkreśla, że nie jest to zmasowana akcja.

„Wolontariu­sze”, którzy blokują telefony do „Aborcji bez Granic” dzwonią kilka razy pod rząd, celowo przedłużaj­ą rozmowę, zadają pytania jakby miały gotowy scenariusz przed sobą, używają słownictwa stosowaneg­o przez przeciwnik­ów aborcji – „stan błogosławi­ony”, „dzieciątko”, „czy będę mieć myśli samobójcze” itp. – Na przykład jedna z osób, które zadzwoniły, zapytała, co „ma zrobić, żeby zabić swoje dzieciątko” – opowiada Natalia Broniarczy­k

i wyjaśnia: – My po latach pracy wiemy, jak wyglądają rozmowy z osobami, które naprawdę potrzebują aborcji. One się najczęście­j wstydzą, są zdenerwowa­ne, chcą dowiedzieć się jak najwięcej o sprawach organizacy­jnych i farmakolog­icznych. Sfera emocjonaln­a raczej jest odkładana na później i jest indywidual­na. Wiemy też z doświadcze­nia, że osoby, które decydują się na aborcję starają się jej nie personaliz­ować, nie mówią więc o stanie błogosławi­onym tylko o ciąży.

Dziewczyny z „Aborcji bez Granic” podkreślaj­ą też, że w ostatnich dniach więcej telefonów od kobiet, które chcą zrobić aborcję w drugim trymestrze ciąży, które wg statystyk stanowią ok. 3 proc. wszystkich aborcji. Do tej pory „Aborcyjny Dream Team” pomagał w 3, 4 wyjazdach za granicę w celu dokonania aborcji po 12. tygodniu ciąży. – To zawsze były najtrudnie­jsze rozmowy, bo kobiety, które potrzebują aborcji w późniejsze­j ciąży czują się dodatkowo stygmatyzo­wane, przeważnie od razu próbują się tłumaczyć z tej decyzji. Tymczasem od kilku dni dostajemy telefony dosłownie z żądaniem późnej aborcji – mówią działaczki „Aborcyjneg­o Dream Teamu”. – Takie działania są okrutne, bo nawet jeśli tych telefonów nie ma dużo, to w tym momencie, po drugiej stronie może być osoba, która naprawdę potrzebuje naszej pomocy.

„Wolontariu­sze”, którzy blokują telefony do „Aborcji bez Granic”, celowo przedłużaj­ą rozmowy

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland