OSZUSTWO WYCIĄGNIĘTE NA WIERZCH
Ale politycy się nie sprawdzają, oszukują i to powoduje nasze zachowania. Za chwilę rewolucję będziemy mieli – wróżył. Pewną wprawę w tym ma.
– Kapitaliści są po to, żeby dawać zatrudnienie. Jak nie potrafią znaleźć pracy, to niech piramidy budują – postulował Lech Wałęsa w TVN24. Jego zdaniem obecny system „trzeba rozwalić”, a potem zająć się „przeciętniakami i nieudacznikami”, ponieważ epoka, w której żyjemy, jest „epoką intelektu, globalizacji i informatyzacji”. –
Funkcjonariuszkami publicznymi stały się z nowym rokiem pielęgniarki i położne.
Ich znieważanie podczas pracy jest karalne grzywną bądź pozbawieniem wolności przez rok. Nowa ustawa pozwala siostrom odmawiać wykonania świadczenia zdrowotnego, jeżeli kłóci się to z ich sumieniem!
Będzie więcej piosenek polskich w radiu.
W myśl nowych przepisów nadawcy muszą przeznaczyć co najmniej 33% miesięcznego czasu emisji piosenek na utwory polskojęzyczne. Co więcej, wymuszają ich emisję w godzinach 5 – 24, a nie w nocy. Nowe przepisy KRRIT oprotestowały komercyjne rozgłośnie: Eurozet, Grupa Radiowa Agory, RMF i Time, twierdząc, że nowe rozwiązania „nie wspierają polskiej twórczości”. Przeszkadza im polska muzyka w dzień?
Co najmniej 1,2 miliona polskich rodzin wciąż nie ma osobnego mieszkania
– wyliczył GUS. W rzeczywistości niedobór jest większy, bo część gospodarstw domowych posiada więcej niż jedno mieszkanie czy dom. Najgorsza sytuacja mieszkaniowa jest w Łodzi, Szczecinie, Bydgoszczy i Opolu.
65% Polaków nie płaci abonamentu,
mimo że należy on do najniższych w Europie – wynika z danych Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Mimo najniższych w UE stawek odbiorniki zarejestrowało 4,2 mln gospodarstw domowych, a tylko 1,2 mln abonentów wnosi opłaty terminowo. Reszta, ku radości komorników, zalega przeciętnie 690 zł na głowę.
– Resort transportu ma wątpliwości co do ekonomicznego sensu budowania szybkiej kolei między Łodzią, Warszawą a Wrocławiem – ujawniła pos. Iwona Śledzińska-katarasińska. TGV na odcinku Łódź – Warszawa nie osiągnąłby pełnej prędkości w czasie przejazdu 30 minut, a cena biletu wyniosłaby ok. 600 zł. Ale to żadne zmartwienie, bo prace nad kolejami dużych prędkości zostaną wznowione po 2030 roku.
Obowiązkiem posiadania skalnych zostali obciążeni
kas
fi-
sprzedawcy oscypków z zakopiańskich Krupówek. Każdy z nich będzie musiał przedstawić porozumienie z producentem oscypków na temat dostawy towaru. Producent musi zaś posiadać unijny certyfikat, który pozwala na wyrób oscypka.
BOHDAN
MELKA ZBIGNIEW NATKAŃSKI
P. Ludwik Stomma, felietonista „POLITYKI”, powiedział o Wczc. Leszku Millerze:
„Kiedy widzę osobę ogłaszającą się lewicowcem, do której miano ongiś wielkie zaufanie, ze złotą statuetką Business Centre Club w dłoni, robi mi się ogromnie przykro, czuję się zdradzony”. Dlaczego p. Stomma to pisze? P. Stomma chciał, jak sądzę, powiedzieć, że Lewica nie powinna mieć nic wspólnego z Wielkim Businessem, że powinna stać po stronie biednych ludzi pracy.
Tak się gada na wiecach. W rzeczywistości jest odwrotnie.
Na przykład:? Wall Street nieodmiennie głosuje na Lewicę. Na Lewicę głosuje też zdecydowana większość BCC. Broń Boże na Prawicę! Dlaczego? Kapitalizm to ustrój bardzo nieprzyjemny dla przedsiębiorców. W kapitalizmie obowiązuje Prawo Dżungli...
...co oznacza, że w każdej chwili można zostać zjedzonym.
Oczywiście mrówka się tym nie przejmuje. Ale już zebra – jak najbardziej. I gdyby zebra mogła głosować, to głosowałaby za pobytem w ogrodzie zoologicznym, gdzie regularnie dają żreć, a zebra chroniona jest przed lwami, hienami i innymi drapieżnikami.
Tak: ćwierć zebr, tak jak ćwierć Wall Street, wolałaby życie na swobodzie. Ale większość – nie!
Jak człowiek ma – załóżmy – fabrykę, to cały czas drży. Bo i w kraju, i za granicą tysiące drobnych przedsiębiorców marzą o założeniu Jeszcze Lepszej Fabryki. I któremuś się to uda. I wtedy moja fabryka może zbankrutować. I ja, będę musiał myśleć, z czego żyć!
A w socjalizmie to jest fajnie. Wielki Przedsiębiorca daje w łapę politykowi – i ten już pilnuje, by jacyś mali przedsiębiorcy nie zagrozili Wielkiej Fabryce: każe im kupić licencję, zdawać egzaminy, obłoży się ich podatkami... Jak się polityków poprosi (i da w łapę), to nałożą cła, by chronić Wielkiego Przedsiębiorcę przed konkurencją z zagranicy. A jeśli mimo to fabryce zagrozi bankructwo – to jeszcze da dotację: by „ratować miejsca pracy”.
Wielki Przedsiębiorca w socjalizmie czuje się bezpieczny. Może nie całkiem (konkurent może dać wyższą łapówkę), ale wolnego rynku boi się jak ognia.
Odwrotnie drobni przedsiębiorcy, pracownicy najemni i konsumenci. Ci ludzie chcą, by Wielki Przedsiębiorca pewno nie w tym, co my i zdecydowana większość Polaków. A ludzie nie są głupi. Potrafią patrzeć, porównywać i wyciągać wnioski.
Nawoływanie do solidarności europejskiej, potrzeby bycia razem w czasie kryzysu, pomocy bardziej potrzebującym jest piękne, wzruszające i szlachetne. Jeżeli opiera się NA PRAWDZIE! A prawda jest taka, że niemoralne, a wręcz nieuczciwe jest, kiedy bogaty wyciąga rękę do biednego.
Weźmy takie Włochy. W 2012 r. muszą pożyczyć od międzynarodowych instytucji finansowych 500 mld euro, żeby nie zbankrutować. Nasz kraj, obok kilku innych zobowiązał się, że wpłaci do Międzynarodowego Funduszu Walutowego kilka miliardów euro właśnie po to, aby ratować unijnych bankrutów. Nikt nie mówi jednak głośno, iż włoscy obywatele mają w akcjach, obligacjach i oszczędnościach zgromadzone
UWAGA!!! PONAD 3 BILIONY EURO!!!
Pytamy więc, dlaczego włoski rząd nie zwraca się do swoich zamożnych obywateli z prośbą o pomoc, darowiznę, pożyczkę, tylko wyciąga łapę do Polski, Rumunii, Bułgarii, Czech i podobnej unijnej biedy? To jest bezczelność i cwaniactwo wymieszane z kpiną i cynizmem. O jakiej więc SOLIDARNOŚCI mówi premier Tusk, skoro obywatele Włoch nie są SOLIDARNI z własnym państwem, nie szanują własnego rządu, a kryzys im wisi. No, o jakiej? Nie czuł na karku oddech konkurencji. Chcą, by trwał „wyścig szczurów”, by ten, kto produkuje za drogo i źle – bankrutował. Proletariat nie ma nic do stracenia, prócz kajdan – mówił słusznie Karol Marx. Szewc nie boi się bankructwa fabryki obuwia: ludzie zawsze będą potrzebowali butów – i jak ta fabryka zbankrutuje, to druga go zatrudni. To Wielki Fabrykant boi się konkurencji.
Wielki Business skupiony w BCC ma więc powody, by popierać socjalizm. Wszystko jedno: w wydaniu SLD, PO, PIS czy PSL. Byle istniał polityk, który może „chronić przemysł” (czyli jego...) i któremu można dać w łapę. Byle nie nadciągnęło okropne widmo wolnego rynku, gdzie w łapę dać nie można, bo żaden taki urzędnik nie istnieje, a politykom w rynek nie wolno się wtrącać.
I Wielki Business opłaca tych polityków. By oszukiwali drobnych przedsiębiorców, pracowników najemnych i konsumentów – wrzeszcząc, że socjalizm jest korzystny dla nich!!!
Nieprawdopodobne – ale zdecydowana większość daje się oszukać. Jakieś hasełka: „Chrońmy polski przemysł”, „Dbamy o dobro ludzi pracy” – i co głupsi już głosują.
A p. Stomma oburza się słusznie. Łapówki trzeba brać po cichu. przyjęcie czegoś od BCC grozi, oszuści stracą wiarygodność...
http://korwin-mikke.pl
PS
Jawne
że można być solidarnym z kimś, kto najzwyczajniej w świecie chce wyłudzić pieniądze od innych.
A teraz przejdźmy na nasze rodzime podwórko. Premier Tusk leje gorzkie łzy i przejmuje się strasznie nadchodzącym kryzysem. Twierdzi, że jego ciężar musimy wszyscy wziąć na swoje barki. Znaczy się SOLIDARNIE! Tyle że jak przychodzi co do czego, to tej solidarności ni widu, ni słychu. Oszczędności szuka się wśród najmniej zamożnych obywateli, a chroni tych najbogatszych. Do tego wszystkiego dochodzi ta chamska, propagandowa retoryka. Kiedy ludzie domagają się, by sięgać przede wszystkim do kieszeni tych najbogatszych, natychmiast podnosi się krzyk i bredzenie o populizmie, który do niczego dobrego nie prowadzi. Za to kiedy największe obciążenia spadają na najbiedniejszych, wtedy zapewnia się, że są to konieczne i niezbędne reformy! W myśl tej pokrętnej, podłej zasady moralne i etyczne jest, że prezes banku, kopalni czy spółki zarabia miesięcznie 300, 400 tys. zł, a normalny pracownik ma zagwarantowaną płacę minimalną w wysokości 1500 zł i kryzys do udźwignięcia.
SOBCZAK i SZPAK
Tak to, dzięki premierowi Tuskowi, to piękne i ważne dla Polaków słowo SOLIDARNOŚĆ staje się coraz bardziej wyświechtane, nic nieznaczące i irytujące.