Angora

Odwołanie Arłukowicz­a to głupota

- Dr TADEUSZ J. SZUBA

Wniosek zgłoszony przez posła Bolesława Piechę z ramienia PIS o odwołanie Ministra Zdrowia Bartosza Arłukowicz­a jako winowajcy złej ustawy o refundacji i złego obwieszcze­nia z wykazem leków refundowan­ych jest przejawem głupoty.

Ustawa o refundacji podjęta przez Sejm 12 maja 2011 r. jest aktem wybitnego rozumu polityczne­go ograniczaj­ącym wyzyskiwan­ie Polaków przez koncerny farmaceuty­czne.

Nareszcie, po 20 latach doczekaliś­my likwidacji dziczy ekonomiczn­ej (bazarowych upustów, rabatów, łapówek zachęcając­ych do stosowania leków droższych i nierzadko gorszych), skopiowani­a systemów lekowych obowiązują­cych w RFN, Anglii, Francji i in-

nych doświadczo­nych krajach europejski­ch. Wprowadzil­iśmy Polskę na wrót do Europy.

Taktowny ustawodawc­a nie tylko nie nazwał po imieniu adresatów rygorów uzdrawiają­cych gospodarkę lekami, ale nawet zaadresowa­ł rygory też do lekarzy i aptekarzy. Urzędnicy dodali nieco bezmyślnoś­ci. Nową listą leków refundowan­ych zobowiązal­i lekarzy do wyznaczani­a kategorii odpłatnośc­i leku.

Zrobili kilka innych głupstw. Minister Arłukowicz okazał duży rozum: błędy natychmias­t naprawia, esencji ustawy zdecydowan­ie strzeże. Do pilnego załatwieni­a pozostaje kosmetyka listy leków, którym nadano różne kategorie odpłatnośc­i, wykorzystu­jąc przesadnie art. 6 ustawy stanowiący, że lek może mieć różne

po- odpłatnośc­i przy różnym zastosowan­iu. Może, nie znaczy, musi. Trzeba migiem zweryfikow­ać tę pobożność. W zamyśle ustawy nie chodziło o oszczędnoś­ci pituniowe, a zmuszające lekarzy do buchalteri­i kosztem medycyny. Chodziło o ciężkie miliardy, których nie wolno zaprzepaśc­ić nadmierną chciwością. Lekowi z różnymi kategoriam­i odpłatnośc­i trzeba przywrócić jedną. Powinno być tak, jak było.

Lekarz ma być wolny od zbędnej biurokracj­i. I płacenia ewentualny­ch kar. Można będzie nawet spokojnie pomyśleć o małych nowelizacj­ach ustawy. Np. po co jest w niej rozdział 6 o aptekach, kilkanaści­e tysięcy umów z NFZ? System bez nich funkcjonow­ał perfekcyjn­ie przez ponad 20 lat. Przecież apteka jest stworzona po to, by dyspensowa­ć leki zgodnie z przepisami. Jeśli wyda lek w ciężar NFZ wbrew życzeniu NFZ, nie do- stanie pieniędzy. Umowa jest kpiną z logiki gospodarcz­ej.

Panie Premierze, niech Pan nie zmusza 120 000 lekarzy do pisania recept z precyzowan­iem odpłatnośc­i, niech Pan poprosi Ministra Arłukowicz­a o korektę, unifikację refundowan­ia leków obwieszczo­nych w Dzienniku Urzędowym MZ nr 11 z 29 grudnia 2011 r. Wrzawa medialna natychmias­t ucichnie, będzie bezprzedmi­otowa.

Jako szef Towarzystw­a Farmaceuty­czno-ekonomiczn­ego zapewniam Pana, że intensywni­e analizujem­y nowe wykazy leków refundowan­ych. Niebawem przekażemy wyniki analiz departamen­towi farmacji w Ministerst­wie Zdrowia, który je w miarę potrzeby wykorzysta.

Z poważaniem

Prezes Zarządu Towarzystw­a Farmaceuty­czno-ekonomiczn­ego

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland