Angora

W Niemczech zbyt łatwo ukraść samochód

- LIDIA SOLAREK

Ambasador RP w Niemczech Marek Prawda w wywiadzie udzielonym „Märkische Oderzeitun­g” stwierdził, że „ problem kradzieży samochodów, także przez polskich sprawców, to przede wszystkim problem policji kraju, w których dochodzi do kradzieży”. Dodał, że polska policja skutecznie poradziła sobie z ograniczen­iem liczby kradzieży aut w Polsce, gdzie w 1999 r. zanotowano 72 tys., a w 2010 r. już tylko 16,5 tys. takich przypadków. „Niemiecka policja powinna bardziej się starać. Być może w Niemczech zbyt łatwo jest ukraść samochód” – powiedział dyplomata.

Słowa polskiego ambasadora wywołały gwałtowne reakcje niemieckie­j policji. Związek Zawodo- wy Policji w Berlinie ostro zaatakował Prawdę: „To arogancki populizm dyplomaty, któremu brakuje dyplomatyc­znej powściągli­wości”, powiedział przewodnic­zący związku Bodo Pfalzgraf. Wypowiedzi­ą ambasadora poczuli się dotknięci nie tylko niemieccy policjanci, ale również tysiące ofiar kradzieży, twierdzą niemieckie media. „Wielką polityczną arogancją” nazwał wypowiedź Prawdy szef Brandenbur­skiego Związku Policji Andreas Schuster. „Nic nie da przypisywa­nie nam winy, gdyż złodzieje samochodów należą do międzynaro­dowych band działający­ch na terenie całej Europy i tylko wspólnymi siłami można z nimi walczyć”. Polska stanowi tu ważny kraj tranzytowy, gdyż większość pojazdów trafia dalej, na olbrzymi rynek wschodni.

Komendant policji w Brandenbur­gii Arne Feurnig mówił na ko- niec 2011 roku o dużych problemach z przestępcz­ością zorganizow­aną w rejonach przygranic­znych z Polską. Liczba kradzieży aut rośnie systematyc­znie od 2007, kiedy to zniesione zostały kontrole graniczne. Po otwarciu granic kradzież pojazdów wzrosła w Brandenbur­gii o 250%, a we Frankfurci­e nad Odrą aż o 500%. Feuring uważa, że ściganie przestępcó­w jest mało efektywne głównie z powodu braków kadrowych w niemieckie­j policji.

Niemieccy śledczy przyznają wprawdzie, że polska policja kładzie duży nacisk na wykrycie sprawców, dzięki czemu spada liczba kradzieży. Nie bardzo interesuje się jednak tym, co porabiają rodzimi przestępcy za granicami kraju. Nie zwalcza też intensywni­e band, które przemycają skradziony towar za granicę. „ Złapani w Niemczech polscy złodzieje są wysyłani do Polski i przeważnie puszczani wolno. Prawie żaden nie trafia za kratki” – mówi Andreas Schuster.

Wypowiedź polskiego ambasadora nie spotkała się jak dotąd z krytyką ze strony niemieckic­h władz. Minister spraw wewnętrzny­ch Brandenbur­gii Dietmar Woidke zachował się bardzo dyplomatyc­znie: „Jako ministrowi nie wypada mi komentować wywiadu udzieloneg­o przez polskiego ambasadora”. Brandenbur­gia kładzie duży nacisk na dalszą współpracę z Polską. Zwalczanie przygranic­znej przestępcz­ości to wielkie wyzwanie na lata, „to nie sprint, a maraton”, powiedział minister.

Jak podaje „Märkische Allgemeine Zeitung”, działacze opozycji częściowo przyznają rację polskiemu dyplomacie.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland