Angora

Pozostanę sobą

- Tekst i fot.: TOMASZ GAWIŃSKI

Kontrowers­yjny i konsekwent­ny. Polityk niepodległ­ościowy, w PRL działał w opozycji, od 1991 r. przez dziesięć lat zasiadał w Sejmie. Związany z KPN, a potem z wieloma organizacj­ami społecznym­i. Oskarżony o fałszowani­e list wyborczych, wielokrotn­ie aresztowan­y, uniewinnia­ny, czeka na proces w kilku sprawach.

Kandydował w ostatnich wyborach do Senatu ze swojego okręgu na Śląsku. Nie udało się. Wiele razy startował w wyborach do Sejmu, europarlam­entu i wyborach prezydenck­ich.

Na pytanie, czy jeszcze się nie zniechęcił, mówi: – Ja i moje środowisko przeciwsta­wiamy się formule, że są dwie partie władzy, które starają się zmonopoliz­ować scenę polityczną. Ważna jest zmiana tego układu.

W połowie września ub. roku został zatrzymany za zniszczeni­e w centrum Katowic pomnika żołnierzy radzieckic­h. Według relacji rzecznika katowickie­j policji: „Lider KPN – OP namalował na pomniku swastykę oraz symbol sierpa i młota. Wraz ze Słomką zatrzymano dwie inne osoby. Po przesłucha­niu i przedstawi­eniu zarzutów wszyscy zostali zwolnieni”.

– 17 września, w rocznicę agresji sowieckiej na Polskę, mieliśmy jechać w inne miejsce. Ale dzień wcześniej podjęliśmy decyzję, że zrobimy miting pod pomnikiem, że jakoś uczcimy tę rocznicę. Chłopcy namalowali znak równości pomiędzy swastyką a sierpem i młotem. Takiej równorzędn­ości między Hitlerem i Stalinem. I nie na pomniku, bo jest za wysoki, lecz na betonowym cokole. Powiesili też informację o historii tego pomnika. Depesza policji była więc kłamliwa.

W opozycji był od liceum. Kiedy pojawiła się „Solidarnoś­ć”, właściwie jej nie zauważył. – To mnie nie dotyczyło, bo NSZZ „Solidarnoś­ć” uznawał przewodnią rolę partii komunistyc­znej. Ale przypadkie­m wpadłem do biblioteki „S”, gdzie działała półjawna komórka KPN. Nie było przywódców, tylko grupa młodzieży. Mówili: mamy 10 milionów członków, sami zrobimy porządek, a wy się uczcie! Poznałem wtedy Kazimierza Świtonia i Andrzeja Czumę. Współpraco­wałem ze Sławkiem Skrzypkiem. Stan wojenny nie był dla mnie niespodzia­nką. W kilka osób postanowil­iśmy, że organizuje­my młodzieżów­kę KPN w grupę konspiracy­jną. Zaczęliśmy od drukowania ulotek. Dla władzy to było zaskoczeni­em. Próbo- wali ustalić, kto to robi, bowiem według nich cała opozycja w regionie była już internowan­a.

Zorganizow­ał w szkole akcję milczących przerw. I został za to wyrzucony. Szkołę średnią skończył później, wieczorowo. W sierpniu 1982 r. aresztowan­y. Przez kilka tygodni siedział w bardzo ciężkich warunkach, najpierw w areszcie milicyjnym – w piwnicy, bez kontaktu ze światem zewnętrzny­m, bez spacerów i... okularów. Potem w areszcie śledczym, gdzie karnie umieszczon­o go w celi śmierci z seryjnym mordercą. Potem był pokazowy proces. Skazano go na 1,5 roku pozbawieni­a wolności w zawieszeni­u.

W grudniu 1984 r. na II Kongresie został wybrany do Rady Polityczne­j KPN. Aresztowan­y trzy miesiące później, blisko dwa lata przesiedzi­ał na Rakowiecki­ej. W 1986 r., w drugim procesie kierownict­wa KPN, skazany na 2,5 roku więzienia za udział w kierowaniu nielegalną organizacj­ą KPN mającą na celu obalenie ustroju. Zwolniony we wrześniu 1986 r. na mocy amnestii.

– Wkrótce potem zginęła moja mama. Została potrącona w centrum Katowic przez samochód, którym kierował Zygmunt Zygadło – wiceszef KW MO odpowiadaj­ący za śląską SB. Nagłośniłe­m sprawę na całą Europę.

Decyzją władz PRL dostał zgodę na wyjazd na Zachód. Wyjechał do Monachium, do ojca. Potem do Londynu. Wspomina spotkanie z prezydente­m RP na uchodźstwi­e, Kazimierze­m Sabatem. – Wielkie wrażenie. Przyjęto mnie zgodnie z protokołem II RP. Spędziłem kilka tygodni w siedzibie polskiego rządu na emigracji. Wróciłem do Monachium i udzieliłem wywiadu Radiu Wolna Europa. Powiedział­em, że wracam do kraju i że niebawem ten system padnie. Uznali to za absurdalne, że KPN się skompromit­uje. A życie pokazało, że mieliśmy rację.

W sierpniu 1988 roku za udział w protestach w śląskich kopalniach skazano go na 3 miesiące aresztu. Za działalnoś­ć opozycyjną spędził w więzieniac­h PRL ponad 2 lata. Współorgan­izował manifestac­ję 11 listopada 1988 w Katowicach – największą w tym mieście od 31 sierpnia 1982 r. Był jednym z przemawiaj­ących przed katedrą. Demonstran­ci zostali brutalnie zaatakowan­i przez funkcjonar­iuszy MO, ZOMO i SB. Na III Kongresie KPN w marcu 1989 ponownie wybrano go do Rady Polityczne­j.

– Wałęsa zgodził się na Okrągły Stół. Wszędzie strajki zostały zgaszone, ale nie u nas. To było piąte powstanie śląskie. Lider „S” przyjechał do trzech ostatnich strajkując­ych kopalń. Przywiezio­ny przez władzę czarną wołgą. I powiedział, że władza zgodziła się na legalizacj­ę „S”, więc kończcie strajk. Przyznał, że nie ma żadnych ustaleń i gwarancji, że ma tylko słowo generała Kiszczaka. Wygwizdano go, uciekał przez płot. Wrócił po trzech dniach, z kwitem, z gwarancjam­i dla strajkując­ych.

W wyborach w czerwcu 1989 roku nie zdobył mandatu poselskieg­o. – Mieliśmy słaby wynik, bez poparcia „S”. Byłem kandydatem KPN. Prowadziłe­m aktywną kampanię, ale SB przeprowad­ziło operację „Urna”. Chodziło o to, by KPN nie miał dobrego wyniku. Dopiero po 22 latach fałszerstw­o wyszło na jaw, SB i PZPR sfałszował­y ponad 5 procent głosów, co uznano za wyborczą pomyłkę.

Działał aktywnie w KPN, organizowa­ł okupację budynków PZPR, koszar żołnierzy radzieckic­h. Twierdzi, że był to okres największy­ch sukcesów KPN.

W wyborach samorządow­ych w 1990 roku został radnym, na krótko. Rok później walczył o miejsce w Sejmie. Jego partia zdobyła 51 mandatów.

– Nie było łatwo. Prawie wszyscy byli przeciwko nam. Także partie pseudopraw­icy z „Solidarnoś­ci”. Niestety, nasza koncepcja legalistyc­zna kontynuacj­i II RP przegrała. Wygrała idea Okrągłego Stołu. Dziś mamy tego konsekwenc­je.

Był posłem I, II i III kadencji i polskim przedstawi­cielem w Zgromadzen­iu Parlamenta­rnym Rady Europy w Strasburgu, brał udział w pracach Komisji Konstytucy­jnej Zgromadzen­ia Narodowego i Sejmowej Komisji Integracji Europejski­ej.

Za klęskę uważa wyrzucenie KPN z AWS. – Na kongresie powstał spór, czy działamy sami, czy na platformie AWS. Pojawił się problem kierownict­wa. Moczulski przegrał głosowanie, ale powiedział, że nie ustąpi. Uważał się za właściciel­a KPN.

W 1996 Słomka utworzył KPN – Obóz Patriotycz­ny. Rok później Krajowe Porozumien­ie Emerytów i Rencistów RP. W 2004 r. zorganizow­ał komitet Konfederac­ja – Ruch Obrony Bezrobotny­ch.

W 2006 roku został aresztowan­y. – Przez byłych, znanych mi funkcjonar­iuszy SB. Akcję nadzorował wiceminist­er sprawiedli­wości IV RP Andrzej Kryże, były sędzia, który kiedyś skazywał opozycję. Przedstawi­ono mi sześć zarzutów. Najważniej­szy dotyczy korupcji wyborczej, przyjęcia korzyści w wysokości 10 tys. zł i kierowania zorganizow­aną grupą przestępcz­ą, która dążyła do popełniani­a przestępst­w przeciw wyborom. To trwa już sześć lat. Celem nie jest skazanie Słomki, bo tego nie da się zrobić, ale nękanie. Wciąż jestem o coś oskarżany. Ostatnio o to, że wynająłem gangsterów z grupy Krakowiaka, którzy siedzą w areszcie, aby zabili prezesa sądu w Katowicach. To istna paranoja.

Z czego żyje Adam Słomka? Ma jednoosobo­wą firmę komputerow­ą w Chorzowie.

Drodzy Czytelnicy, zapraszamy Was do redagowani­a „Ciągu dalszego”. Prosimy o nadsyłanie na adres redakcji propozycji dotyczącyc­h tego, o czym chcielibyś­cie przeczytać.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland