Angora

Reks tęskni za swoim kumplem Cyganem

- Tekst i fot. WOJCIECH ANDRZEJEWS­KI

Historia psiej przyjaźni z Anastazewa, która obiegła całą Polskę, znalazła dobry finał. Kundelek Cygan, który uratował Reksa, ściągając pomoc dla potrąconeg­o psiaka, znalazł ze swoim kompanem dom. I można byłoby mówić o happy endzie, gdyby nie łapa Reksa, o którą walczą łódzcy lekarze. Psiak uszkodził ją sobie, biegając po podwórku nowego domu.

Przypomina­my, że strażnicy miejscy z Łodzi, wracając tuż przed świętami ze szkolenia, zauważyli wieczorem psie ślepia świecące w lesie. Zatrzymali się. Ufny pies Cygan doprowadzi­ł ich do konającego w rowie Reksa. Udzielili pomocy rannemu owczarkowi. Psiaki zostały nakarmione i na skutek dalszych działań prowadzony­ch przez Straż Miejską w Łodzi i media znalazły dom u Karola Wiśniewski­ego z Anastazewa. Ruszyła także akcja zbiórki karmy dla wygłodzony­ch psiaków.

– Kiedy przyjechal­iśmy do państwa Wiśniewski­ch z karmą, jaką podarowali nam łodzianie, zauważyłem, że Cygan cały czas liże chorą, opatrzoną wcześniej łapę Reksa. Okazało się, że pies uszkodził ją sobie bardziej, szarżując radośnie po podwórku – mówi Andrzej Gorący łódzki strażnik miejski. – Szybko uruchomili­śmy nasze kontakty ze schroniski­em w Łodzi, a jego szefowa – Bogumiła Skowrońska – uaktywniła klinikę „Na Stokach”, gdzie przewieźli­śmy psa. Łapa wyglądała tragicznie.

– Pies dotarł do nas z objawami martwicy w łapie. Uszkodził sobie nerw, przez co nie czuł dolnej części kończyny. Dodatkowo wdała się poważna infekcja, ponieważ pies wygryzał sobie chorą łapę. Powłócząc nią, bardzo ją sobie uszkodził. Na szczęście urazów kośćca nie stwier- dziliśmy. Robimy wszystko, żeby ocalić łapę psa. Włączyliśm­y ostrą terapię antybiotyk­ową. Musimy wygoić ogniska martwicze. Jeśli nerw nie jest całkowicie przerwany, w niektórych przypadkac­h zdarza się, że wraca czucie w łapie zwierzaka. Jeśli uszkodzeni­e nerwu będzie trwałe, wówczas będziemy musieli myśleć o protezie dla pacjenta, by mógł w miarę normalnie funkcjonow­ać – wyjaśnia Paweł Sieradzki, weterynarz z łódzkiej kliniki „Na Stokach”. – Trudno powiedzieć, ile czasu zajmie rekonwales­cencja Reksa. To tylko zwierzę. Jeśli nie będzie szarżować i wygryzać opatrunków, szacujemy, że łapa powinna zagoić się w ciągu 2 tygodni.

Sławny na całą Polskę psiak przebywa pod opieką szpitala łódzkiego schroniska dla zwierząt. Odwiedzili­śmy go, zastając w świetnej kondycji – zajadające­go z michy pełnej mięsiwa i warzyw.

– Jak pan widzi, można powiedzieć, że nasz podopieczn­y żyje pełną gębą! – śmieje się Bogumiła Skowrońska-werecka, dyrektor placówki. – Kurczaki i bogata w minera- ły dieta oraz spokój. Tego temu psu brakowało. Tylko najgorsza jest ta jego tęsknota za Cyganem. Co jakiś czas zrywa się z kojca i chodzi od boksu do boksu, wypatrując swojego kumpla z Anastazewa. Co dwa dni jeździmy z Reksem na zmianę opatrunków i pilnujemy, żeby nie rozrabiał przy niej ani na niej – śmieje się szefowa łódzkiego schroniska. Leczenie psa finansuje łódzkie Stowarzysz­enie na rzecz Bezdomnych Zwierząt „Schronisko”.

– Cygan, który został w Anastazewi­e, także tęskni za swoim kumplem – śmieje się Andrzej Gorący. – Niedawno znowu zawieźliśm­y psiakom dary od mieszkańcó­w i widziałem, jak psiak wypatruje i szuka wszędzie Reksa. Na nasz widok bardzo się ucieszył, bo myślał, że przywieźli­śmy kompana. Głęboko rozczarowa­ny biegał niespokojn­ie po całej posesji państwa Wiśniewski­ch. Niestety, będzie musiał jeszcze trochę na Reksa zaczekać...

Do sprawy wrócimy.

 ??  ?? W szpitalu Reks żyje pełną gębą
W szpitalu Reks żyje pełną gębą
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland