MIROSŁAW KALICIŃSKI GOTUJE
Danie wywodzące się z kuchni meksykańskiej (po hiszpańsku znaczy mięso z papryką), z racji popularności, meksykański fast food w dobrym tego słowa znaczeniu, podawane z ryżem lub zawinięte w placki z mąki kukurydzianej tortillas, często u nas mylone z hiszpańską tortillą, która jest omletem, lub w liście kukurydzy, i wtedy mamy tamales. Do początku XIX wieku Teksas był prowincją Hiszpanii, później Meksyku, w 1836 roku Amerykanie pod wodzą generała Houstona utworzyli Republikę Teksasu, która później stała się częścią USA. Chilli con carne pozostało, i stało się narodowym daniem Teksańczyków, spędziłem w Teksasie sporo czasu i wiem, jak jest popularne. Każdy gotujący ma jakiś swój sposób na chilli, stąd mnóstwo wersji różniących się smakiem, a przede wszystkim ostrością. Poniższy przepis dostałem od Mamy mojego znajomego i pamiętam pierwszy kęs, który odebrał mi oddech – Joni nie była przeciwnikiem papryczki chilli. Porcja dla 4 osób Koszt: około 30 zł Czas przygotowania: 30 – 40 min Składniki: 40 – 60 dag grubo zmielonej wołowiny (użycie mięsa z łopatki wieprzowej, filetu z kurczaka czy indyka nie powinno skutkować powołaniem komisji sejmowej) 10 – 15 dag surowej wędzonej kiełbasy 1 – 2 cebule 2 – 3 ząbki czosnku 2 listki laurowe 25 – 30 dag konserwowej czerwonej fasoli 20 – 25 dag krojonych pomidorów w puszce 100 – 150 ml bulionu oliwa 1 – 2 kawałki gorzkiej czekolady 1/2 lub 1 łyżeczka ulubionych ziół (kmin włoski, oregano, kolendra itp.)
około