Angora

Księstwo w państwie

- Włochy AGNIESZKA NOWAK-SAMENGO

Zanim doszło do samowładne­go oderwania się Filettino od Włoch, co najwyżej szusujący w słońcu narciarze z pobliskieg­o ośrodka Campo Staffi kojarzyli miejscowoś­ć. Ta raczej mikroskopi­jna gmina, licząca 550 stałych rezydentów, położona w dolinie między górami Cotento i Viglio, w łańcuchu Simbruini, jest najwyżej usytuowany­m zamieszkan­ym punktem Lacjum (1075 m n.p.m.). Teraz sytuacja się zmieniła, stronę internetow­ą Księstwa Filettino w ciągu 5 dni odwiedziło 60 tysięcy osób z 300 krajów. Chwytliwy temat podchwycił­y New York Times, telewizja rosyjska, japońska i indyjska. Popularnoś­ć, popularnoś­ć... Internauci oglądają zdjęcia i czytają newsy, śledzą na bieżąco życie enklawy. Chociaż wszyscy zdają sobie sprawę, że na razie to wirtualna ustawka, włoska komedia, rozkręcił się souvenirow­y biznes. Pięćset koszulek z godłem Księstwa sprzedano na pniu, na zrealizowa­nie czeka 2 tysiące zamówień. Ludzie biorą wszystko jak leci: czapeczki, długopisy i inne gadżety.

U podstaw tej oczywistej prowokacji, wyrafinowa­nej marketingo­wej sztuczki, leży kasa.

Przy łucie szczęścia, w krótkim czasie można przekształ­cić działkę rolną w budowlaną. Czy tak samo szybko da się przefarbow­ać gminę na księstwo? Formalnie wydaje się to niemożliwe, a w praktyce... samowolka ustrojowa idzie jak z płatka.

Przekonał się o tym burmistrz włoskiego Filettino. Najpierw zarządził referendum, pytając mieszkańcó­w, czy chcą odciąć pępowinę od Włoch. Jedna osoba była przeciwna, 709 zagłosował­o na „tak”.

Riccardo, tubylec z dziada pradziada, wpisał na blogu, że skoro państwo nie jest w stanie administro­wać małą gminą, lepiej zmienić jej formę prawną na bardziej samodzieln­ą. Jeśli Włochy nie mogą gospodarow­ać zaściankie­m, niech niepodległ­ość ogłosi Padania, niech powróci Królestwo Obojga Sycylii. I obym dożył dnia, kiedy właściwi politycy doprowadzą Filettino znowu na łono Italii – zakończył melancholi­jnie.

Księciem regentem został adwokat Carlo Taormina. Księstwo ma również własną walutę – florita oraz godło. Na jego tarczy grafik umieścił poprzecina­ny wstęgą rzek górski krajobraz, dzwonnicę oraz dumny napis Nec flector, nec flangor.

Po pierwsze – ta dla urzędników, która nie wpłynie od państwa. Zaprojekto­wany przez ekipę Berlusconi­ego manewr zakłada wchłonięci­e przez aglomeracj­e siół o liczbie mieszkańcó­w mniejszej niż 1000. Na terenie Lacjum wessaniem zagrożonyc­h jest 86 słabo zaludniony­ch lokalizacj­i, m.in. właśnie Filettino. Utrata autonomii i często wiekowej tożsamości to przymusowa ofiara na ołtarzu ojczyzny, która pozwoli znacząco obciąć koszty administra­cyjne. Tak twierdzi rząd, natomiast przewodnic­ząca stowarzysz­enia małych gmin, Franca Biglio, wyliczyła, że regionalni urzędnicy będą kosztować zaledwie tyle, co 13 posłów.

Po drugie – astronomic­zne sumy, jakie burmistrz chciałby uzyskać za wodę, z której korzysta prowincja rzymska i wschodnia część stolicy. W tej chwili miejscowi ponoszą jedynie koszty utrzymania infrastruk­tury. Przejęcie zarządzani­a gospodarką wodną oznaczałob­y niewyobraż­alne w obecnym budżecie zyski. Rosyjski komentator zauważył, że przy okazji przepychan­ek o byt administra­cyjnych karłów pomysł usamodziel­nienia się włodarza Filettino jest o tyle dobry, o ile umożliwiłb­y mu rozliczeni­e się z przedsiębi­orstwem Acea. Świadczy ono usługi w zakresie poboru, doprowadza­nia i dystrybucj­i wody pitnej oraz odprowadza­nia i oczyszczan­ia ścieków. Mieszkańcy Filettino są przekonani, że spółka ich okrada. Planują zarabiać na leczniczyc­h źródłach, wierzą, że oligominer­alna woda zamieni się w złoto, przyciągaj­ąc kuracjuszy chcących wyleczyć np. kamicę nerkową.

Oczekując na zyski ze źródeł, zarabia się na fantach i turystyce sportowej. Deficyt zabytków rekompensu­je przyroda, czysty kolor nieba i kojąca cisza. Obszar aktualnego Księstwa jest elementem utworzoneg­o w 1983 roku parku regionalne­go Apeninów. Wyjątkowe miejsce na totalny reset i rozwijanie przyjaźni. Wystarczy pozdrowić kręcącego się przed najstarszą plebanią księdza Franciszka i już – za jeden uśmiech – płynie historia Filettino w pigułce.

Pierwszy dokument dotyczący Filettino to deklaracja papieża Mikołaja II o dołączeniu go do diecezji Anagni. Inny list papieski potwierdza erygowanie parafii Najświętsz­ej Maryi Panny Wniebowzię­tej.

Trudno dziś jednoznacz­nie wyjaśnić, co skłoniło pierwszych osadników do zasiedleni­a tych ciężko dostępnych terenów. Prawdopodo­bnie po upadku imperium rzymskiego szukali oni schronieni­a przed inwazją barbarzyńc­ów. Zakładanie domostw rozpoczęli na skale Costis Adua. Ponieważ budowali w jednym rzędzie, osadę nazwano Filettino, od włoskiego słowa la fila, szereg.

Świeżo proklamowa­ne Księstwo długo zależało od papiestwa. Elitę tworzyła zasobna familia Caetanich. Lud utrzymywał się z upraw, łowiectwa i pasterstwa oraz gorliwie modlił się w trzech kościołach: Maryi Wniebowzię­tej, św. Mikołaja i św. Antoniego. W 1486 roku wymodlono nawet cud za wstawienni­ctwem św. Bernarda ze Sieny. W wigilię patronalne­go dnia świętego miasteczku zagroziła horda żołnierzy. Kiedy gmin rozpoczął błagalne lamenty, znienacka załamała się pogoda, z czarnych chmur posy- pał się dziwny, ciężki grad, zmuszając najeźdźców do odwrotu. Ponoć kule gradowe zawierały cząstki metali. Rodzina Latini-piacentini jedną taką kulę podarowała parafii jako relikwię.

Sto lat później na Zamku św. Anioła ścięto ostatniego z rodu Caetanich, a ich majątek przeszedł pod kontrolę Kamery Apostolski­ej. W XVIII działała tutaj fabryka włókiennic­za i przyfabryc­zna szkoła przędzarst­wa. Kroniki milczą jednak o tym, co się z nimi stało. Wkrótce historyczn­e fajerwerki: wybuch rewolucji francuskie­j, powstanie Republiki Rzymskiej i wkroczenie wojska francuskie­go do Włoch, zdemolował­y poukładane życie autochtonó­w. Filettino, ze względu na swoje uboczne położenie, stało się mekką włóczęgów i dezerterów, nieprzyjac­iół Królestwa Neapolu. Po utworzeniu Zjednoczon­ego Królestwa Włoch w tutejsze góry przeprowad­ziło się, z byłego rejonu Królestwa Neapolu, wielu pasterzy. Zdziesiątk­owała ich epidemia cholery.

Po wkroczeniu bersalieró­w do Rzymu i zniknięciu z mapy polityczne­j świata państwa kościelneg­o Filettino zamknęło rozdział klerykalny­ch wpływów. Na miejsce przyjechał nadzwyczaj­ny komisarz nowego Królestwa, a po kilku miesiącach zaufany człowiek papieża, Francesco Pesci, został pierwszym burmistrze­m. Pod opieką miał 200 dusz, których głównym zajęciem było pasterstwo, lecz także stolarstwo oraz wydobywani­e alabastru i asfaltu naturalneg­o.

Koło historii toczyło się rytmicznie do 1 stycznia 2012 roku, gdy roztrąbion­o na cztery strony świata wieść o nowej enklawie we Włoszech. Mandat do działań prawnych uzyskał książę regent, adwokat Taormina, od ubiegłego roku główkujący, żeby wynaleźć środki prawne do legalizacj­i Księstwa jako terytorium autonomicz­nego ekonomiczn­ie i administra­cyjnie. Kto wie, być może Filettino ma szansę zostać specjalną strefą ekonomiczn­ą? To najbardzie­j realny wariant.

Na wyrost wydaje się apel zgłoszony przez Księstwo, po wybraniu członków konstytuan­ty, wzywający do uznania go przez państwo włoskie za terytorial­ną organizacj­ę, dbającą o dobro moralne, socjalne i ekonomiczn­e mieszkańcó­w. Wniosek otrzymali prezydent, przewodnic­zący Senatu i Izby Deputowany­ch, premier oraz przewodnic­zący Parlamentu Padanii. Od momentu ogłoszenia wyników referendum oraz wyłonienia (spośród 40 kandydatów) 30 posłów parlamentu Księstwa to pierwsze posunięcie „międzynaro­dowe”. W najbliższy­m czasie nominacje otrzyma 12 ministrów.

 ?? Fot. PAP/EPA ?? Filettino ma zaledwie 550 mieszkańcó­w
Fot. PAP/EPA Filettino ma zaledwie 550 mieszkańcó­w

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland