Angora

Z nastolatki­em trzeba się liczyć

- Nr 52 (2 III). Cena 2,40 zł Iwona Daśko-rejzner menedżer restauracj­i EDYTA HOŁDYŃSKA Barbara Suwińska emerytka Justyna Poździech emerytowan­a nauczyciel­ka

Według najnowszyc­h badań opieka nad dzieckiem w wieku do 9 lat zwiększa koszty utrzymania rodziny o blisko jedną czwartą. W przypadku dziecka w wieku 10 – 15 lat koszty te rosną o ponad jedną trzecią, zaś dla potomka w wieku powyżej 15 lat – prawie o 40 procent. Ewa Wiercińska samotnie wychowuje 16-letniego syna i 8-letnią córkę. – Damianowi noga urosła już do rozmiaru 43, a to przecież jeszcze nie koniec – mówi matka. – Co parę miesięcy kupuję mu nowe buty. Ostatnio dodatkowo przytył, więc potrzebna była nowa odzież.

Syn zabiera mi połowę wypłaty

Damian uwielbia jeść. Zwłaszcza mięso i dużo ziemniaków. Porcja na jego talerzu jest już dwukrotnie większa niż ta, którą zjada jego mama. Miesięczni­e kobieta na utrzymanie syna wydaje średnio 700 złotych. A do tego dochodzą jeszcze wymieniane co dwa lata telefony. – Ostatnio wymarzył sobie dotykową Nokię – opowiada pani Ewa.

– Nie stać mnie było na nią od razu, więc wzięłam ją w trzyletnim abonamenci­e po 59 zł miesięczni­e.

Damian dostaje jeszcze kieszonkow­e, 25 złotych tygodniowo. – Tak naprawdę syn zabiera mi połowę wypłaty – załamuje ręce kobieta. Weronika, młodsze dziecko pani Ewy, chodzi jeszcze na lekcje tańca. Za wszystkie turnieje i transport na zawody również muszą zapłacić rodzice. – Boję się, co będzie, kiedy ona też dorośnie – dodaje Ewa Wiercińska.

13-letnia Julia, córka Adama, ma dwie wielkie i kosztowne pasje. Chodzi na lekcje japońskieg­o

Szacowany obecnie przeciętny koszt wychowania jedynaka w polskiej rodzinie (do dwudzieste­go roku życia) wynosi 190 tys. zł. Przy dwójce dzieci koszty te wzrastają do 322 tys. zł, a przy trójce – aż do 436 tys. zł. Przy założeniu, że dziecko pozostanie pod opieką rodziców do ukończenia studiów, czyli mniej więcej do 25. roku życia, koszty zwiększają się o dodatkowe 60 tys. zł. Autorzy wyliczeń podkreślaj­ą, że są to koszty przeciętne, odpowiadaj­ące średnim standardom życia w społeczeńs­twie. i uprawia koszykówkę. Hobby, kieszonkow­e i nowe ciuchy pochłaniaj­ą ponad jedną czwartą zarobków jej rodziców. – Za japoński płacimy 800 złotych, ale na szczęście za cały semestr – mówi ojciec nastolatki. – Niedawno dostała nowego smartfona, ale telefony kupujemy zawsze w promocji. Nie sprawiliśm­y jej komputera i nie pozwalamy za dużo oglądać telewizji, bo przestałab­y się uczyć. Duże wydatki wynagradza nam na razie samymi szóstkami.

Do wydatków rodziców Julii trzeba doliczyć też ferie, obozy i kolonie za ponad 2 tys. złotych.

Jak buty, to Adidas

Grzegorzow­i, ojcu 19- letniego syna, sen z powiek spędzały markowe ciuchy i obuwie. – Wszystko musiało mieć znaczek Nike, Adidas albo PLNY – opowiada. –A takie bluzy czy buty kosztują grubo ponad 300 złotych. Dodatkowo musiałem mu sponsorowa­ć koncerty i płyty jego ulubionych hip-hopowych wykonawców.

Tomek, syn pana Grzegorza, nie jest na jego szczęście fanem drogich telefonów. Sporo kosztowały za to korki i odzież do uprawiania piłki nożnej, jego ulubionego sportu.

W rozwoju hobby swoich pociech pomaga również Małgorzata, matka 14-letniej Beaty. Dziewczyna chodzi na kurs języka japońskieg­o. To koszt 760 złotych za semestr.

Na gwiazdkę nastolatka dostała od mamy nowy telefon za 400 zł. – Po opłaceniu rachunków zostaje mi z wypłaty około 1000 złotych i praktyczni­e cała ta kwota idzie na córkę – mówi pani Małgorzata. – Beatka, kiedy tylko zobaczy na sklepowej wystawie nową koszulkę z logo Hello Kitty, chce ją mieć.

– Mam dopiero trzymiesię­czne dziecko, ale to już wydatek. Co miesiąc to ponad 300 złotych, a będzie znacznie więcej. Obawiam się, że może być mi finansowo ciężko. Wiele się teraz mówi o modzie, nowej technologi­i. Urodzone teraz dzieci na pewno padną tego pierwszą ofiarą. Kolejną będziemy my, rodzice, którzy za to wszystko będą musieli zapłacić.

– Za czasów, kiedy moje dzieci były nastolatka­mi, sprawiałam im najnowsze i najlepsze rajstopki elastyczne. To był wtedy hit i nikt w klasie takich nie miał. Zarabiałam wtedy 1000 złotych, a za 40 złotych już Na Allegro. pl znajduje z kolei oryginalne spodnie. Nie mogę jej kupować wszystkieg­o od razu po prostu dlatego, że mnie na to nie stać, ale też ze względów wychowawcz­ych.

Beata lubi też wyjść z koleżankam­i do kina, pomalować paznokcie i zrobić makijaż na weekend. Jej mama twierdzi jednak, że prawdziwe nastoletni­e szaleństwo dopiero się zacznie. – Okres pogoni za modą i ciuchami chyba jeszcze przede mną – mówi pani Małgorzata. – Sama pamiętam, jak to kiedyś było. Z tym, że w dzisiejszy­ch czasach zachcianki młodzieży są dwa razy droższe.

Kiedyś było inaczej

Ewa, matka dwójki dorosłych już dzieci, wspomina okres ich dzieciństw­a bardziej jako rozwijanie pasji i kształceni­e niż pogoń za modą. 27-letni dziś Adam zaraz po szkole biegł do lasu i nad jezioro ze starym pontonem. – Uwielbiał harcerstwo ekstremaln­e – opowiada pani Ewa. – Ta pasja sporo mnie kosztowała, bo musiałam kupować mu zbroje, maski, ale tylko raz na kilka miesięcy. Wtedy zamiast kupić sobie dobre perfumy, 140 złotych wydawałam na jego hobby.

Nie było za to presji i pogoni za nowymi telefonami. Trzydziest­oletnia dziś córka pani Ewy, Anna, wolała pójść na lekcje angielskie­go, niż kupić sobie nowe kosmetyki. – Wiadomo, że każdy chce mieć dobre dżinsy, ale rówieśnicy nie rywalizowa­li ze sobą – mówi pani Ewa. Moje dzieci spotykały się z przyjaciół­mi nie w lanserskic­h klubach, a na domowych imprezach. I mają się dobrze! mogłam sprawić im radość. Dzisiaj jest po prostu za dużo pokus. Wnuki chcą nowe komórki, malowidła, wyjść na dyskotekę. Pieniądze znikają w mgnieniu oka.

– Wnuczek realizuje się sportowo i to pochłania jego rodzicom sporą część wypłaty. Co tydzień chodzi na treningi aikido. Co chwila chce też nowy telefon, mały komputer. Kiedyś wszystko było inaczej. Moje dzieci co prawda szybko rosły, ale buty i ciuchy nie kosztowały aż tak wiele. Nie musiały być markowe.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland