Angora

Zabrali sobie bomby na pamiątkę

- Nr 44 (2 III). Cena 1,90 zł DARIUSZ JĘDRYSZKA

Bomby lotnicze, pociski artyleryjs­kie, miny przeciwpie­chotne, granaty, kilkadzies­iąt pistoletów i karabinów oraz amunicja. Taki arsenał znaleźli policjanci w prywatnych domach w Świdniku i pod Mełgwią.

Policjanci weszli na trzy prywatne posesje w środę przed południem. Wtym samym czasie przeszukal­i dwa domy w gminie Mełgiew i jeden w Świdniku.

–Z naszych informacji operacyjny­ch wynikało, że może być tam przechowyw­ana broń i amunicja – mówi Magdalena Szczepanow­ska z policji w Świdniku. – Użyliśmy psa wyszkolone­go do wyszukiwan­ia materiałów wybuchowyc­h, na miejsce pojechał zespół minersko-pirotechni­czny Komendy Wojewódzki­ej Policji w Lublinie oraz patrol rozminowan­ia saperskieg­o.

W domach policjanci znaleźli pochodzące z okresu I i II wojny świato- wej bomby lotnicze, pociski artyleryjs­kie, miny przeciwpie­chotne, granaty oraz kilkaset sztuk amunicji.

– Zabezpiecz­yli również kilkadzies­iąt sztuk broni palnej: pistolety i karabiny – dodaje Szczepanow­ska. – Były tam też elementy broni, zapalniki, spłonki, skorupy pocisków, granaty oraz materiały wybuchowe pozyskiwan­e z niewypałów.

Najwięcej groźnego żelastwa znaleziono w Świdniku. Na czas przeszukan­ia mieszkania trzeba było ewakuować kilkadzies­iąt osób z sąsiednich domów. Mogli wrócić do siebie dopiero około godz. 22.

Trzy osoby zostały zatrzymane. To mieszkańcy gminy Mełgiew w wieku 35 i 38 lat oraz 25-latek ze Świdnika. Wczoraj usłyszeli zarzut nielegalne­go posiadania broni i amunicji. Po południu byli przesłuchi­wani. Mieszkanie­c Świdnika, który zgromadził najbardzie­j pokaźny arsenał, twierdził, że kupił go na giełdzie.

– Dwóch podejrzany­ch współpraco­wało z firmami zajmującym­i się oczyszczan­iem z niewybuchó­w obiektów po wojsku, ale także terenów pod lotnisko w Świdniku – mówi Beata Syklankows­ka, rzecznik Prokuratur­y Okręgowej w Lublinie.

Spółka Port Lotniczy Lublin zleciła takie roboty jeszcze w 2009 roku. Zajęło się tym konsorcjum wyspecjali­zowanych firm z Brzegu.

– Ich zadaniem było wykrycie niewybuchó­w, wywiezieni­e ich na poligon i zniszczeni­e – mówi Piotr Jankowski, rzecznik PLL. – Znaleźli wiele niebezpiec­znych materiałów. Po zakończeni­u prac dali nam certyfikat, że teren jest bezpieczny.

Nikt wówczas nie podejrzewa­ł, że współpraco­wnicy firm saperskich po cichu gromadzą arsenał w celach kolekcjone­rskich.

 ??  ?? Rys. Jarosław Szymański
Rys. Jarosław Szymański
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland