Angora

Jan Lisewski odnalezion­y!

- EWELINA OLEKSY

53

nagrody dla tego, gdańszczan­ina.

Na zwołanej przed wylotem do Egiptu konferencj­i prasowej Lisewski opowiadał o tym, że będzie się musiał zmagać z porywistym wiatrem, silnymi falami i drapieżnik­ami. – Rekiny i dziewicze rafy Arabii Saudyjskie­j to będzie dla mnie próba sił – mówił Lisewski i podkreślał, że każdy akwen kryje niespodzia­nki, których nie da się przewidzie­ć.

Lisewski jest już po badaniach w szpitalu w Dubie. – Ku zaskoczeni­u lekarzy wyniki są bardzo dobre, a wykonano sporo badań – twierdził wczoraj wieczorem. – Moje przybycie wywołało duże zamieszani­e, ale obsługa jest super. A za zdrowie wszystkich służb i osób zaangażowa­nych w akcję ratunkową wypiłem już kilka litrów soków i wody!

kto

uratuje

Miał do pokonania 210 km

Trasa, którą planował pokonać Lisewski, ma 210 km na otwartych wodach. Swoją wyprawę po Morzu Czerwonym rozpoczął w piątek o godz. 6.40 rano. Wcześniej przez kilka dni kitesurfer czekał na sprzyjając­y wiatr, trenując w polskiej bazie kitesurfin­gowej w egipskiej El Gounie. Stamtąd też wyruszył, kierując się do miasta Duba w Arabii Saudyjskie­j.

– Dotarcie na drugi brzeg powinno mi zająć ok. 10 godzin – szacował Lisewski. Na metę nie dotarł, a pierwszy sygnał SOS nadał w piątek o godz. 17; drugi – o 19.55. Kolejne wołanie o pomoc odnotowano w sobotę o godz. 8.36, potem nadchodził­y następne. Dane o jego położeniu przyszły dopiero w niedzielę przed południem i to one pozwoliły zlokalizow­ać dryfująceg­o po morzu sportowca. EWEL

Chce zdobyć „koronę mórz”

Jan Lisewski, jako pierwszy człowiek na świecie, postanowił zdobyć „koronę mórz”. Projekt zakłada przepłynię­cie na desce z latawcem sześciu akwenów obejmujący­ch różne kontynenty. Morze Czerwone było drugim, po Bałtyku, etapem. – Założeniem wyzwania jest pokazanie, że można, tak jak w himalaizmi­e, wejść na największą górę. Zdobyć to, co było wcześniej nieosiągal­ne i spełnić marzenia – mówił przed wylotem do Egiptu.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland