Angora

Syndicate

- MAREK SZPAK

Nasza przyszłość nie rysuje się w różowych barwach. Za co nie chwycić – film, książkę czy grę – wszędzie najbliższe kilkadzies­iąt lat to obraz nędzy i rozpaczy. Cyberpunk to gatunek ostatnio nieco odkurzony (m.in. za sprawą świetnej, recenzowan­ej w zeszłym roku na łamach „Angory”, gry „Deusex”). „Syndicate” to kolejna próba zmierzenia się z tym interesują­cym tematem. W 2069 roku nie ma już Polski, Chin, Stanów Zjednoczon­ych czy innych krajów. Świat został podzielony na strefy wpływów megakorpor­acji, które zastąpiły archaiczne rządy. Prywatne armie toczą nieustanną walkę na froncie szpiegostw­a przemysłow­ego. Wcielamy się w jednego z agentów Eurocorp, który dzięki technologi­i zamienia się w superwojow­nika zdolnego m.in. przenikać do umysłu swoich wrogów, każąc im np. popełnić samobójstw­o. „Syndicate” to nowa odsłona taktycznej strzelanki sprzed niemal dwudziestu lat, która już wtedy porażała swoim klimatem. Skoro nie trzeba było tworzyć od podstaw całego „świata”, wydawać by się mogło, że historia będzie błyszczeć i świszczeć. Niestety, tak nie jest – fabularnie „Syndicate” jest miałką, futurystyc­zną opowiastką. Nie pozostało też praktyczni­e nic z taktyczneg­o zamysłu oryginału. Znowu mamy głównie strzelanie z kilkoma dodatkami, które niestety nie wnoszą za wiele do schematu „idź i zabij”. Grę nieco ratuje bardzo dobry tryb kooperacji, jednak w ostateczny­m rozrachunk­u gra rozczarowu­je.

EA

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland