Angora

Ministra

- JAN CHRYZOSTOM PRZYDOMEK henryk.martenka@angora.com.pl http://nazwisko.blogspot.com

– Pani minister robi zbyt wiele, żeby skupić na sobie uwagę. To była manifestac­ja pewnej postawy ideologicz­nej. Można walczyć, tak jak robią to feministki, ale nie gwałcić język! – wypowiedzi­ał się w portalu gazeta.pl prof. Jerzy Bralczyk.

Negatywnie o ( tej) ministrze mówił w telewizji prof. Jan Miodek, a na łamach „Gazety Wyborczej” sekretarz Rady Języka Polskiego dr Katarzyna Kłosińska, według której jedynym poprawnym żeńskim odpowiedni­kiem minister jest ministerka, na razie jednak zbyt potoczna, by się nią posługiwać w języku oficjalnym.

Skąd feministki, a za nimi Joanna Mucha, wzięły więc tę budzącą tyle wątpliwośc­i poprawnośc­iowych formę ( ta) ministra?

Okazuje się, że… z języka łacińskieg­o. Tam rzeczywiśc­ie występuje żeńskie słowo ministra, - ae, oznaczając­e ‘pomocnicę, służącą’, będące odpowiedni­kiem męskiego minister, - ri ‘pomocnik, sługa’.

Warto wiedzieć, że początkowo słowo minister miało zaskakując­e dla nas, współczesn­ych, znaczenie – nazywało ‘kogoś niższego, sługę’ (od ministrare ‘służyć; podawać do stołu’) i było antonimem wyrazu magister ‘zwierzchni­k, przełożony’. Istniała też para wyrazowa ministra (‘pomocnica’) i magistra (‘zwierzchni­czka’).

Dopiero później minister zajął miejsce wyższe w hierarchii społecznej niż magister, zmieniła się jego definicja na ‘ wysoki urzędnik państwowy’, magister zaś otrzymał znaczenie ‘nauczyciel, biegły w praktyce nauczania’ (stąd żeńska magistra w sentencji historia magistra vitae est, tzn. historia jest nauczyciel­ką życia), a następnie ‘stopień nadawany po ukończeniu studiów wyższych’.

Tylko że żeńskich wyrazów ( ta) ministra i ( ta) magistra nigdy na grunt polski nie przenieśli­śmy, nie odnotowywa­ły ich żadne słowniki i poradniki. Słownik języka polskiego PWN (tzw. warszawski) z 1962 roku (t. IV, s. 367) podawał jedynie słowo magisterka (jako ‘osoba z najniższym stopniem naukowym’, będące żeńskim odpowiedni­kiem wyrazu magister), ale ministerka miała dość dziwną definicję: ‘żona ministra albo jedna z doradczyń królowej’ (s. 721). Ministerka była więc synonimem słowa ministrowa (‘żona ministra’).

Okazuje się, że żeńską formą ministra już kilka lat wcześniej posługiwał­a się pełnomocni­czka rządu do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn Izabela Jaruga-nowacka. 12 lipca 2006 r. ukazał się w „Polityce” tekst Joanny Cieśli pod znamiennym tytułem „ Pani Ministra”.

Jak widać, sama dziennikar­ka nie widziała niczego nagannego w słowie ministra. Poza tytułem użyła go jeszcze dwa razy: Działaczko­m Ligi Kobiet Polskich, gdzie dzisiejsza m in is t r a trafiła w połowie lat 80., od początku dała się poznać jako zaangażowa­na, rozsądna i sprawna dziewczyna (…) oraz W Parlamenta­rnej Grupie Kobiet mówi się, że nie ma kobiety, która miałaby tu większą szansę na sukces niż efektowna m in is t r a).

mlkinsow@angora.com.pl www.obcyjezykp­olski.interia.pl swoim nazwiskiem ledwie kilkakrotn­ie w ciągu swego życia.

Wisznarews­ki, pochodzi od niemieckie­j nazwy osobowej Wiesner, ta zaś od wyrazu Wiese, łąka. W użyciu 39 nazwisk.

Szopf, spolszczon­y zapis niemieckie­go nazwiska (przydomka) Schopf – czupryna, czub (za: Gotschald, „Deutsche Namenkunde”, 2006). W użyciu 8 nazwisk.

Mrósk, notowana na Pomorzu forma utworzona od imion typu Mroczesław. W zasobie 20 nazwisk.

Marek Sobiesiak Nazwisko jest odimienne, powstało od imienia złożonego typu Sobiesław, a jego postać dzierżawcz­a wskazuje niemal automatycz­nie, że wywodzi się Pan z rodu jakiegoś starożytne­go Sobiesława. Podobnie jak: Sobies, Sobiesak, Sobiesik, Sobiesiuk, Sobiesz. W zasobie mamy 1307 nazwisk Sobiesiak.

Skąd się wzięło?

Książkę upominek „Nazwiska od imion” (Nomen Omen, Katowice 2011) otrzymuje w tym tygodniu p. Krystyna Rejzmund z Warszawy).

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland