Angora

OBCY JĘZYK POLSKI

- (530) Maciej Malinowski

W programie „Tomasz Lis na żywo” (TVP2, 27 lutego br.) gospodarz zapytał zaproszoną do studia Joannę Muchę, jak ma się do niej zwracać: „Pani minister”, „pani ministro”, a może „pani ministerko”?

– Preferuję „pani ministro” – odparła Joanna Mucha. – Naprawdę? Czyli tak bardziej feministyc­znie – ciągnął Lis. – Tak jest – odpowiedzi­ała stanowczo rozmówczyn­i. – Będę się próbował trzymać tej „ministry”... – kontynuowa­ł dziennikar­z. – Spróbujmy. To będzie chyba pierwszy raz w historii… – dodała wyraźnie zadowolona z siebie posłanka PO.

Lwią część widzów owo pani ministro, czyli forma wołacza rzeczownik­a żeńskiego ( ta) ministra, wyraźnie zirytowało. – Przecież takiego słowa w polszczyźn­ie nie ma – podkreślan­o i zarazem grzmiano.

Następnego dnia na forach internetow­ych pojawiły się złośliwe komentarze, a lingwistyc­zny „temat” podchwycil­i dziennikar­ze wielu gazet:

„ Mucha nie dość, że jest ignorantką w sprawach sportowych, to jeszcze kaleczy polszczyzn­ę”; „Jestem ministra Mucha”; „Premier Donald Tusk nie będzie mówił do Joanny Muchy „Pani ministro”...

Forma ministro nie spodobała się językoznaw­com:

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland