Państwo i ludzie łożą na Kościoły
Finansowany przez państwo, z indywidualnych datków wiernych i rozmaitych instytucji albo z podatków, które płacą obywatele danego kraju – tak wygląda finansowanie Kościoła w Europie. Od czego zależy sposób, w jaki zapewnia się duchownym emerytury i ubezpieczenie zdrowotne czy konserwację obiektów sakralnych, i dlaczego zmienia się wraz z przekroczeniem granicy danego kraju?
Decydującym czynnikiem są oczywiście stosunki na linii państwo – Kościół. W krajach, gdzie formalnie nie istnieje rozdział dwóch instytucji, np. w Wielkiej Brytanii, gdzie od czasów Henryka VIII głową państwa jest król (obecnie królowa Elżbieta II), a anglikanizm jest religią państwową, wydatki na Kościoły finansuje się z budżetu państwa. Podobnie jest w Danii i Grecji.
Duński Kościół Narodowy, którego pełna nazwa brzmi Kościół ewangelicko-luterański Danii, jest finansowany przez państwo, o czym mówi artykuł 4 konstytucji tego kraju („Kościół ewangelicko-luterański jest kościołem narodowym i powinien być wspierany przez państwo”). Inny artykuł ustawy zasadniczej Danii mówi o tym, że nikt nie musi wspierać finansowo innego Kościoła niż jego własny.
Tak więc Duńczycy, którzy nie są członkami Kościoła duńskiego, nie są zobowiązani do płacenia podatku kościelnego. Wydaje się to jednak iluzoryczne, bo 12 proc. przychodów Kościoła pochodzi od państwa, gdzie podatki płacą wszyscy obywatele, niezależnie od tego, jakiego Kościoła są członkami. De facto więc wszyscy, niezależnie od tego, czy są wierzący, czy też nie, płacą na Kościół. W całości finansowany przez państwo jest Kościół grecko-prawosławny.
Na drugim biegunie znajduje się tu tradycyjnie laicka Francja, gdzie stosunki między państwem a Kościołem reguluje ustawa z 1905 r., uznając ich całkowitą rozdzielność. W związku z tym państwo nie finansuje Kościołów (wyjątek stanowią departamenty Dolnego i Górnego Renu oraz Mozela, które otrzymują subsydia państwowe), którą muszą znaleźć własne źródła utrzymania. I tak Kościół we Francji utrzymuje się z datków wiernych i czerpie zyski z działalności organizacji kościelnych, państwo jednak jest właścicielem zobowiązanym do ich remontu w razie potrzeby. Duchowni mogą mieć także dochody z dodatkowych, świeckich źródeł utrzymania.
Jednak tylko pozornie rozwiązania dotyczące systemów finansowania Kościoła (czy Kościołów) są tak przejrzyste. W wielu krajach, w których podobnie jak we Francji istnieje formalny rozdział państwa od Kościoła, reguły są bardziej skomplikowane.
Weźmy Belgię – Kościół jest tu finansowany bezpośrednio przez państwo, od którego otrzymuje środki na utrzymanie istniejących i budowę nowych obiektów sakralnych. To państwo wypłaca pensje duchownym i łoży na utrzymanie kościelnych organizacji.
Zgoła inaczej wygląda sytuacja w Niemczech, we Włoszech i w Hiszpanii. To kraje, w których wprowadzono podatek kościelny, a więc rodzaj podatku płaconego przez obywatela na wybrany przez niego Kościół lub związek wyznaniowy.
W Niemczech, podobnie jak we Włoszech i Hiszpanii, krajach tradycyjnie bardzo katolickich, państwo w zasadzie pośredniczy między obywatelem, który decyduje, na jaki Kościół