Wielka europejska wyprzedaż Unia Europ.
Republika Irlandzka jest w trakcie sprzedaży udziałów swych „skarbów narodowych”: zakładów gazowych, linii lotniczej Aer Lingus, lasów państwowych Coillte oraz słynnej stadniny National Stud (o wartości prawie miliarda euro). Bord Gáis Éireann – irlandzkie zakłady gazowe – wyceniono na 2,5 miliarda euro. Ministerstwo Transportu potwierdziło ostatnio, że znalazł się „poważnie zainteresowany” rządowymi udziałami w Aer Lingus, wartymi 123 miliony euro.
Rady ministrów w państwach Europy szukają innowacyjnych, ale przede wszystkim szybkich sposobów na pozbycie się długów. Większość wpada na ten sam pomysł: sprzedać co się da.
Przez dekady żyli ponad stan, teraz zaciskają pasa. Nie dość, że nie ma chleba, to nawet odwołują igrzyska. Na przykład z powodu kłopotów finansowych Włoch premier tego kraju postanowił nie wspierać starań Rzymu o organizację letniej olimpiady w 2020 roku. Można powiedzieć, że kraje europejskie wyprzedają swoje „srebra rodowe”, czyli porty, lotniska, linie kolejowe, sprzęt wojskowy, a nawet loterie. Ale przez to, że wszyscy w Europie chcą je sprzedać w tym samym czasie, wartość tych dóbr spada. Korzystają na tym jedyni zainteresowani zakupami na świecie, czyli Chińczycy, Hindusi i inni krezusi z Bliskiego Wschodu. Ciężko dziś wyrokować, czy powinniśmy się z tego cieszyć czy smucić. Wszystko, co pomaga Europie przyśpieszyć wychodzenie z długów, jest potrzebne, ale z drugiej strony „rodzinne srebra” raz sprzedane już nigdy nie wracają. Im bardziej gospodarka Starego Kontynentu jest spychana przez Chiny i Indie na boczny tor, tym większe niebezpieczeństwo, że już nigdy nie wróci na właściwe miejsce.
Irlandia
Portugalia
Najwcześniej zaczęła się wyprzedawać i najwięcej na tym zarobiła. Portugalska sieć wysokiego napięcia należy teraz do Chińczyków oraz do firmy energetycznej sułtana Omanu – nazywa się Oman Oil. Portugalia zarobiła na tym 592 miliony euro. Jeszcze większy interes ( jego wartość oszacowano na 8 miliardów euro) Portugalczycy zrobili, sprzedając chińskiemu Three Gorges Corporation 21 procent akcji państwowych zakładów energetycznych – Energias de Portugal.
Holandia
W ubiegłym roku Ministerstwo Obrony zarobiło kilka milionów euro, gdy w ramach oszczędności sprzedało Chile osiemnaście myśliwców F-16. Obecnie wystawiło do sprzedaży kilka okrętów wojennych.
Wielka Brytania
Planuje sprzedać na całym świecie setki budynków ambasad i nieruchomości należących do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Ich wartość oszacowano na około 240 milionów funtów. W centrum Londynu rząd sprzedaje za 75 milionów euro ziemię należącą do tej pory do Royal Navy. Budynki admiralicji mają być przekształcone w luksusowy hotel. Ponadto Ministerstwo Obrony sprzedaje mnóstwo zbędnych jego zdaniem „ sprzętów”. Siedemdziesiąt dwa „emerytowane” odrzutowce Harrier już zostały sprzedane USA za 116 milionów funtów. W ubiegłym roku
Aby pomóc państwu w spłacaniu wielobilionowego długu, w 2010 roku zapowiedziano sprzedaż ponad 1700 nieruchomości. Historyczne châteaux, paryskie mansions, a nawet królewski Château de la Muette na aukcję został wystawiony również lotniskowiec HMS Ark Royal. Na sprzedaż wystawiono również inne mienie wojskowe: helikoptery, samochody terenowe, a nawet luksusowe zegarki.
Hiszpania
Planuje zarobić kilka miliardów euro na częściowej prywatyzacji hiszpańskiej loterii państwowej. We wrześniu poinformował o tych planach hiszpański minister finansów. Państwo chce też sprzedać część swojego majątku w Madrycie. Trwają rozmowy o sprzedaży mniejszościowych udziałów w stołecznym zakładzie wodno- kanalizacyjnym Canal Isabel II (wartość transakcji szacuje się na 3,5 miliarda euro). Do sprzedaży wystawiono także za 2 miliardy euro madryckie metro.
Finlandia
Pandemia długów nie oszczędziła nawet ojczyzny Świętego Mikołaja. Fiński rząd walczący z dziurą budżetową sprzedał 32 procent akcji parku rozrywki Santapark w Laponii.
Francja
– wszystko warte jakieś 10 milionów funtów poszło na sprzedaż.
Austria
W czerwcu ubiegłego roku rząd próbował sprzedać za jedne 121 tys. euro dwa alpejskie szczyty. Ale podniósł się taki krzyk narodu, że z pomysłu się wycofano. Górale z Tyrolu przeforsowali niewystawienie na sprzedaż Roßkopf (2600 m n.p.m.) oraz Große Kinigat (2700 m n.p.m.). Jeden z ministrów równie buńczucznie wykrzyczał im, że i tak w przyszłości te szczyty zostaną sprzedane.
Włochy
Dwa lata temu rząd rozpoczął masową wyprzedaż ponad 9 tysięcy budynków, plaż, fortów, a nawet wysp. Wartość tych dóbr oszacowano na ponad 3 miliardy funtów. Nie jest pewne, ile już sprzedano, ale wiele weneckich pałaców trafiło w ręce prywatnych hotelarzy. Sporo pieniędzy uzyskano ze sprzedaży praw do reklamy na… rzymskim Koloseum. Ostatnio Niemcy zalecały Włochom spieniężyć swoje rezerwy złota. I to jak najszybciej, dopóki jego cena jest jeszcze wysoka.
Łotwa
Rząd zlicytował całe miasto. W 2010 roku za równowartość 1,9 miliona funtów kupiła je rosyjska firma. Skrunda-1 była radziecką bazą wojskową, która niszczała od czasu, jak została porzucona przez Rosjan po upadku ZSRR.
Grecja
Grecki rząd, aby pozyskać 50 miliardów euro, wystawił na sprzedaż wszystko oprócz Akropolu. Międzynarodowy Port Lotniczy w Atenach oraz 38 innych państwowych lotnisk poszło pod młotek. Państwowe firmy naftowe i gazowe, porty w Salonikach i Pireusie, Bank Pocztowy, autostrady, zakłady wyścigów konnych i 35 ogromnych budynków rządowych. Hellinikon, pas linii brzegowej trzy razy większy od terytorium Monako, który kiedyś mieścił międzynarodowy port lotniczy, a także kawał wyspy Korfu (44 akry) i wiele innych mniej znanych, ale równie malowniczych kawałków wybrzeża zostało sprzedanych. Mówiło się, że Grecy sprzedają nawet słońce. Chodziło o rozmowy Aten z Berlinem na temat eksportu energii słonecznej. (pku)