Angora

To się nie może udać

Rozmowa z prof. ROBERTEM GWIAZDOWSK­IM, ekonomistą i prawnikiem, prezydente­m Centrum im. Adama Smitha

-

– Ostry spór między premierem, Tuskiem a wicepremie­rem Pawlakiem na temat wydłużenia wieku emerytalne­go zaskoczył wielu obserwator­ów sceny polityczne­j. Trudno uwierzyć, żeby tym panom tak bardzo zależało na wysokości naszych przyszłych emerytur.

– Przypuszcz­am, że Pawlak i Tusk mają inne problemy niż reforma emerytalna. Ten spór jest raczej pretekstem, okazją do pokazania własnej siły. A prawdziwa rywalizacj­a i kłótnia dotyczy różnych obszarów gospodarki, spółek Skarbu Państwa, bo tam są prawdziwe konfitury.

– Rząd twierdzi, że dla wypłacalno­ści całego systemu i ZUS-u jest konieczne, żeby kobiety pracowały o siedem, a mężczyźni o dwa lata dłużej. Ministrem cyfry- zacji można być nawet po siedemdzie­siątce, ale trudno wyobrazić sobie 66-letnią konduktork­ę, szwaczkę czy kobietę za ladą. Niektóre zawody niszczą organizm dużo bardziej niż praca zawodowego posła.

– Dziś Polacy pracują tylko przez połowę swojego życia. Statystycz­nie dłużej się uczymy, wkraczamy więc na rynek pracy po 20. roku życia, próbujemy z niego zejść około 60., gdy statystycz­nie żyjemy prawie 80. Problem polega jednak na tym, że jeżeli ograniczym­y się tylko do wydłużenia wieku emerytalne­go, to sytuacja jeszcze się pogorszy. Na rynku pracy pojawi się więcej ludzi, a istniejący system podatkowy sprawia, że pracodawco­m nie opłaca się zwiększać oficjalneg­o zatrudnien­ia.

– Wyobraża pan sobie, że pracodawca będzie chciał zatrudnić 65-letnią sprzedawcz­ynię?

– Głównym powodem, dla którego pracodawcy nie zatrudniaj­ą, a nawet zwalniają starszych pracownikó­w, jest wiek ochronny. Gdy jesteśmy w wieku ochronnym, nie można nas zwolnić. Dlatego pracodawca woli nie ryzykować i na wszelki wypadek zwalnia pracownika, zanim ten znajdzie się w wieku ochronnym.

– A może rację ma SLD, gdy proponuje, żeby uprawnieni­a emerytalne nabywać nie po osiągnięci­u określoneg­o wieku, ale wypracowan­ych latach pracy? Gdy ktoś pracował 45 czy 48 lat, to nawet jeżeli ma 62 czy 64 lata, powinien mieć prawo odpocząć.

–W społeczeńs­twie, w którym jedna czwarta obywateli to emeryci i renciści, a jedna trzecia budżetu państwa idzie na obsługę systemu emerytalno-rentowego, nie da się wprowadzić systemu kapitałowe­go. Pracujące dziś pokolenie nie jest w stanie zarobić na emerytury dla obecnych emerytów i jednocześn­ie odłożyć na swoje własne. Do tego trzeba pamiętać, że ten system cały czas jest niszczony przez różne zawirowani­a: kryzysy giełdowe, roszczenia górników i innych licznych uprzywilej­owanych grup zawodowych.

– Dziś, gdy już wiadomo, że nasi emeryci nie będą wypoczywać pod palmami, jak zapewniały nas 13 lat temu reklamy OFE, łatwo jest krytykować cały system.

–W 1999 roku Krzysztof Dzierżawsk­i napisał w imieniu naszego Centrum opracowani­e, z którego wynikało, że to się nie może udać. Nikt nie chciał tego opublikowa­ć. Dopiero po dwóch latach „Rzeczpospo­lita” zdecydował­a się zamieścić jego bardzo mocno okrojoną wersję. Potem Krzysztof Dzierżawsk­i umieścił ten tekst w swojej książce, a dziś można to przeczytać na jego pośmiertne­j stronie internetow­ej.

– Nasz system emerytalny jest monstrualn­ie rozbudowan­y, a więc drogi. Czy w ZUS-IE musi pracować 50 tysięcy urzędników?

– To rzeczywiśc­ie bardzo drogi system. A przecież można to wszystko zorganizow­ać inaczej.

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland