Angora

Nie było żadnych więzień

Rozmowa z generałem SŁAWOMIREM PETELICKIM, założyciel­em i dwukrotnym dowódcą jednostki wojskowej GROM

- WESOŁYCH ŚWIĄT Rozmawiał: KRZYSZTOF RÓŻYCKI

– Według medialnych doniesień prokuratur­a przygotowu­je się do postawieni­a zarzutów Zbigniewow­i Siemiątkow­skiemu, który jako szef Agencji Wywiadu mógł się dopuścić „przestępst­wa przeciwko pokojowi, ludzkości oraz przestępst­wa wojennego”. Brzmi strasznie poważnie, a chodzi o to, że w 2002 roku Siemiątkow­ski miał podobno w Starych Kiejkutach współorgan­izować tajny ośrodek CIA, w którym Amerykanie rzekomo przetrzymy­wali i torturowal­i złapanych w Afganistan­ie terrorystó­w.

– Dana Priest, amerykańsk­a dziennikar­ka, laureatka Pulitzera, która jako pierwsza pisała o tajnych więzieniac­h CIA i miała źródła informacji wewnątrz Agencji, nie wymieniła w swoich artykułach naszego kraju. Rozmawiałe­m z panią Priest i powiedział­a mi, że nie dysponuje żadnymi dowodami, że w Polsce były takie więzienia. Przy tak ścisłej współpracy, jaką nasz wywiad ma z CIA, było normalne, że lądowały u nas samoloty Agencji. Gdy specjalnym samolotem przylatywa­ł zastępca dyrektora, to oczywiście ten fakt, jak i prowadzone rozmowy, które odbywały się w Kiejkutach lub innych pilnie strzeżonyc­h miejscach, nie były podawane do wiadomości opinii publicznej. Ale to wszystko, bo do tej pory nikt nie udowodnił, że w Polsce CIA miało tajne więzienia.

– To dlaczego nagle ta sprawa ponownie wypłynęła?

– Myślę, że to celowe działanie jakichś sił za granicą, które chcą odwrócić uwagę terrorystó­w od swoich krajów, pokazać im, że są jeszcze inne cele.

– Kto miałby to zrobić? USA, Wielka Brytania? Przecież to nasi sojusznicy.

– Nie wiem kto. Wiem, że każdy kraj myśli przede wszystkim o własnych interesach. To mógł być wyciek kontrolowa­ny z agencji wywiadu któregoś z państw NATO, co nie oznacza, że wydali na to zgodę przywódcy tego państwa. Wiem, że w przededniu Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej ta sprawa jest dla Polski bardzo niebezpiec­zna. Dlatego nasze media nie powinny pisać o tym na pierwszych stronach. Może ludzie, którzy o tym głośno mówią, robią to w dobrej wierze, ale chyba nie zdają sobie sprawy, jakie zagrożenie dla Polski może przynieść ich działalnoś­ć. Nie ma nic ważniejsze­go niż bezpieczeń­stwo Polaków. Dziennikar­ze oraz politycy powinni o tym pamiętać.

– Ale to z prokuratur­y prawdopodo­bnie wyciekły informacje o zarzutach wobec Zbigniewa Siemiątkow­skiego. Mówił pan, że nie ma żadnych dowodów na istnienie w Polsce takich więzień. Ale przecież Khalid Sheikh Mohammed ze- znał, że był przetrzymy­wany i torturowan­y w Polsce.

– Takich więźniów przewozi się w kapturze. Nawet gdyby zdjęto mu ten kaptur w Kiejkutach, to w jaki sposób rozpoznałb­y, że znajduje się w Polsce, a nie w Bułgarii, Rumunii czy na Litwie?

– W Polsce i Europie nawet wobec terrorystó­w i zbrodniarz­y obowiązuje tzw. poprawność polityczna. Do czego to prowadzi, mogliśmy się przekonać we Francji, gdy ojciec bandyty, który zabił żołnierzy oraz bezbronne dzieci, a następnie został zastrzelon­y przez policyjneg­o snajpera, oświadczył, że za śmierć syna pozwie Francję.

– Zapominamy o tysiącach ofiar terrorystó­w, a dopominamy się o przestrzeg­anie praw człowieka wobec morderców. To jest jakaś spirala nonsensu. Dlatego trzeba zastanowić się, gdzie jest granica bierności państwa. Na szczęście są jeszcze takie jednostki jak GROM, które w przeciwień­stwie do policji służą przede wszystkim do fizycznej eliminacji wroga.

– Myśli pan, że podczas Euro 2012 będziemy przygotowa­ni na powstrzyma­nie ewentualny­ch zagrożeń ze strony terrorystó­w?

– Wierzę, że tak będzie, ale mam za mało informacji, żeby wypowiadać się na ten temat. śmiertelny­m wrogiem. Gdy walczą z nami zdradzieck­o i podstępnie, sieją śmierć na lewo i prawo. Zabijają cywilów, kobiety, dzieci w sposób zupełnie nieprzytom­ny. Gdy zostaną złapani, chcą korzystać z dobrodziej­stw demokracji, którą próbują zniszczyć. A więc oni mogą mordować, torturować, a my musimy obchodzić się z nimi zgodnie z prawami człowieka i zasadami obowiązują­cymi w naszym świecie.

– Większość polityków Zachodu, obrońcy demokracji i praw człowieka twierdzą, że gdybyśmy zrezygnowa­li z naszych zasad, wówczas upodobnili­byśmy się do terrorystó­w.

– Terroryści chcą, żebyśmy tak myśleli, gdyż walka z nimi za pomocą demokratyc­znych metod jest skazana na klęskę.

– Jest pan zwolenniki­em stosowania tortur?

– Nie jestem, ale w wyjątkowyc­h sytuacjach być może trzeba zastosować wyjątkowe metody, żeby uratować tysiące ludzkich istnień.

– Dziś zastosujem­y takie metody wobec terrorystó­w, a jutro będziemy torturowal­i naszych obywateli, którzy dopuścili się pospolityc­h przestępst­w kryminalny­ch lub, nie daj Boże, wobec przeciwnik­ów polityczny­ch.

– Nie ma takiego niebezpiec­zeństwa, gdyż z góry określamy, wobec kogo stosujemy takie nadzwyczaj­ne metody. Nie podtapiamy bandytów, nie przystawia­my wiertarki do głowy kibolom, nie pozbawiamy snu złodziei. Tego typu techniki przesłucha­ń stosujemy tylko wobec terrorystó­w. – Nie ma innych metod? – Takie pytanie zadają właśnie poprawni polityczni­e politycy i dziennikar­ze. Problem tylko w tym, że niech powiedzą, jakie są te inne metody.

– Prezydent Komorowski komentując sprawę prokurator­skiego śledztwa w sprawie „tajnych więzień CIA”, powiedział, że trzeba pamiętać o polskiej racji stanu, ale nie może ona stać w sprzecznoś­ci z obowiązują­cym prawem.

– Nie zgadzam się z panem prezydente­m. Nadrzędnym obowiązkie­m państwa jest ochrona jego obywateli, a nie zapisy Kodeksu karnego, które można zmienić w ciągu kilku dni.

– Rozumiem, że pana zdaniem prokurator­skie śledztwo jest sprzeczne z polską racją stanu. Dlaczego więc prokurator generalny Andrzej Seremet nie zdobędzie się na odwagę i nie zakończy sprawy, tak jak zrobili to Litwini czy Rumuni, mimo że w tych krajach było więcej dowodów, które wskazywały­by, że CIA przetrzymy­wało tam terrorystó­w?

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland