Angora

Tajne bazy CIA w Polsce?

Rozmowa z PIOTREM NIEMCZYKIE­M, byłym wiceszefem UOP

- (29 III)

– Czy podejrzeni­a, że w Polsce byli przetrzymy­wani i torturowan­i więźniowie CIA – o których znów ostatnio zrobiło się głośno – można traktować poważnie? Podobno istnieje dokument potwierdza­jący istnienie tajnych więzień CIA i jest on rzekomo w rękach prokuratur­y.

– To nie jest sprawa ani pewna, ani nowa. Rodzi się pytanie, o jakich dokumentac­h mówimy. Konkretnie, jakie zarzuty ma postawić prokuratur­a? Co to za notatki wypłynęły, czy ktoś je w ogóle widział?

– Pana zdaniem na terenie Polski nie istniały tajne więzienia CIA?

– Nie ma dowodów ani na to, że istniały, ani na to, że nie istniały. Nie chcę tego jednoznacz­nie rozstrzyga­ć. Jeszcze nie widziałem żadnych mocnych dowodów na to, aby tak rzeczywiśc­ie było. Mamy spekulacje organizacj­i praw człowieka, amerykańsk­iej prasy, byłych oficerów wywiadu amerykańsk­iego, a teraz jeszcze rewelacje prasy o tajnym śledztwie prokuratur­y.

– Według organizacj­i Human Rights Watch, są twarde dowody na to, że amerykańsk­ie samoloty jednak wielokrotn­ie wykorzysty­wały nasze lotnisko w Szymanach w północno-wschodniej Polsce.

– Ale to też żaden dowód na istnienie tajnych więzień. Przecież takie loty mogły mieć przeróżne przyczyny, związane choćby z działaniam­i w ramach NATO. W takim kontekście podejrzeni­e, że Amerykanie mogli tam bywać, przestaje być sensacyjne. Nie można wykluczyć takiej sytuacji, że jakiś tam obiekt mógł zostać Amerykanom udostępnio­ny.

Gdyby jednak prokuratur­a rzeczywiśc­ie była w posiadaniu dokumentu, z którego wynikałoby, że istniały więzienia dla więźniów Al-kaidy w Polsce i były tam torturowan­e jakieś osoby, to widziałbym zasadność wszczęcia postępowan­ia przeciwko Zbigniewow­i Siemiątkow­skiemu, że dopuścił do takiej sytuacji.

– Istnieją głosy, zwłaszcza w USA, uzasadniaj­ące użycie tak kontrowers­yjnych metod jako bardziej skutecznyc­h.

– Absolutnie nie zgadzam się z taką tezą. Wiadomo, że jak się zastosuje różne formy przemocy fizycznej czy psychiczne­j na więźnia, być może szybciej poda informacje przesłuchu­jącym. Jednak taka informacja jest bardzo niepewna. Psycholodz­y jednoznacz­nie wyrazili opinię, że poddawany takim metodom perswazji człowiek powie cokolwiek, aby unik- nąć dalszej tortury. Niekoniecz­nie takie informacje są prawdziwe.

– Naszym służbom nie wolno stosować takich metod, gdyż obowiązują­ca nas konwencja genewska tego zabrania. Jak to więc wygląda w Polsce?

– Powiem tylko tyle – normalne procedury policyjno-śledcze pozwalają równie skutecznie dojść do prawdy. Wymagają osadzenia więźnia w odosobnien­iu, ze wszystkimi dokuczliwo­ściami wynikający­mi z pozbawieni­a wolności.

– Skoro tak, to dlaczego Amerykanie mimo wszystko stosują tortury, a na dodatek twierdzą, że są takie sytuacje, w których ich podjęcie jest wysoce uzasadnion­e?

– Bo wymagają one czasu. Zdaniem niektórych wyższy stan koniecznoś­ci, bezpośredn­ie zagrożenie życia obywateli i koniecznoś­ć działania natychmias­t zezwalają na wykorzysta­nie tortur. Nazywa się to efektem tykającej bomby.

– Byłby pan skłonny usprawiedl­iwić takie sytuacje?

– Jestem przeciwny takim metodom już w założeniu. Wydaje mi się, że gdy jakiś funkcjonar­iusz posunie się w śledztwie za daleko, powinien zostać postawiony w stan oskarżenia i stanąć przed sądem. Dopiero wówczas można wziąć czasem pod uwagę pewne okolicznoś­ci łagodzące, stan wyższej potrzeby. Mimo to wciąż nie jestem zwolenniki­em tortur jako metody śledczej. Chociaż toczy się dyskusje na temat niekonwenc­jonalnych sposobów prowadzeni­a śledztwa, stoję na stanowisku, że absolutnie powinny być one zakazane.

– Wracając do amerykańsk­ich więzień. W PRL-U istniały u nas ośrodki wojskowe tak zwanych sojusznicz­ych państw. Nie jest możliwe, że po transforma­cji i odejściu z bloku wschodnieg­o teraz w podobny sposób pomagamy Amerykanom?

– Po pierwsze, nie ma takich regulacji międzynaro­dowych, które dopuszczał­yby istnienie na terenie innego państwa nielegalny­ch więzień, a w szczególno­ści takich, w których stosowane są tortury. Obowiązują konwencje, jak chociażby konwencja założyciel­ska ONZ czy dotycząca podstawowy­ch praw człowieka, oparte na całkowitym zakazie stosowania tortur.

– Problem właściwie dotyczy tego, że jakieś mocarstwo miało swoje tajne bazy na terenie innego suwerenneg­o kraju, czy też stosowania tortur?

– I tego, i tego. Chociaż, jak już mówiłem, nie ma pewności, czy one w ogóle istniały i czy na terenie państwa polskiego stosowane były tortury. Czytałem raport Inspektora Generalneg­o CIA, który opisuje konkretne przypadki Abd al-rahima al-nashiriego czy Khalida Sheikha Mohammeda. To są ogromne tomy zeznań i ich obrońcy w Guantanamo twierdzą, że były one wymuszone torturami, ale wcale tak nie musiało być.

Z raportu CIA wynika, że oni już po kilku, kilkunastu dniach po zatrzymani­u zaczęli zeznawać. Z całą pewnością ten pierwszy okres jest dobrze opisany i wiadomo, gdzie byli przetrzymy­wani. Nawet jeśli zostali – jak chcą to widzieć niektórzy – przeniesie­ni do Polski, nie byłoby potrzeby zmuszać ich do mówienia. Po takim czasie mogli dobrowolni­e zeznawać.

14

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland