Szczęście drobiu – bezcenne
Unijne pisanki będą w tym roku najdroższe w historii. Cena jajek w ciągu miesiąca wzrosła o ponad 60 proc. Zawdzięczamy to uchwalonej przez Komisję Europejską tzw. dyrektywie dobrostanowej dla niosek. Biurokraci z Brukseli z troską pochylili się nad losem kur i nakazali hodowcom powiększenie klatek. Producenci jajek mieli do wyboru – zmodernizować kurniki albo zredukować liczbę niosek. Nietrudno się domyślić, że większość wybrała to drugie, tańsze rozwiązanie. Niektórzy hodowcy zaś w ogóle zamknęli biznes. Dyrektywa dobrostanowa została wprowadzona na początku 2012 roku, a już pod koniec 2011 w Polsce zlikwidowano 87 kurzych ferm. W myśl zasady popytu i podaży proces ten doprowadził do drastycznej podwyżki cen, której apogeum przypadło na okres przedświąteczny, gdy zapotrzebowanie na jajka jest największe. Do niedawna polskie jaja były produktem eksportowym – sprzedawaliśmy za granicę 4 mld sztuk rocznie. Dzięki unijnemu przepisowi nasz eksport zamarł. Kurze apartamenty zamordowały polskich producentów. Jedyna pociecha, że stworzyliśmy kurom ludzkie warunki do życia. Niestety, prezes Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz uważa, że one tego nie docenią: Cała zabawa polega na tym, żeby można było sprzedawać – jak marzą sobie tzw. ekolodzy – „szczęśliwe jajo od szczęśliwej kury”. Niektórzy z nich sądzą, że skoro wiemy, jak uszczęśliwić psa czy kanarka, to i kurę można. I teraz kury mają do dyspozycji takie rzeczy jak np. grzędę, gniazdo, urządzenie do skracania pazurów (pedicure), czyli że klatki są „umeblowane”. Zwiększono też powierzchnię w klatce na jedną kurę do 750 cm kw. podłogi, ale to tylko pozorna zmiana. Przecież jeśli więźniowi zwiększymy celę o 500 cm kw., to i tak pozostanie zamknięty. Nowe przepisy mówią też, że w klatce na kilka kur musi być jedno gniazdo, a tymczasem przez co najmniej dziesięć kurzych pokoleń nikt nie zmuszał kur do wchodzenia do gniazda. Jak kura ma genetyczny imperatyw, by znieść 300 jaj w roku, to nie będzie czekała w kolejce do gniazda, aż zwolni się w nim intymne miejsce, tylko złoży jajo byle szybko i byle gdzie na podłodze. Nie bójmy się jednak kryzysu na patelni, bo Komisja Europejska zapowiedziała, że ceny jaj wkrótce spadną, a to za sprawą taniego importu z Turcji i Meksyku, gdzie o szczęście drobiu dbają trochę mniej.
Źródło: wyborcza.biz O cenach jaj w Europie czytaj
w Peryskopie na str. 80