Dobry nastrój po polsku
Kiedy Carol Thigpen, druga żona Czesława Miłosza, przybyła z nim do Krakowa, zapytano ją o to, jak się czuje w Polsce. Okazało się, że pewna rzecz zwróciła jej uwagę: otóż w Ameryce na pytanie „co u ciebie?”, odpowiada się „w porządku”, natomiast w Polsce w najlepszym razie usłyszeć można „jako tako”. Narzekanie na los zdaje się być u nas w dobrym tonie i nie tylko ją to dziwiło. A przecież mieszkamy w wolnym kraju i możemy żyć, jak chcemy. Mamy też wolność słowa i korzystamy z niej wedle upodobań.
Żeby się nią cieszyć, opanowaliśmy biegle język, uznawany za jeden z trudniejszych na świecie. Tak, nasza mowa jest wyzwaniem – skomplikowana wymowa, gramatyka i ortografia daje popalić obcokrajowcom, co przyznała również Carol. W porównaniu z polskim, angielski czy niemiecki jest sporo łatwiejszy w nauce. Żeby w pełni korzystać z uroków świata, musimy poznać któryś z popularniejszych języków. Umiejętność komunikowania się ułatwia życie wyjeżdżającym w podróże i obcym przybyszom.
Widać to dobrze w Skandynawii. Potomkowie Wikingów opanowali angielski na tyle, że można się nim swobodnie porozumiewać od Bałtyku po Morze Barentsa. Praktyczni są też mieszkańcy afrykańskiej Nigerii – językiem urzędowym jest u nich angielski, poza tym każdy mieszkaniec używa jednego lub dwóch dialektów lokalnych. A po jakiemu rozmawia się w Maroku? Biznesowo – po francusku, urzędowo – po arabsku, prywatnie – po berberyjsku. U nas zaś ciągle z językami dość kiepsko. Można ponarzekać?
Nie warto! Lepiej zacząć to zmieniać. Jeśli minęły już czasy szkolnej nauki, nadal można skorzystać z bogatej oferty językowych kursów. Kto zaś obawia się powrotu do ławki i ślęczenia nad podręcznikiem, ma szansę wybrać nowoczesną alternatywę – metodę SITA. Do nauki wystarczy motywacja, zestaw z urządzeniem systemowym SITA, własny fotel i trochę spokoju. Nie trzeba się obawiać pracy w pocie czoła, bo ta metoda wykorzystuje stan twórczego relaksu i nadaje się dla osób w każdym wieku.
Kiedy mózg pracuje zwykłym trybem, przeważają w nim fale beta, co można podejrzeć podczas badania elektroencefalografem. Umysł znajdujący się w fazie odprężenia zmienia swoją aktywność elektryczną, emitując fale alfa, a to właśnie one są najbardziej pomocne w technice szybkiego uczenia się. Urządzenie systemowe SITA pomaga wprowadzić ucznia w fazę relaksu i utrzymać ten stan podczas zapamiętywania nowego materiału. Badania dowodzą, że wówczas przyswaja się dużo więcej materiału niż podczas standardowej nauki, zapamiętuje się go też na dłużej.
Metoda SITA została sprawdzona w praktyce i tym, którzy przestrzegają starannie opracowanych formuł lekcji, daje możliwość osiągnięcia świetnych wyników. Już bowiem po miesiącu intensywnej nauki można opanować ponad tysiąc słó- wek i zwrotów, co pozwala na samodzielną komunikację w nowym języku. Wtedy na zwyczajowe amerykańskie pytanie „jak leci?” odpowiedzieć będzie można: „dzięki, świetnie!” A potem płynnie przejść do opowieści o powodach, dla których mamy wreszcie dobry nastrój.
ANNA KOWALIKOWSKA