ANGORA NA SALONACH WARSZAWKI
Zamknij oczy i myśl o Anglii. Zaciśnij zęby i cierp dla urody – można by dziś sparafrazować dziewiętnastowieczne powiedzenie. O żadnej innej porze roku gabinety kosmetyczne, salony fryzjerskie, a nawet kliniki medycyny estetycznej nie przeżywają takiego oblężenia jak wiosną.
Nawet Kobiecie Roku zdarza się niekiedy trafić do szpitala. Bo chociaż nawet dziecko wie, że sport to zdrowie, to jakoś tak się niezdrowo składa, że nie ma sportowca bez kontuzji. Nie inaczej było z Justyną Kowalczyk (29 l.) – zamiast na galę „Twojego Stylu” musiała wybrać się do kliniki ortopedii w Warszawie. Tam naprawili jej kolano, ale hospitalizacja po artroskopii potrwa jeszcze kilka tygodni. Jacek Szmidt, naczelny „TS”, rzucił spontaniczną propozycję, by z toastem i gratulacjami udać się nawet pod szpitalne okno, ale koniec końców (wiem, wiem – to rusycyzm, ale jaki ładny) Złoty Wawrzyn dla Kobiety Roku oraz całą masę mniejszych i większych toreb z prezentami od sponsorów odebrała siostra narciarki Ilona Batko. Trudno jej było nie rozpoznać w tłumie gości – ma identyczny uśmiech jak Justyna. Mówcą wieczoru okazał się miły starszy pan z Krakowa – również czytelnik kobiecego miesięcznika. Dzięki SMS-owi, który wysłał na panią wybraną przez siebie z grona piętnastu kandydatek, mógł z Warszawy do swojego miasta wracać przepiękną alfą romeo giulietta. Właściwie każdy właściciel tego samochodu może się czuć zwycięzcą, choćby zapłacił z własnej kieszeni – w zgrabnym ciele tej ognistej „włoszki” kryje się naprawdę olbrzymi temperament. A wracając do zwycięskiego pana – otóż pięknie i prosto