Wiele twarzy Mirona
Nieco po macoszemu traktowana jest książka Tadeusza Sobolewskiego, świecąca światłem odbitym przy „wydarzeniu literackim roku”, jakim miał być „Tajny dziennik” Mirona Białoszewskiego. To niesprawiedliwe, bo „Człowiek Miron” jest znacznie ciekawszy od zapisków autora „Pamiętnika z powstania warszawskiego”. Prowadzony przez niego (w latach 1975 – 1983) dziennik potrafi niestety znużyć, bo błahe sprawy przytłaczają w nim te istotne. Mało tego, może rozczarować nawet wielbicieli Mistrza, zwłaszcza że niedawno mogliśmy czytać rewelacyjne „Chamowo”. Zaś książka Sobolewskiego to bardzo osobista biografia Białoszewskiego, przepełniona miłością do twórcy, ale też nie „pisana na kolanach”. Autor „Człowieka Mirona” jak mało kto go znał, bo należał do grupy, która w słynne „wtorki” uczestniczyła na swój sposób w jego „życiopisaniu”. „Wypróbowywał na nas swoje «kawałki», zanim jeszcze je spisał” – wspomina Sobolewski. „Człowiek Miron” jest zatem z jednej strony esejem o twórczości autora „Tajnego dziennika”, ale z drugiej również zapisem świata, który tworzył Białoszewskiego. Miron Sobolewskiego niepozbawiony jest ludzkich słabości i obsesji, jawi się jako uległy wobec innych, ale też zaborczy. Wyciszony i skandalizujący. Wycofany z życia, a zarazem szalenie na nie pazerny. Samotny, ale też bez przerwy wędrujący od znajomych do znajomych. Homoseksualista otaczający się ciągle kobietami. Miron – artysta osobny i Miron – uwikłany w prozę życia. Miron – Człowiek. To do tej książki dodatkiem jest „Tajny dziennik”.
JACEK BINKOWSKI TADEUSZ SOBOLEWSKI. CZŁOWIEK MIRON. Wydawnictwo ZNAK, Kraków 2012. Cena 44,90 zł.