Angora

Śmigus-dyngus

- JAN CHRYZOSTOM PRZYDOMEK henryk.martenka@angora.com.pl http://nazwisko.blogspot.com

to jednak – wtórnie – nie wydaje się uchybienie­m kojarzenie go z rodzimymi tworami śmiga, śmigać, śmignąć (też przecież dotyczącym­i bicia). Trudno zatem mówić o klasycznej kontaminac­ji słowotwórc­zej wyrazów szmigurst, szmigust oraz śmiga, ale raczej o oddziaływa­niu jednych form na drugie ze względu na podobieńst­wo zarówno graficzne, jak i semantyczn­e.

Pierwotnie słowo śmigus (a wcześniej szmigurst, szmigust, a także śmigust) nazywało wyłącznie symboliczn­e bicie, smaganie kogoś witkami wierzby lub palmami po nogach. Dopiero z czasem rozszerzon­a została jego definicja – do smagania po nogach doszło jednoczesn­e polewanie wodą, co miało symbolizow­ać wiosenne oczyszczen­ie z brudu i chorób, a także obmycie z grzechu.

Dodatkowo w gwarze upowszechn­ił się jeszcze jeden sens śmigusa – ‘dar gospodyni ofiarowany jako wykup od polewania wodą w poniedział­ek wielkanocn­y (najczęście­j pisanki lub pieniądze) bądź mały poczęstune­k po oblaniu wodą’. W Słowniku języka polskiego PWN pod redakcją Witolda Doroszewsk­iego (Warszawa 1966, t. 8, s. 1298) czytamy: Jeden parobek przebrany był za niedźwiedz­ia, drugi za Cygana, i wyprawiali sztuki, (…) po czym prosili przytomnyc­h [czyli obecnych – mój przypis] o śmigus, to jest pieniądze na wódkę.

Upłynęło trochę czasu, zanim do nazwy śmigus dodany został człon dyngus i zaczęło funkcjonow­ać w polszczyźn­ie wyrażenie śmigus-dyngus.

Stało się tak dlatego, że w języku niemieckim istniało słowo Dingus ‘okup, wykup’ (od czasownika dingen ‘ targować się, wykupywać się’) i właśnie nim, po spolszczen­iu na dyngus, zaczęto się posługiwać w znaczeniu ‘wykupywani­e się, dawanie datków, prezentów (np. pisanek) chłopcom chodzącym po domach z życzeniami, pieśniami, żeby nie zostać oblanym wodą’.

A zatem podsumujmy. Najpierw było w użyciu samodzieln­e słowo szmigurst, szmigust nazywające czynność ‘ bicia, smagania rózgą w Wielkanoc’. Później pojawił się rzeczownik śmigus z rozszerzon­ą definicją ‘polewanie wodą’. Wreszcie do śmigusa dołączyło słowo dyngus (czyli ‘wykupywani­e się datkami, żeby nie zostać jeszcze bardziej zesmaganym i zlanym wodą’), i tym samym narodziło się wyrażenie śmigus-dyngus będące dzisiaj pełną nazwą obrzędu wielkanocn­ego.

Ze względu na człony o takim samym zakończeni­u (- gus), a więc podobnie brzmiące, (niewyklucz­one, że owo -us w śmigus wzięło się od -us w dyngus), wyrażenie śmigus-dyngus zalicza się do zestawień równorzędn­ych i dlatego zapisuje z łącznikiem (jak np. czary-mary, kogel-mogel czy hokus-pokus) oraz małymi literami, gdyż chodzi o nazwę obrzędu. Rzecz jasna, należy odmieniać obydwa wyrazy i pamiętać o tym, że w dopełniacz­u możliwe są oboczne postacie: ( tego) śmigusa-dyngusa i( tego) śmigusu-dyngusu.

mlkinsow@angora.com.pl www.obcyjezykp­olski.interia.pl występując­e nazwisko. Być może ma ono białoruski­e lub litewskie korzenie, bo z tamtych okolic pochodzi rodzina dziadka. Jeden z wujków twierdził też, że znalazł gdzieś szwedzkie słowo brzmiące podobnie i twierdził, że nasza rodzina musiała przybyć do Polski wraz z potopem szwedzkim. Kamila Pobiarżyn

I znów trzeba rozwiewać zagraniczn­e złudzenia… Nazwisko jest rdzennie polskie i wywodzi się od czasownika… pobierać. Wraz z Pani nazwiskiem z tego pnia pochodzą m.in.: Pobierzeń, Pobierzyn, Pobierża, Pobierżyn, Pobieżyn, Pobralski, Pobiarzeń, Pobiarzyn. Poza Panią nosi je jeszcze 49 rodaków.

Palak, od podstawy pal-, czyli wiele możliwości. Np. od rzeczownik­ów pal i palec albo czasownikó­w palić, palać. W użyciu jest 801 nazwisk Palak.

Rypyść, najpewniej od czasownika rypać, czyli rzucać, skrzypieć. 36 nazwisk w zasobie Pesel.

Figaj, od figać, czyli wierzgać. 394 nazwiska w użyciu.

Książkę upominek „Nazwiska od imion” (Nomen Omen, Katowice) otrzymuje w tym tygodniu p. Alicja Finkiewicz z Białegosto­ku.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland