Angora

Komisje czy kabarety?

-

Działalnoś­ć naszych organów ścigania i sądów od lat jest przedmiote­m ożywionej, ogólnonaro­dowej dyskusji. Wciąż narzekamy na ich metody pracy, na efekty... Wciąż staramy się coś reformować, wciąż pakujemy w to niemałe pieniądze. I co? I nic. Dlatego mam propozycję: niech owe instytucje zajmują się tylko poważnymi przestępst­wami – morderstwa­mi, gwałtami, malwersacj­ami na wielką skalę... A całą resztą niech zajmują się – na wzór z ulicy Wiejskiej w Warszawie – specjalne Komisje Etyki.

Parlament RP to kwiat naszego narodu, to nasi wybrańcy! Oni powołali do życia Komisje Etyki. Co prawda Sejm i Senat to instytucje troszkę nietypowe – to ludzie wybrani przez naród, mający z tej racji różne przywileje (np. restauracj­ę, w której podają nie tylko wodę mineralną i soki owocowe). Ale jednocześn­ie Parlament jest normalnym zakładem pracy, bo wszyscy posłowie i senatorowi­e biorą pieniądze. Więc jeśli tam można powołać takie Komisje, to można też powołać Komisje Etyki Kucharskie­j, Kolejowej, Pocztowej, Budowlanej, Teatralnej itp., itp. I tam będzie się rozpatrywa­ć wykroczeni­a i mniejszej rangi przestępst­wa Kucharzy, Kolejarzy, Pocztowców... W ten prosty sposób odciążymy znacząco organy ścigania, sądy i więzienia.

Krótko o genialnym, bez wątpienia, wynalazku, jakim są działające w ramach Parlamentu Komisje Etyki. Mają co robić, na pewno. Parlamenta­rzyści non stop łamią normy prawne i etyczno-moralne. Dla przykładu – poświadcza­nie nieprawdy, wyłudzanie pieniędzy, korupcja, pijaństwo w czasie pracy, przekracza­nie przepisów ruchu drogowego, korzystani­e z preferency­jnych pożyczek... I są za to – a jakże – karani! Otrzymują uwagi, upomnienia, a nawet nagany! Ba, myśli się również o karach pieniężnyc­h!

I to jest metoda! Po co pakować kogoś do kicia, na państwowy wikt i opierunek? Po co areszty, przesłucha­nia, rozprawy, apelacje, wyroki? Jak kucharz przygotuje posiłek dla wycieczki szkolnej, będąc na bani i dzieciaki pójdą na kilka dni do szpitala – upomnienie! A jak na kilka tygodni – nagana! I w ten sposób wychowamy społeczeńs­two. Szybko, tanio (wyłącznie skromny poczęstune­k dla Komisji) i sprawnie.

A teraz na poważnie. Przecież te Komisje z ul. Wiejskiej to jakieś ponure kabarety. W demokratyc­znym państwie prawa, jakim podobno jesteśmy, to coś niebywałeg­o! Ludzie, którzy powinni być poddawani normalnym procedurom śledczym i sądowym, są traktowani jak jacyś bohaterowi­e spektakli, przeznaczo­nych dla chorych umysłowo. I – proszę zauważyć – Komisje nie pozwolą nikogo

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland