Przeczytane
Zamiary były szlachetne ale proszę się postawić w sytuacji człowieka, który niemal codziennie wizytuje jakieś miejsce. I musi jeść móżdżek. Szefowie nie mają łatwego życia. Za czasów Margaret Thatcher, w samym sercu kryzysu, Wielką Brytanię odwiedził François Mitterrand, wielki smakosz. Kucharz przygotował znakomity obiad. Mitterrand posiłek pochwalił, a pani Thatcher powiedziała: – Mięso było wyśmienite, ale jakie drogie! Wachtang Abuszidi, szef kuchni na Kremlu, zdradza, że Putin lubi rosyjskie potrawy, Miedwiediew zaś gustuje w europejskich. – Na międzynarodowych przyjęciach staramy się rosyjską kuchnię serwować też w duchu europejskim. Barszcz określamy dumnym mianem „zupa krem z buraków”, żeby gościom się spodobało. – Prezydenci odchodzą, a kucharze pozostają – mówią chefs des chefs. Lecz Abushidi ma inne doświadczenia – w Rosji kucharze odchodzą, a prezydenci powracają. Poprzednik Abuszidiego, który gotował dla Miedwiediewa, wyjechał na Mauritius. – Widocznie chciał zmienić klimat – żartuje Bragard. SEKRETY PREZYDENCKIEJ KUCHNI
Dajcie mi dobrego kucharza, a wynegocjuję dobry traktat – mawiał francuski dyplomata Talleyrand. To zdanie wypowiedziane dwieście lat temu jest nadal aktualne. To przy stołach głów państw dzieje się historia. Na niemiecko-francuskim szczycie kanclerz Angela Merkel powiedziała do kucharzy: – Dzięki wam spotkanie było owocne. Gastronomia i polityka to nierozłączne przyjaciółki, co potwierdzają członkowie „wielkiej dwudziestki”, klubu najlepszych kucharzy prezydentów i królów. Chefs des chefs, szefowie szefów, spotykają się co rok, by wymienić doświadczenia, a każdy z nich ma do opowiedzenia ciekawą historię. – Proszę sobie wyobrazić, ile trudu kosztuje każdego z szefów dostosowanie się do gustów nowych prezydentów – mówi założyciel stowarzyszenia, Gilles Bragard. Najbardziej doświadczony z wielkich kucharzy Francuz Bernard Vaussion od 40 lat gotuje w Pałacu Elizejskim. Po każdych wyborach zaczyna od zera. Ustala, co prezydent lubi, a czego nie znosi, jakie ma alergie, i układa menu. A później i tak trzeba wszystko zmienić, bo przychodzi pierwsza dama i wnosi poprawki. Kucharz prezydenta musi być dyskretny nie tylko ze względów bezpieczeństwa. Kiedy rozeszła się wieść, że Jacques Chirac uwielbia cielęcy móżdżek, gdziekolwiek się pojawił, serwowano mu ten specjał. –
– mówi Vaussion – Na podst. Ogoniok/Forum
nr 35/2012 Wybrała i oprac.: EW