950 tys. dla generała emeryta
Polski, żeby Jarosław Kaczyński nie bawił się kalkulatorem.
Prof. RYSZARD BUGAJ, Instytut Nauk Ekonomicznych PAN, poseł X, I i II kadencji:
– Profesjonalny projekt ustawy łączącej PIT i CIT przygotował instytut profesora Witolda Modzelewskiego (razem z przepisami wykonawczymi to ponad 500 stron). Moim zdaniem takie łączenie obu ustaw to nie jest dobry pomysł.
Mam także wiele wątpliwości co do zasadności propozycji odliczeń od podatku kosztów poniesionych na inwestycje. Sama zasada jest słuszna, ale jak uniknąć sytuacji, żeby inwestycją nie był zakup nowych samochodów osobowych dla kierownictwa firmy. Jeżeli w warunkach niedoboru popytu wprowadzimy silne bodźce do inwestowania, spowoduje to wzrost wydajności, a w efekcie redukcję zatrudnienia.
Wyjątkowo głupi pomysł to nieopodatkowanie rent i emerytur do wysokości tysiąca złotych. Jest bowiem duża grupa emerytów, którzy otrzymują minimalne świadczenia ale mają o wiele większe dochody z innych źródeł. Jeżeli chcemy ulżyć najgorzej sytuowanym emerytom i rencistom, to ustalmy na odpowiednim poziomie kwotę wolną od podatku.
Nie wrzucałbym do jednego worka banków i sieci handlowych, które PiS chce obłożyć podatkiem obrotowym. Nie mam wątpliwości, że gdyby klient brał pół miliona kredytu, to ten podatek bank w proporcjonalnej wysokości doliczyłby mu do kosztów tego kredytu.
Kolejna kontrowersyjna propozycja to powrót do wieku emerytalnego 60 i 65 lat. Moim zdaniem, podwyższając wiek emerytalny, rząd Tuska za bardzo się zagalopował, ale z drugiej strony nie można wrócić do stanu poprzedniego, tak jak chce Kaczyński. Szkoda że przy tej okazji prezes nie powiedział, jak wyobraża sobie kwestię obciążeń składkami emerytalnymi samozatrudnionych i rolników, którzy płacą niewielkie lub symboliczne składki.
Ani słowem prezes nie wspomniał też o emeryturach mundurowych. Mało kto wie, że generał wojska, który przechodzi na emeryturę, dostaje masę dodatkowych gratyfikacji, które średnio wynoszą 950 tys. zł!
Za to zdecydowanie popieram propozycję Kaczyńskiego wprowadzenia swobodnego wyboru, czy chcemy być w OFE, czy tylko w ZUS-ie.
Zgadzam się też, że Narodowy Fundusz Zdrowia w obecnej postaci należy zlikwidować.
Prezes PiS-u rozsądnie mówił także o szkolnictwie iw znacznej części o polityce prorodzinnej, chociaż pomysł, żeby stosować ulgi już dla dzieci poczętych, moim zdaniem jest chory.