„Darksiders 2”
Świat po Apokalipsie, zgodnie z oczekiwaniami, nie wygląda zbyt dobrze. Wszędzie dym, ruiny i zgliszcza. Ludzkość została wytępiona, a wszystko przez Wojnę – jednego z Czterech Jeźdźców Apokalipsy. Jak się jednak okazało – Wojna został oszukany i wplątany w misterny spisek przygotowany przez tajemniczą Radę Spopielonych. O tych wydarzeniach opowiadała pierwsza część gry „Darksiders”, która swoją premierę miała ponad dwa lata temu, wywołując duży aplauz wśród miłośników gier. Oczekiwania wobec „dwójki” były spore. Tym razem wcielimy się w kolejnego Jeźdźca – Śmierć, który (o ironio) rusza z misją mającą przywrócić życie na Ziemi oraz dobre imię swojego brata, Wojny. „Darksiders 2” to klasyczny slasher, czyli rodzaj gry, w której spotkamy hordy kreatur, przeważnie szpetnych i niezbyt otwartych na nowe znajomości. Nasze zadanie jest proste – wytępić wszystko jak leci, głównie przy pomocy broni białej. Śmierć, jak na Kostuchę przystało, oczywiście dysponuje kosą, a nawet dwiema, ale podczas przygody będzie można użyć innych, jeszcze bardziej wyrafinowanych narzędzi mordu. Nie zabraknie również zagadek logicznych, eksploracji oraz popisów gimnastycznych. Szkoda tylko, że poza walką nasz bohater okazuje się lekką pierdołą, która zamiast brać co się jej należy, robi za chłopca na posyłki dla każdego, kto akurat nie chce go skrzywdzić. Niemniej gra sprawia dużo frajdy, jest długa, wymagająca, akurat na zbliżające się jesienne wieczory.
THQ