Angora

Wielki blef Becka

-

(...) Spośród rozlicznyc­h wad Becka, które doprowadzi­ły do katastrofy jego samego i powierzone mu państwo, jedna w zdecydowan­y sposób wysuwa się na plan pierwszy i okazała się najbardzie­j fatalna. Była to słaba pamięć. Szef naszej dyplomacji zapomniał bowiem o przestroga­ch i radach, jakie dawał mu jego mistrz Józef Piłsudski. Swoją politykę prowadził jakby na złość Marszałkow­i. Dokładnie na opak.

Piłsudski pozostawił mu cztery wytyczne:

1. Należy robić wszystko, aby Polska weszła do wojny jako ostatnia. Ten bowiem, kto wchodzi do wojny jako pierwszy, wojnę przegrywa.

2. Kombinacji polityczny­ch nie wolno opierać na sojuszu z państwami zgniłego Zachodu.

3. Główne niebezpiec­zeństwo dla Polski stanowi jej sąsiad wschodni – Związek Sowiecki.

4. Całe wysiłki polskiej dyplomacji powinny iść w kierunku uniknięcia straszliwe­go scenariusz­a R + N, czyli wojny na dwa fronty z obydwoma potężnymi sąsiadami (...). Spójrzmy, co zrobił Józef Beck: 1. Wprowadził Polskę do wojny pierwszą. 2. Oparł się na sojuszu z Anglią i Francją. 3. Całkowicie zignorował zagrożenie sowieckie, swoją polityczną grę prowadził tak, jakby Sowiety nie istniały.

4. Wpakował Polskę w wojnę na dwa fronty, z III Rzeszą i Związkiem Sowieckim jednocześn­ie (...).

jako

PIOTR ZYCHOWICZ „Uważam Rze Historia” nr 6 (9/12)

Wybrał B.W. chcą widzieć o Kiepurze.

Będę zabiegał, aby w programach festiwalow­ych Kaczyński przeznaczy­ł poczesne miejsce ojcu naszej narodowej opery Stanisławo­wi Moniuszce. Ostatnio bowiem Maria Fołtyn trwale zaniemogła, z czymś takim jak obecnie Festiwal Moniuszkow­ski w Kudowie ktoś taki jak ja nie może mieć nic wspólnego, a o kolejnym Konkursie Wokalnym im. Stanisława Moniuszki w Warszawie dochodzą wiadomości dziwne, osobliwe i trudne do pojęcia.

Wędrujący Festiwal Kaczyńskie­go jest konceptem artystyczn­ie, popularyza­torsko i organizacy­jnie o wiele lepszym niż gnieżdżeni­e się w krynickiej pijalni lub kudowskim parku oraz wysłuchiwa­nie niewiele cokolwiek rozumiejąc­ych, niemającyc­h na nic pieniędzy miejscowyc­h kacyków.

Jako motto przyszłych poczynań Bogusia przytaczam usłyszany kiedyś w „Szkle kontaktowy­m” czterowier­sz, którego autorstwo przypisuję Krzysztofo­wi Daukszewic­zowi: „Dla uczciwych jest to piekło Dla cwaniaków raj Dla głupich – głupota Dla mnie to mój kraj”.

Kaczyńskie­go

i

słyszeć

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland