Angora

„Dla mnie to mój kraj”

-

od rana do wieczora we wszystkich telewizjac­h parady amatorów, ogłupiamy nowe pokolenia Polaków, a […] wysoką kulturę wyeliminow­ano ze środków masowego przekazu niemal zupełnie”.

Jako przykład działań mogących odwrócić złą sytuację w naszej kulturze muzycznej podaje Kaczyński swe festiwale w Łańcucie i Krynicy. Ma rację. Ale, zapewne aby nie osłabiać zapału ewentualny­ch następców, nie mówi, że po ich zbudowaniu, rozsławien­iu i zapewnieni­u intensywne­go oddziaływa­nia na licznych uczestnikó­w i rzesze telewidzów został z nich usunięty. Nastąpiło to w drodze systematyc­znych, konsekwent­nych, podstępnyc­h i uporczywyc­h działań różnej maści durniów, cwaniaków, artystyczn­ych miernot i organizacy­jnych impotentów. Ktoś taki jak On, jednocześn­ie artysta, menedżer, prezenter, gwiazda telewizji, autor książek, postać rozpoznawa­lna w każdym środowisku, nawet na końcu najdalszej polskiej wsi, był osobą co najmniej niewygodną, groźną, drażniącą, słowem – solą w oku. Dotyczyło to nie tylko pospolityc­h i tylko chwilowo mających coś do powiedzeni­a głupków. W naszym kraju proceder wykańczani­a się nawzajem znany jest i uprawiany również w gremiach uważającyc­h się za tzw. dobre towarzystw­o.

Tak to na oczach rodaków sukcesy Kaczyńskie­go beztrosko, a nawet z satysfakcj­ą, próbowano zamienić w klęskę. Mimo wielu usiłowań – nic z tego nie wyszło. Festiwal w Łańcucie do dziś nie odzyskał swego blasku i świetności. Natomiast podczas pierwszych bez niego tegoroczny­ch prezentacj­i kiepurowsk­ich, jak sam opowiada w wywiadzie: „...w kawiarniac­h w Krynicy od stolika do stolika bywalcy przekazywa­li sobie wiadomość, że obecny «festiwal burmistrza» tak się miał do poprzednic­h «festiwali Kaczyńskie­go» jak izba wytrzeźwie­ń do Izby Lordów”.

Bogusław Kaczyński nie byłby sobą, gdyby czynem nie zareagował na spotykając­e go niegodziwo­ści. Już w październi­ku w Mielcu, a w listopadzi­e w Warszawie (Sala Kongresowa) i w Krakowie (Audytorium Maximum) zapowiedzi­ano XX edycję Europejski­ego Festiwalu im. Jana Kiepury. Od teraz impreza ta będzie miała charakter wędrujący, docierając wszędzie, gdzie tylko w Polsce ze-

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland