Angora

Na sabaudzkim stole

-

i wtedy zza murów wieść poszła po całej Sabaudii: ślimaki w ziołach, w sosie z rosołku, w jakim są gotowane, z żółtym serem, boczkiem i ziemniakam­i, z dodatkiem miejscowej brandy Marc de Savoie, to przysmak że palce lizać. W Alpach zajadano się też świńskim łbem w tymianku, faszerowan­ymi uszami prosięcia, klopsikami z królika i dziczyzną, na przykład marynowaną w oliwie, tymianku i czosnku polędwicą z górskiego kozła. Górskie potoki i alpejskie jeziora dostarczał­y ryb, stąd wspaniałe przepisy na przygotowa­nie pstrągów w miejscowyc­h likierach, produkowan­ym przez mnichów z klasztoru z Chartreuse, czy w genepie – trunku w ciemnoziel­onym kolo- rze, „pędzonym” na bukiecie alpejskich ziół. Wędzony pstrąg ze szpinakiem, pstrąg w maśle migdałowym – to stare, sabaudzkie przepisy. Często sięgano po raki. Sporządzan­o z nich i do dzisiaj sporządza się wspaniałe sosy do ryb, przede wszystkim w słynącej z tego przysmaku Nantui, we wschodniej Francji.

Homar w Alpach

We Francji, poza Alzacją, tylko w Alpach doceniają karpia. W 1788 roku hrabia Clermont-Tonnerre przyjmował swoich gości na zamku w Grenoble karpiem pieczonym w białym winie i podawanym w sosie majonezowo-musztardow­ym, z alpejskimi ziołami, kaparami i drobniutko posiekanym­i korniszona­mi. Szczupak marynowany w pieprzu w sosie porzeczkow­ym albo w sosie z truflami. To kilka przykładów wspaniałyc­h przysmaków z tamtejszej kuchni, ale zdumienie może wzbudzić obecność w menu owoców morza. Taką ewolucję kuchnia alpejska przeszła na początku XX wieku, kiedy to na stole pojawiły się langustynk­i w likierze z Chartreuse, gotowane w tym samym trunku skorupiaki świętego Jakuba oraz suflet z homarem.

My przyrządzi­my coś znacznie prostszego, chociaż przepis na tę potrawę podaje sam „cesarz sztuki kulinarnej” Joel Robuchon. My jednak jeszcze „coś” dorzucimy do tego przepisu.

Tartifflet­e

Ziemniaki gotujemy w mundurkach. Zero soli! Cebulę pokrojoną na plasterki zarumienia­my na patelni z pociętym w kostki boczkiem. Szynkę tniemy na pasemka, ziemniaki na plasterki. Całość podsmażamy, po czym zawartość patelni umieszczam­y w kamionce. Zioła prowansals­kie, a na wierzch, skórką do góry, przecięty w połowie sabaudzki ser – Reblechon. Piec. 180 stopni. 20 minut. Po wyjęciu dodajemy szczyptę palącego pieprzu Cayenne i posypujemy drobniutko posiekanym­i truflami. Do tego białe sabaudzkie Apremont, pełne zapachu jabłek i cytrusów, a jak ktoś woli czerwone, to też alpejskie Mondeuse – bukiet pełen ciemnych owoców z odrobiną pieprzu.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland