Angora

„Angora – Vector Polonii”

Dokąd zmierza drukowana prasa? To oczywiste: na śmierć powolną. Zniknie dobita przez internetow­e twory. Klęska tego segmentu rynku mediów jest nieuchronn­a. Tako rzeczą pesymiści.

- LESZEK TURKIEWICZ, Paryż turkiewicz@free.fr

„ Vector Polonii”. Chce w ten sposób zwilżyć posuchę na francuskim rynku prasy polonijnej, gdzie ukazuje się jedynie „ Głos Katolicki”, tygodnik Polskiej Misji Katolickie­j, któremu bliżej do środowiska Radia Maryja niż „ Tygodnika Powszechne­go”. A przecież Francja to kraj o największy­ch tradycjach wydawniczy­ch wychodźstw­a polskiego. Tutaj ukazywała się największa gazeta polonijna „ Narodowiec” i najważniej­sze polskie pismo powojenneg­o półwiecza – „ Kultura”.

Dziennik „Narodowiec” założył ho, ho… jeszcze w 1909 roku w Westfalii Michał Kwiatkowsk­i, który będąc działaczem Chrześcija­ńskiej Demokracji, nadał gazecie orientację chadecką. W 1924 r. przeniósł jego wydawanie na północ Francji, do Lens, adresując gazetę do robotnicze­go wychodźstw­a zarobkoweg­o, zwłaszcza polskich górników. Po śmierci Kwiatkowsk­iego w 1966 roku pismo prowadził jego syn Michał Aleksander Kwiatkowsk­i. Wydawał też książki, m.in.: „Trędowatą” Mniszkówny czy „Przeciw orientacji niemieckie­j” współautor­stwa Jędrzeja Giertycha. „Narodowiec” w okresie największe­j prosperity sięgał 40 tys. nakładu. Przestał się ukazywać w 1989 roku.

Natomiast „Kultura” Jerzego Giedroycia ukazywała się w latach 1947 – 2000, stając się „nowym Hotelem Lambert”, którego głównym celem była polityczna i kulturalna niepodległ­ość Polski. Jednym z wzorów miesięczni­ka było pismo „Le Comba” – współtworz­one przez Alberta Camusa. Plakat z okładką jego ostatniego wydania z nagłówkiem „Silence, on coule!” („Cisza, toniemy!”) redaktor Giedroyc umieścił na ścianie swego gabinetu w Maisons-Laffitte jako memento. Nie utonął. Przeciwnie. „Kultura” wypracował­a założenia nowej polityki wschodniej, wolnej od megalomani­i narodowej oraz kompleksu niższości wobec Zachodu. Stworzyła azyl wolnego słowa, którym władali Miłosz, Gombrowicz, Hłasko… Długo trzeba by wymieniać.

Cytaty z „ Kultury” i „Narodowca” znalazły się w pierwszym numerze „Vectora Polonii” obok satyryczne­go „ dziełka” Janusza Kapusty, rysownika „New York Timesa”. A na okładce: „Zdziecinni­ały w pończochac­h dim”, fotomontaż Romana Cieślewicz­a, zmarłego w Paryżu przed 15 laty plakacisty światowego formatu, który nad Sekwaną zakładał z Rolandem Toporem grupę Panique i pismo „Kitsch”. Niezły miszmasz wystrzeli 13 październi­ka w galerii Roi Doré wraz z urodzinowy­m szampanem za nowe paryskie życie „Angory” i „Vectora Polonii”.

Być może inne tytuły skazane są na powolną śmierć, ale „Vector” przyjął kierunek na wiarę w przyszłość i twórczą radość mimo wszystko, a te wielkości (jak liczba, kierunek i zwrot) „będą na świecie tak długo, jak długo będzie Paryż” – wieszczył nie byle kto, bo sam Nostradamu­s, skądinąd najsłynnie­jszy prorok nieszczęść.

Więc: powodzenia, mister Rudek. Popłyniemy, nie utoniemy.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland