Amber Gold numer dwa?
Brzmi niewiarygodnie: bezrobotny z Poznania zakłada fundację. Jest biedny jak mysz kościelna, dlatego sąd zwalnia go z opłat za rejestrację. Tymczasem Łukasz R. zakłada finansową piramidę, obiecuje krociowe zyski i łapie w tę sieć całe zastępy naiwnych. Teraz policja zastanawia się, czy mamy do czynienia z drugim Amber Gold?
10 proc. zysku miesięcznie! Wydawałoby się, że po Amber Gold nikt nie uwierzy w takie zapewnienia. A jednak, Fundacja Castellum Łukasza R. prawdopodobnie nabrała co najmniej kilkadziesiąt osób. Inwestorom wystarczyły zapewnienia na internetowym forum. „Panie Łukaszu, patrzę na umowę i nie widzę punktu, w którym byłoby napisane, co się stanie, kiedy firma nie wypłaci odsetek co miesiąc?” – pytali klienci. Prezes odpowiadał: „Powierzane środki są bezpieczne z uwagi na to, że są one zabezpieczane na koncie bankowym Fundacji (...), każdy może być spokojny, że jego pieniądze nie przepadną w jakimś dziwnym łańcuszku inwestycyjnym”.
Jedna z poszkodowanych raz odebrała odsetki od kilkudziesięciu tysięcy, które zainwestowała. Z powodów osobistych chciała te pieniądze wycofać. Prezes zapewniał, że tak się stanie. Po dwóch dniach na forum Fundacji Castellum dowiedziała się, że Łukasz R. ustąpił ze stanowiska. Nowy prezes nie odbiera telefonu. Łukasz R. w liście zapewnia, że nie ma zamiaru się ukrywać, bo zależy mu na jak najszybszym wyjaśnieniu tej sprawy, jednak na spotkania nie dociera. Gdy Łukasz R. rejestrował fundację, wykazał, że jest bezrobotny i sąd zwolnił go z opłat. W miejscu, gdzie ma swoją siedzibę, nikt jednak o niej nie słyszał. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że o firmę dziś pytała w tym miejscu policja. Być może na zlecenie prokuratury, do której dotarło kilkanaście zawiadomień o popełnieniu przestępstwa. – Chcielibyśmy, żeby te osoby załączyły dokumenty zawarcia tej umowy. Dopiero po otrzymaniu tych dokumentów z powrotem będziemy podejmowali decyzję w przedmiocie wszczęcia w tej sprawie postępowania przygotowawczego – tłumaczy Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Sprawą zajęła się również Komisja Nadzoru Finansowego. Przyjmowanie pieniędzy w celu inwestowania ich jest bezprawne, jeśli firma nie jest bankiem lub SKOK-iem. Sama komisja dużo zrobić jednak nie może. – KNF nie ma uprawnień dochodzeniowo-śledczych. Bazujemy na tym, co jest ogólnie dostępne, bazujemy na sygnałach z rynku, pytaniach od klientów – wyjaśnia Łukasz Dajnowicz z Komisji Nadzoru Finansowego.
*** Sprawą zajęła się też „Gazeta Wyborcza”, do której zadzwonił sam Łukasz R., a dziennikarz Piotr Żytnicki przeprowadził z nim następującą rozmowę: „(...) – Zrezygnowałem z prowadzenia fundacji z powodów zdrowotnych – zapewnia. – A co z pieniędzmi klientów? – pytam.
– Zostawiłem na koncie fundacji. Przejął ją człowiek, którego znalazłem przez internet, bo dałem ogłoszenie, że szukam osoby gotowej poprowadzić fundację. – I przejął ją razem z kontem? – dziwię się. – Tak. Z pieniędzmi inwestorów – mówi z powagą Łukasz R. – A dlaczego inwestorzy nie otrzymali swoich pieniędzy? – Nie wiem. Sam nie mam kontaktu z nowym prezesem fundacji (...)”.
A jeszcze tak niedawno, bo 2 lipca, na stronie hyipforum.pl Łukasz R. zamieścił taki oto komunikat: Witam serdecznie, (...) Nie jesteśmy stowarzyszeniem, tylko fundacją, z wpisem do rejestru w KRS, posiadamy REGON, NIP, jesteśmy monitorowani i nadzorowani (w szczególności finanse) przez Ministra Sprawiedliwości, tak więc wszystkie działania są legalne, nie jesteśmy żadną piramidą finansową ani krótkoterminową firmą „krzak”... Kancelaria działająca przy Fundacji decyduje, jak i gdzie są inwestowane powierzone środki, aby wypracować jak największy zysk, przy głównym uwarunkowaniu – zabezpieczeniu w 100 proc. gwarancji zwrotu i kapitału, i wypracowanego zysku. Wypracowanym zyskiem Fundacja dzieli się z inwestorami prywatnymi (takimi jak osoby podpisujące z Nami umowę inwestycyjną), pozostałe środki przeznacza na działalność statutową Fundacji. W ramach inwestycji każdy otrzymuje podstawową opiekę Kancelarii i w razie potrzeby pomoc i doradztwo (...).
Na wszelkie pytania i wątpliwości odpowiem. Serdecznie pozdrawiam,
Łukasz R. Prezes Zarządu Fundacji
Castellum