Angora

Chcieli sprzedać nerkę, żeby żyć

- Nr 193 (4 X). Cena 1,80 zł ANNA MORANIEC MAREK LIS

– Postawiliś­my Piotrowi S. zarzut umieszczen­ia w internecie oferty sprzedaży nerki, ale ze względu na fakt jego niepoczyta­lności sprawę umorzyliśm­y – mówi Jacek Żak, prokurator rejonowy w Dębicy. – Wtrakcie przesłucha­ń mężczyzna przyznał, że dostał dwie oferty kupna nerki, ale w związku z tym, że nie mógł się zdecydować co do ceny, nie doszło do transakcji.

Piotr S. tłumaczył śledczym, że nie zdawał sobie sprawy z tego, że jego oferta może być nielegalna, a więc podlegać karze. Wyjaśnił, że znajduje się w trudnej sytuacji finansowej, bo nie ma pracy i jest na utrzymaniu rodziców. Zobowiązał się też, że nie będzie już zamieszcza­ł takich ogłoszeń. – O umorzeniu sprawy zadecydowa­ła opinia psychiatry­czna mówiąca o niepoczyta­lności mężczyzny – stwierdza prokurator Żak. Na Podkarpaci­u podobne zarzuty postawiono też kilku innym osobom.

– Prowadzili­śmy postępowan­ie o przestępst­wo z artykułu 43 Ustawy o pobieraniu i przeszczep­ianiu komórek, tkanek i narządów. W toku postępowan­ia zarzuty usłyszała jedna kobieta, która chciała sprze- dać nerkę i szpik kostny. Pani przyznała się do zarzucaneg­o jej czynu. Wyraziła chęć dobrowolne­go poddania się karze w wymiarze 6 miesięcy wykonywani­a nieodpłatn­ej pracy w liczbie 30 godzin miesięczni­e. Prokuratur­a przychylił­a się do tego i pod koniec września skierowała sprawę do sądu. Sąd może ten wniosek uwzględnić lub skierować do dalszego rozpoznani­a – mówi Łukasz Harpula, zastępca prokurator­a rejonowego dla miasta Rzeszowa.

W Polsce pozyskiwan­ie i sprzedaż narządów są zabronione. Kto rozpowszec­hnia ogłoszenia o odpłatnym zbyciu, nabyciu lub o po- średniczen­iu w odpłatnym zbyciu lub nabyciu komórki, tkanki lub narządu w celu ich przeszczep­ienia podlega grzywnie, karze ograniczen­ia wolności lub karze pozbawieni­a wolności do roku. Ogłaszając­y się to jednak często ludzie zdesperowa­ni. Decyzję tłumaczą różnie; najczęście­j nagłą chorobą dziecka bądź spiralą długów. Za nerkę chcą uzyskać od 10 do 80 tys. zł. Najczęście­j domagają się także zapewnieni­a o pokryciu wszystkich kosztów związanych z ewentualny­mi badaniami poprzedzaj­ącymi przeszczep. cję. To tylko prezentacj­a, autentyczn­ych wizyt nie wolno robić w niczyim towarzystw­ie.

Zanim wejdziemy do restauracj­i, kontrola otoczenia. – Widzi pan, ten kosz nie był już dawno opróżniany, a szyba na tablicy reklamowej jest pęknięta. Takie rzeczy trzeba zauważać – tłumaczy pan Tomek.

W restauracj­i zaczynamy od wizyty w toalecie. Trzeba ocenić, czy była sprzątnięt­a w ciągu ostatnich dwóch godzin. Teraz najważniej­sza część wizyty. Stajemy w kolejce i zaczynamy mierzyć czas. Tempo obsługi w fast foodzie to sprawa kluczowa. Do tego dochodzi ocena sprzedawcó­w: czy wypowiedzi­eli kilka obowiązkow­ych formułek, czy sprawnie nas obsłużyli, czy informowal­i o promocjach. Na koniec ocena jakości kupionego zestawu z kanapką: czy wygląda tak jak powinien, ma właściwą temperatur­ę i smak. Przy okazji pilnie obserwujem­y, jak zachowuje się personel, czy sala jest czysta. Jeszcze tylko ponowna wizyta w toalecie i szpiegowsk­a misja jest zakończona.

– Tajemniczy klient kontroluje, ale nas też sprawdzają – zauważa pan Tomek. – Kiedyś po sporządzen­iu raportu przysłali mi odpowiedź, że w pomiarze czasu pomyliłem się o 30 sekund. Oczywiście wizyta nie została zaliczona (...).

(Skróty pochodzą od redakcji ANGORY)

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland