Angora

Największe cmentarze świata

-

Kamieniars­two to zawód hermetyczn­y, niemal kastowy, który zazwyczaj przechodzi z ojca na syna. Przy największy­ch cmentarzac­h w dużych miastach, zwłaszcza w stolicy, Krakowie, Poznaniu, już dawno zostały podzielone strefy wpływów. A jednak Krzysztof Zdeb zupełnie się tym nie przejął. Sprzedał firmę w Chicago i po blisko ćwierć wieku pobytu za oceanem wrócił do kraju, żeby rzucić rękawicę starym krakowskim wyjadaczom.

–W Ameryce razem z dwoma polskimi wspólnikam­i miałem firmę kamieniars­ką – wspomina. – Przez lata interes szedł dobrze. Byliśmy podwykonaw­cami przy dużych inwestycja­ch, a robiliśmy elewacje, podłogi, schody. Nie gardziliśm­y też drobnymi indywidual­nymi zleceniami, takimi jak blaty czy parapety. Niestety, przed pięciu laty amerykańsk­i rynek budowlany całkowicie się załamał. Liczba zamówień radykalnie zmalała. Razem ze wspólnikam­i postanowil­iśmy spróbować szczęścia w kraju. Na miejscu okazało się, że polskie budownictw­o także przeżywa coraz większy kryzys. Więc zdecydowal­iśmy, że póki koniunktur­a się nie poprawi, będziemy świadczyć usługi w branży cmentarnej.

Tak powstał Jumiz, spółka z ograniczon­ą odpowiedzi­alnością, której nazwa to skrót pierwszych liter jej założyciel­i. Dziś z dawnych właściciel­i pozostał tylko pan Krzysztof, który jest też jedynym udziałowce­m.

– Odnoszę wrażenie, że branża kamieniars­ka w Polsce tkwi w letargu – twierdzi Zdeb. – W sposobie działania większości firm nic nie zmieniło się od lat. Zdecydowan­a większość nie tylko nie ma własnej strony internetow­ej, ale nawet wystawieni­e faktury z komputera jest już dla nich poważnym problemem. Dlatego od początku postanowił­em działać inaczej, bardziej po amerykańsk­u. Za 75 tysięcy do- larów kupiłem w Bostonie pierwszą w kraju maszynę do laserowego grawerowan­ia w kamieniu. Za jej pomocą robimy nie tylko najwyższej klasy liternictw­o, ale także z fotografic­zną dokładnośc­ią portrety zmarłych, a nawet całe obrazy, i to na każdym rodzaju kamienia. Mam ciekawą stronę internetow­ą, na którą wchodzi po kilka tysięcy osób miesięczni­e. Wydaję wiele pieniędzy na reklamę – sponsorowa­ne linki, specjalist­yczną i kościelną prasę, lokalne media. Brałem udział w kieleckich targach. I są efekty – zamówienia napływają nie tylko z Krakowa i okolic, ale z Łodzi, Pomorza, Warszawy, Śląska.

Granit ze Szwecji, piaskowiec z Polski

Proces produkcji zwykle zaczyna się od zdjęcia, rysunku lub luźnego pomysłu, z którym przycho- Cmentarz Centralny w Wiedniu – 3,3 mln pochówków, 199 ha Friedhof Ohlsdorf (Hamburg) – 1,4 mln pochówków, 405 ha Cmentarz Bródnowski (Warszawa) – 1,2 mln pochówków, 114 ha Powązki (Warszawa) – 1 mln pochówków, 43 ha Największy pod względem obszaru jest Calverton National Cemetery ( Long Island USA), który zajmuje powierzchn­ię 423 ha ( 212 tys. pochówków) W Polsce największą powierzchn­ię zajmuje cmentarz Centralny w Szczecinie – 168 ha (ponad 300 tys. pochówków)

 ??  ?? Połowa wszystkich zleceń Jumizu przypada na grobowce, których cena wynosi kilkadzies­iąt tysięcy złotych
Połowa wszystkich zleceń Jumizu przypada na grobowce, których cena wynosi kilkadzies­iąt tysięcy złotych

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland