Pianino kontra fortepian
Kilkaset listów kierowanych do przyszłych pokoleń napisali łodzianie. A potem zamknęli je w tzw. „kapsule czasu” – na 10 lat. Po ich upływie skrytka zostanie otwarta, a pisma przeczytane. Pomysł powstał w maju, w łódzkim pubie Biblioteka. To tam, a także w XXI LO i autentycznej bibliotece przy ul. Gdańskiej stanęły skrzynki, do których przesyłkę mógł wrzucić dosłownie każdy. W akcji wzięli udział nie tylko dorośli, ale także dzieci i emeryci. Dlaczego akurat listy? – Słowo pisane wymaga wysiłku. Z natury jest też bardziej szczere. Na papierze zostawiamy kawałek siebie, dzięki czemu list ma moc – mówią uczestnicy akcji. – Po latach będą jak stare fotografie z rodzinnego albumu – dodają.
Pianino z powodu podobnego brzmienia można uznać za młodszego brata fortepianu, skonstruowanego przez Włocha Bartolomeo Cristoforiego w 1709 r. Nie ma natomiast zgodności co do autorstwa instrumentu z pionowo umieszczonymi strunami. Zrobił to na przełomie XVIII i XIX wieku Jan Schmidt z Salzburga lub Grüneberger z Halle. Mimo znacznie mniejszych gabarytów i stosunkowo niskiej ceny pianino przez kilkadziesiąt lat nie mogło dorównać popularnością klasycznemu olbrzymowi z podnoszoną klapą. Fortepian bowiem był oznaką luksusu. Jeszcze w okresie międzywojennym XX w. budowano mieszkania z salonami ze specjalnie dla niego przeznaczoną wnęką.
Dziś tradycyjne pianina wypierają jeszcze mniejsze i bardziej „ustawne” ich odpo- wiedniki cyfrowe. Z wyglądu przypominają popularne pod koniec XX w. keyboardy. Mają jednak od nich lepszy, bardziej naturalnie brzmiący dźwięk.
Na 10 bln karatów oszacowano złoża diamentów w kraterze Popigaj na Syberii.