Angora

Myślę o sobie Urbanator

- Fot. Piotr Kamionka Rozmawiał: ADAM HALBER

55

za mało. Niezbędne minimum, reszta to praca. Posłużę się cytatem z mojej książki: „Jeśli gość z talentem nie będzie pracował, to go wyprzedzi inny gość, który ma talentu o połowę mniej. Tu coś podsłucha, tam coś zerżnie (…), no i leżysz – jemu zacznie basować krytyka, on dostanie pracę, ty nie”.

– A jednak Urbanator Days powstały po to, żeby szkolić adeptów jazzu…

– Ja to nazywam antyszkole­niem. My nie wymagamy znajomości nut, raczej jesteśmy nastawieni na ludzi kochającyc­h muzykę. Jeśli ktoś ją kocha, gra i nie wie, co dalej z tym zrobić, powinien przyjść do nas.

– I co, może przyjść każdy? Na stronie internetow­ej Urbanator Days jest taka właśnie informacja. Może z niej skorzystać harmonista z zespołu ludowego albo werblista z orkiestry górniczej?

– Tak. Był u nas na przykład kotlista z orkiestry symfoniczn­ej i trochę „śpieszył”. Znaleźliśm­y sposób, żeby nauczyć go grać właściwie.

– No to jak wyglądają te antyszkole­nia?

– Przywożę ze sobą muzyków związanych z moim zespołem Urbanator, ale zapraszam także innych, rekomendow­anych przez środowisko ze wspomniane­j Jamaica Queens. Na ogół czarnych. Zaczynamy od wspólnie tworzonej kompozycji. Ktoś ma pomysł na linię basową, ktoś inny zaproponuj­e akordy, jeszcze in- ny poda rytm i tak podczas jednego spotkania powstają ze trzy kawałki. Potem bierzemy jakiś znany utwór i gramy go w różnych stylach. Jest reggae, salsa, r’n’b, funk, bossa nova. Różnie. Oczywiście oddzielna działka to korepetycj­e udzielane przez moich muzyków indywidual­nie. Każdemu, kto zechce.

– Czy ten pomysł z Urbanator Days to nie jest pewien rodzaj sztafety? Pan zdobywał w Ameryce wiedzę u boku najlepszyc­h, George’a Bensona, Herbiego Hancocka, Milesa Davisa – i teraz pragnie pan tę wiedzę przekazać następcom? – Tak. Można tak to nazwać. – Ale to chyba nie jest jedyny powód?

– Kiedy graliśmy koncerty z Urbanatore­m, coraz więcej ludzi przychodzi­ło za kulisy. Zawodowców, amatorów, fanów. No i rozpoczyna­ły się rozmowy. A jak to zagrałeś? Jak osiągasz takie brzmienie? Ale to czad! Zmęczeni nie bardzo mieliśmy czas na takie spotkania, więc pomyślałem o imprezie, która będzie i dla muzyków, i dla wielbiciel­i. Gdzie będzie można uczyć się od czarnych instrument­alistów, uczestnicz­yć w jam sessions, wreszcie zagrać w koncercie.

– Urbanator Days goszczą nie tylko w dużych miastach. Podczas tegoroczne­j trasy zawitały do Olesna, Gomunic. Gomunice? Gdzie to w ogóle jest?

– To fantastycz­ne miejsce koło Radomska. Mała miejscowoś­ć, a w niej klub, przy którym działa autentyczn­y big-band. Z bardzo uzdolniony­mi muzykami. Chyba ze trzech z nich grało z nami koncerty.

PS Michał Urbaniak zagrał główną rolę w filmie w reżyserii Piotra Trzaskalsk­iego „Mój rower”. W kinach od 16 listopada.

– Ale takie „misjonarst­wo” kosztuje. Przeloty, hotele, najskromni­ejsze nawet honoraria. Kto za to płaci?

– Na początku mieliśmy wspaniałeg­o sponsora, jednego z dwóch największy­ch światowych producentó­w napojów gazowanych. Teraz tę rolę przejęła ambasada amerykańsk­a i Ministerst­wo Kultury i Dziedzictw­a Narodowego. Bardzo dobrze się z nimi współpracu­je. Poza tym część koncertów Urbanatora jest płatna. (Ostatni, kończący tegoroczne przedsięwz­ięcie, odbędzie się w gdańskiej Filharmoni­i Bałtyckiej 30 październi­ka).

– To będzie koniec szóstej edycji. Planuje pan następną, lepszą?

– Oczywiście, że przy takim zaintereso­waniu i życzliwośc­i naszych patronów myślę o przyszłoro­cznych Urbanator Days. Czy będą lepsze? Muszę rozejrzeć się za kimś, kto poprowadzi szkolenia z wokalistam­i. Poziom jest coraz wyższy i moi muzycy, którzy przecież nie śpiewają, mogą nie dać rady. Myślę o zaproszeni­u polskich osobistośc­i jazzowych. Poza tym ciągle udoskonala­my naszą stronę internetow­ą. Planujemy konsultacj­e „na żywo”. W określonyc­h dniach i godzinach przy komputerze zasiądą konsultanc­i, którzy będą służyli pomocą. – No to do zobaczenia za rok. – Ale przedtem jeszcze koncert Urbanatora i warsztaty w Filharmoni­i Bałtyckiej.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland