Mroczna strona nauki
Temat szalonych naukowców zawsze budził wyobraźnię pisarzy i twórców filmowych. Motywami wielu dzieł hollywoodzkich są przecież ściśle tajne badania nad śmiercionośnymi rodzajami broni i przerażające eksperymenty kontrowersyjnych lekarzy czy psychologów. Jednak podobne rzeczy wcale nie są wyłącznie fikcją.
Życie po śmierci
Biolog Robert E. Cornish zyskał w latach 30. ubiegłego wieku przydomek „doktor Frankenstein”. Twierdził bowiem, że w pewnych okolicznościach można przywrócić życie zmarłej osobie. Miała w tym pomóc wstrzykiwana mieszanka adrenaliny i substancji przeciwzakrzepowych. Warunkiem jednak było, że nie może upłynąć więcej niż 10 minut od chwili śmierci. Początkowo naukowiec ten eksperymentował, bez większych sukcesów, na psach. Zapragnął jednak wypróbować swą metodę także na człowieku, którym miał być więzień skazany na karę śmierci. Ostatecznie jednak władze nie zgodziły się na to, tłumacząc, że w przypadku powodzenia eksperymentu nie będzie można określić, jaki jest status prawny takiej osoby.
Kontrowersyjny Nobel
W szerokiej galerii niesławnych naukowców znalazł się portugalski psychiatra Egas Moniz. Przed drugą wojną światową uważał on, że najlepszym sposobem leczenia chorób psychicznych jest lobotomia. Ten nieodwracalny w skutkach zabieg polega na przecięciu włókien nerwowych łączących czołowe płaty mózgu ze strukturami międzymózgowia. Więk- szość pacjentów poddanych eksperymentom Moniza zmarła lub zamieniła się w przysłowiowe warzywa. Mimo to portugalski psychiatra otrzymał za swe badania… Nagrodę Nobla. Lobotomia była swego czasu bardzo popularna. W USA, do roku 1960, wykonano ją ok. 50 tys. razy. Ponad 60 proc. pacjentów tego nie przeżyło. Obecnie lobotomia nie jest stosowana w większości krajów, w tym w Polsce.
Padaczka albo pamięć
Równie szokująca była metoda leczenia epilepsji zaproponowana w 1953 roku przez dr. Williama Beechera Scoville’a. Ten charyzmatyczny neurochirurg namówił jednego ze swoich pacjentów, aby poddał się zabiegowi usunięcia kawałka mózgu o nazwie hipokamp. Miało to w zdecydowany sposób złagodzić objawy padaczki. Tak też się stało, ale „przy okazji” u pacjenta wystąpiła utrata pamięci. Nie potrafił nawet powiedzieć, co przed chwilą zjadł. Scoville został oskarżony o postępowanie niezgodne z etyką, co jednak nie przywróciło pacjentowi pamięci. Po sądach nie byli natomiast ciągani naukowcy zaangażowani w kontrowersyjny projekt „MK-Ultra”. W ścisłej tajemnicy, na zlecenie CIA, badano w latach 50. i 60. ubiegłego wieku możliwości sterowania pracą ludzkiego mózgu za pomocą środków chemicznych (np. LSD), bodźców elektrycznych czy analizy fal mózgowych. Eksperymenty prowadzono m.in. na narkomanach, na których testowano nowe, syntetyczne narkotyki i ich wpływ na ludzki mózg. Podobne projekty realizowane były też w innych krajach.
Wybuchające nietoperze
O tym, jak nieprawdopodobne pomysły potrafią zrodzić się w ludzkim umyśle, świadczy historia amerykańskiego dentysty Lytle S. Adamsa. W 1942 roku zaproponował on użycie przeciwko Japonii… nietoperzy. Adams zauważył, że większość infrastruktury tego kraju była łatwopalna. Wymyślił więc, że można by zrzucić na terytorium wroga miliony nietoperzy z przyczepionymi mikropociskami zapalającymi. Ponieważ dentysta był przyjacielem żony prezydenta Roosevelta, projekt został zatwierdzony do realizacji. Jednak do inwazji nietoperzy nie doszło, bowiem okazało się, że ssaki te m.in. bardzo źle znoszą dalekie podróże lotnicze. Ponadto władze zdecydowały się ostatecznie na użycie bomby atomowej.
Niósł życie i śmierć
Bardzo niejednoznaczna moralnie jest historia niemieckiego chemika Fritza Habera. Na początku XX wieku udało mu się uzyskać w wyniku syntezy amoniak, co dało początek produkcji nawozów sztucznych. Dzięki temu znacząco zwiększono produkcję żywności w obliczu nadciągającego widma głodu. Jednak później Haber zasłynął jako twórca gazów bojowych, które zabiły tysiące żołnierzy w czasie pierwszej wojny światowej. Nie poprzestał na tym i wkrótce przyczynił się do opracowania technologii produkcji cyklonu B, który później hitlerowcy stosowali w komorach gazowych. Sam Haber zaś, ze względu na swe żydowskie pochodzenie, został zmuszony do opuszczenia Niemiec w 1933 roku.
Więźniowie i strażnicy
Jeden z najsłynniejszych eksperymentów psychologicznych został przeprowadzony w 1971 roku przez Philipa Zimbarda. Wzięło w nim udział 24 ochotników, których losowo podzielono na więźniów i strażników. Zamknięto ich w piwnicach Uniwersytetu Stanforda, urządzonych niczym prawdziwe więzienie. Eksperyment dość szybko zaczął wymykać się spod kontroli, bowiem strażnicy bardzo brutalnie traktowali więźniów, stosując sadystyczne wręcz metody. W efekcie więźniowie już po pięciu dniach wzniecili bunt. Wówczas zdecydowano się przerwać eksperyment, choć początkowo miał on trwać dwa tygodnie.
Szokujące pomysły
Przykładów kontrowersyjnych pomysłów naukowców można znaleźć w historii wiele. Ludwik Pasteur, aby udowodnić, że wynalazł szczepionkę na wściekliznę, skłonny był zaryzykować życie 9-letniego chłopca. Na szczęście okazało się, że Pasteur miał rację i jego mały pacjent wyzdrowiał. Amerykanin George Price udowodnił, że ludzka uprzejmość jest iluzją. Prawdopodobnie to odkrycie doprowadziło go do samobójstwa. Z kolei w latach 40. ubiegłego wieku Amerykanie przeprowadzali w Gwatemali szokujące eksperymenty polegające na zarażaniu czarnoskórych mężczyzn syfilisem, by sprawdzać skuteczność działania antybiotyków. Za te działania administracja amerykańska przeprosiła dopiero dwa lata temu.
Te i inne historie przypomni kolejny sezon serii „Mroczna strona nauki”, prezentowanej od 31 października w Discovery Science. Narratorem wstrząsających dokumentów jest australijski aktor John Noble. Większość przedstawionych wydarzeń dobitnie świadczy o tym, że naukowcy działający na zlecenie władz czy armii są skłonni przekroczyć wszelkie granice moralne, aby osiągnąć określony cel.