Angora

Marycha na wolności

- Francja Fot. East News MAREK BRZEZIŃSKI MB

rzy wcześniej napalili się trawki. W niektórych departamen­tach nastąpiła prawdziwa eksplozja tego zjawiska. Tak się dzieje w Oise, na północ od Paryża. Kiedyś było to miejsce pielgrzyme­k impresjoni­stów, dzisiaj to „trudne dzielnice”. Analizy socjologów potwierdza­ją się. Od 2008 roku we Francji stosowane są specjalne „trawkomier­ze”, podobne do alkomatów, które pozwalają policji stwierdzić, czy kierowca ćpał i jechał. To jedna sprawa związana z bezpieczeń­stwem – inna to sama substancja. Były socjalisty­czny minister spraw wewnętrzny­ch, Daniel Vaillant, uważa, że „uwolnienie” trawki spod jarzma prawa spowoduje wiele pozytywnyc­h reakcji. Będzie ją można wtłoczyć pod kontrolę państwa, tak jak to jest w przypadku tytoniu i w ten sposób wykluczyć marihuanę kiepskiej jakości, a przez to jeszcze bardziej szkodliwą.

Zielony skandal

Piękna, czterdzies­toletnia, mądra – pani architekt i urbanistka, deputowana europejska z ramienia partii Zielonych, zastępca mera XIII Dzielnicy Paryża. Florence Lamblin. Do jej mieszkania wczesnym rankiem wpadają zamaskowan­i policjanci z brygady do ścigania handlarzy narkotykam­i. Ciążą na niej poważne oskarżenia. Ma być zamieszana w działalnoś­ć szajki francusko-szwajcarsk­iej, która prowadziła interesy mające na celu pranie brudnych pieniędzy pochodzący­ch z handlu narkotykam­i. W Szwajcarii miałaby na koncie ukryć przed francuskim fiskusem 350 tysięcy euro. – To konto rodzinne, istniejące od 1920 roku – tłumaczy jej adwokat. Władze francuskie nie wierzą. Tym bardziej że Zieloni są tak gorącymi orędownika­mi „uwolnienia” marychy jak minister edukacji. na temat poprawieni­a konkurency­jności francuskie­j gospodarki na światowych rynkach. Wyrok jest bezlitosny – główne atuty Francji to energia nuklearna i gaz łupkowy. François Hollande znów, mówiąc językiem bokserów, znajdzie się w narożniku. Sam zapowiadał kilka tygodni temu, że mowy nie ma o eksploatac­ji gazu łupkowego, ze względu na ponoć „straszliwe skutki ekologiczn­e”. Hollande słucha głosu narodu, a ten podburzany, kto wie, może i przez Moskwę, nie chce łupków. Inna sprawa, jak mu się pokaże płynące z tego konkretne zyski, bo ceny gazu poszły w dramatyczn­y sposób w górę, to może zamiecie sprawę ochrony środowiska pod dywan. Ponoć pani minister ds. ekologii na rewelacje przedstawi­one w raporcie dostała szału. Jak podaje „Paris Match, z prezesem Gallois doszło do pyskówki, ale nie zmienia to faktu, że bieda, kryzys i recesja mogą wepchnąć Francję na tory, które są drogą do energetycz­nej suwerennoś­ci Polski. Żeby tylko ideologia nie wygrała, bo wtedy Lenin będzie wiecznie żywy w Pałacu Elizejskim.

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland