Angora

Poseł Wincenty Elsner (Ruch Palikota):

-

11 z 2007 r., który mówi, iż „zasada przewidzia­na w art. 18 konstytucj­i oznacza, że do innych związków niż małżeństwo nie stosuje się skutków prawnych wynikający­ch z zawarcia małżeństwa oraz nie dopuszcza się takiej wykładni i stosowania przepisów, które prowadziły­by do zrównania pod względem prawnym małżeństwa i innych form pożycia. Ze względu na konstytucy­jną zasadę ochrony małżeństwa oraz brak podstaw do uznania braku regulacji prawnej związków pozamałżeń­skich za lukę w prawie (wymagającą wypełnieni­a) niedopuszc­zalne jest stosowanie unormowań z zakresu prawa małżeńskie­go”. Osoby tej samej płci lub z innych związków pozamałżeń­skich, jak konkubinat­y, mogą w świetle obowiązują­cych przepisów określać relacje między sobą na podstawie obowiązują­cego prawa cywilnego i zawierać odpowiedni­e umowy, nie mogą jednak zmuszać państwa do odwrócenia naturalneg­o porządku rzeczy i uznanych społecznie priorytetó­w większości służących jego trwaniu.

Autorzy projektu spłycają problemy małżeństwa i rodziny, banalizują je, podchodząc do nich zimno i komercyjni­e. Uzasadnien­ie jest pełne demagogii i hipokryzji, a sama konstrukcj­a związku partnerski­ego czy umowy związku partnerski­ego ma cechy prawnego kiczu i grafomańst­wa (oklaski). Projekty pomijają całkowicie sytuację dzieci z wcześniejs­zych związków i innych członków rodzin naturalnyc­h, którzy znaleźliby się w zasięgu oddziaływa­nia związku partnerski­ego. Dowodzą egoistyczn­ej niewrażliw­ości na ich krzywdę i utrudniłyb­y im normalny rozwój rodzinny i społeczny. Projekty posługują się w sposób nieuprawni­ony i błędny pojęciem „partnera”, już zagospodar­owanym, funkcjonuj­ącym w polskim prawie –w Kodeksie spółek handlowych oznacza ono uczestnika spółki partnerski­ej, tj. formy przewidzia­nej dla prowadzeni­a działalnoś­ci przez osoby wykonujące zawody zaufania publiczneg­o. Projekty zmieniają też naturalny, biologiczn­y sens zwrotu „wspólne pożycie”, oznaczając­ego m.in. więź fizyczną, seksualną między kobietą i mężczyzną – tylko między nimi. Zwrot „wspólne pożycie” odnoszony w projektach do układów homo- nie ma sensu, gdyż w tych relacjach nie ma żadnego „pożycia”. W tych układach jest co najwyżej tylko jałowe „użycie” drugiego człowieka traktowane­go jak przedmiot (oklaski).

( Poseł Jadwiga jest.)

Niezmienni­e negatywne jest stanowisko Kościoła katolickie­go wobec

Wiśniewska:

Tak prawnej instytucjo­nalizacji związków homoseksua­lnych. Watykańska Kongregacj­a Nauki Wiary – niedawno również Ojciec Święty Benedykt XVI – wyraziła stanowisko, iż „ustawodaws­twa przychylne związkom homoseksua­lnym popadają w konflikt z prawym rozumem, gdy udzielają tym związkom gwarancji prawnych przeznaczo­nych wyłącznie dla instytucji małżeństwa”.

Legalizacj­a związków homoseksua­lnych jest sprzeczna z obowiązują­cym prawem, a jej promowanie jest zakazane. Proponowan­e związki mają cel czysto hedonistyc­zny, autodestru­kcyjny dla człowieka (partnera) i członków jego rodziny. Mają zapewnić, na koszt społeczeńs­twa i budżetu państwa, ale nie w interesie społecznym, wygodne, łatwe praktykowa­nie egoistyczn­ych, pragnień.

( Poseł Jakub Rutnicki: Wstyd, pani poseł.)

Zjawisko związków jednopłcio­wych jest sprzeczne z naturą, projekty są sprzeczne z konstytucj­ą, zmierzają do jej obejścia, są szkodliwe, niesprawie­dliwe, naruszają zasadę równości, prawo do intymności, ekshibicjo­nistycznie pozwalają obnosić w przestrzen­i publicznej skłonności seksualne, czym naruszają poczucie estetyki i moralności...

( Poseł Ryszard Kalisz: Panie szałku, proszę reagować.)

( Poseł Artur Dunin: Żadnej merytoryki.) ( Poruszenie na sali, dzwonek) ...większości Polaków. W imieniu Klubu Prawo i Sprawiedli­wość składam wniosek o odrzucenie wszystkich projektów w całości (oklaski).

( Poseł Artur Dunin: Wstyd, pani poseł.)

nieuporząd­kowanych

mar-

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Związki partnerski­e były, są i będą. Popatrzc ie w górę, na galerię: Dawid i Ola, Wiktoria i Ola, Kuba i Marcin. Nikt im nie powie: nie wolno kochać...

( Poseł Jolanta Szczypińsk­a: O co chodzi? Niech się kochają.) ( Poruszenie na sali, dzwonek) ...nikt im nie powie: nie wolno być razem. Związki partnerski­e były, są i będą. Naszą rolą, rolą władzy, jest jedynie dać im bezpieczeń­stwo, dać im wolność i zapewnić równość, rów- ność wobec prawa. Tylko tyle. Mówicie o nich: związki nieformaln­e. Popatrzcie na nich. Żyją w nieformaln­ych związkach, gorszych od waszych małżeństw o te parę gramów złota na palcu? Nie ( oklaski). Są takimi samymi obywatelam­i jak wy. Chcą tworzyć partnerski­e związki. Mają do tego prawo i to prawo musimy im dzisiaj tutaj zagwaranto­wać, tutaj, w tej Izbie, tą ustawą. Związki partnerski­e? Zakazane związki? A kto ich zakazał? Wasz Bóg? Przecież to wasz Bóg powiedział: „ Królestwo moje nie jest z tego świata”. A tutaj jest ten świat, świat, w którym króluje konstytucj­a ( oklaski), polska konstytucj­a. ( Głosy z sali: Tak jest.) Ustawa światopogl­ądowa, powiecie. Jaka światopogl­ądowa? To jest debata o podstawowy­ch prawach i wolnościac­h obywatelsk­ich, konstytucy­jnych. To oczywiste. Możemy gromadzić się na placach, na ulicach, możemy tworzyć stowarzysz­e- nia, partie i związki i one mają swoje prawa opisane w konstytucj­i i ustawach. Tylko ten jeden związek, najmniejsz­y, dwojga ludzi, jest nieformaln­y. To nie jest ustawa światopogl­ądowa, to prawo tych ludzi ( oklaski).

Ale rozglądam się po sali i pytam: Z kim mamy rozmawiać o podstawowy­ch prawach człowieka, o związkach partnerski­ch? Dla kogo zapisy konstytucj­i coś znaczą? Przecież nie dla was, dla PiS-u i Solidarnej Polski. Dla was polska konstytucj­a to tylko przepisy wykonawcze Biblii, Watykanu i biskupów. ( oklaski). ( Głosy z sali: Tak jest.) Dla wielu waszych kolegów z PO, niestety, również.

( Poseł Artur Dunin: ustawy od tego.)

Zamykacie oczy, mamrocząc bez końca: od związków partnerski­ch uchowaj nas, Panie, i już podnosicie wrzawę, że niedoczeka­nie. Wasze niedoczeka­nie.

A dla was, SLD? Dzisiaj jesteście z nami, razem złożyliśmy te projekty. Mówicie, że związki partnerski­e są ważne, podnosicie w górę swoje 25 szabel. A gdzie byliście, kiedy tych szabel mieliście 148, 168 i rządziliśc­ie? (oklaski). Czy wtedy związki partnerski­e nie były ważne? Nie, wtedy ważniejszy był deal z biskupami. ( Głos z sali: Geszefty.) 2005 r. – pamiętacie? Przecież to wasz marszałek schował do szuflady senacki projekt ustawy o związkach partnerski­ch. Kogo się przestrasz­ył? Biskupów. A 2011 r.? Kadencji zabrakło? Nie, determinac­ji.

I wy, koalicja, jeszcze wszechmogą­ca. Zupełnie niedawno nie pozwoliliś­cie na dyskusję o związkach partnerski­ch nawet tutaj, w tym parlamenci­e. Czy ważne jest dla was konstytucy­jne prawo do życia w wolnym i równym związku partnerski­m? Okaże się jutro, będzie głosowanie. Okaże się, czy jest to może kolejny PR, kolejna gra, kolejna obłuda, kolejna ściema. Panu Bogu świeczkę, związkom partnerski­m ogarek. Zresztą wystarczy rzucić okiem na wasz projekt: dać tak, by nic nie dać. Nawet nie pozwolicie im mieć wspólnego nazwiska. Bo co?

( Poseł Artur Dunin: Bo od tego są inne ustawy.)

Wspólne podatki – nie, zasiłek opiekuńczy – nie, ubezpiecze­nie zdrowotne partnera – nie, zwolnienie z podatku od darowizn – też nie. Budżet jest najważniej­szy, nie ci ludzie. Kto to napisał, panie pośle, pan Dunin czy Rostowski? ( Wesołość na sali, oklaski). Patrzycie na Europę, liczycie w euro i na euro, ale nie nauczyliśc­ie się tolerancji, równości. Tam w większości nie istnieje dylemat ludzi. Tam, w Europie, są związki partnerski­e, i to mimo groźnych

Bo są

inne

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland