Angora

Śmierć prezydenta – film, o którym się mówi

- ANDRZEJ MARCINIAK

To, co wydarzyło się na smoleńskim lotnisku 10 kwietnia 2010 roku, wstrząsnęł­o całym światem. W katastrofi­e zginął polski prezydent z małżonką oraz 94 osoby udające się na uroczystoś­ci do Katynia. Jak mogło do tego dojść i kto zawinił? Mimo upływu czasu wielu uważa, że ciągle nie znaleziono odpowiedzi na te pytania i nie wyjaśniono przyczyn katastrofy. strofy zajmowały się rosyjski MAK i komisja pod kierownict­wem ministra Jerzego Millera, co wcale nie ułatwiało dojścia do wspólnych ustaleń. W efekcie powstały dwa raporty, które stały się punktem wyjścia dla twórców dokumentu „Śmierć prezydenta”. – To był dla nas poważny problem – mówi Alex Bystram, producent wykonawczy filmu. – Mieliśmy do czynienia ze śledztwem prowadzony­m w dwóch krajach, a uzyskane wyniki nie do końca się pokrywały.

Filmowcy postanowil­i wyjaśnić, co zdarzyło się w ostatnich minutach lotu Tu-154M. Przytaczan­e są wyniki badań trzech rejestrato­rów lotu, które pokazują, że samolot był sprawny, a Rosjanie nie zmieniali zapisów tzw. czarnych skrzynek. Kolejne kadry filmu wskazują na błędy popełnione przez załogę samolotu, mgłę uniemożliw­iającą lądowanie, ale także na błędy po stronie obsługi lotniska oraz presję pośrednią, której podlegali zarówno piloci, jak i kontrolerz­y lotu. Przedstawi­ono też zawiłości działania systemu TAWS oraz wysokościo­mierzy, których złe odczyty miały – jak się później okazało – kluczowe znaczenie. O zda- rzeniach opowiadają m.in. członkowie komisji Jerzego Millera oraz specjaliśc­i rosyjscy. Są też wypowiedzi dziennikar­za Konstanteg­o Geberta. – Wybraliśmy go, by tłumaczył, jaki wpływ miała ta tragedia na Polskę. I sądzę, że to się udało – przyznaje Ed Sawyer. Wyjaśnia też, dlaczego w filmie nie ma wypowiedzi naocznych świadków. – Tak naprawdę trudno jest znaleźć wiarygodny­ch świadków. Z doświadcze­nia wiem, że nie zawsze można im też do końca ufać.

– twierdzi Ed Sawyer. „Śmierć prezydenta” to jeden z wielu odcinków serii „Katastrofa w przestworz­ach”, ale dla nas ma szczególne znaczenie. Jeszcze przed premierą wywołał spore kontrowers­je, a w wielu miejscach w Warszawie pojawiły się nawet „wlepki” z przekreślo­nym logo National Geographic Channel. Film z pewnością nie przekona tych, którzy ciągle wierzą, że smoleńska tragedia była wynikiem zamachu. Nie taki zresztą cel stawiali sobie jego twórcy. Dla nich najważniej­sze było szukanie obiektywny­ch przyczyn katastrofy, w wyniku której zginęło 96 osób. Każdy film wspomniane­j serii ma bowiem pokazać, co należy zrobić, by w przyszłośc­i uniknąć takich tragedii. – Jako producent mogę powiedzieć, że bardzo trudno pracuje się nad filmem opowiadają­cym o śmierci wielu ludzi – przyznaje Alex Bystram. – Opowiadają­c o tym, musimy jednak być obiektywni, co wcale nie znaczy, że nie mamy żadnych uczuć.

Film „Śmierć prezydenta” pokazywany będzie kilkakrotn­ie w najbliższy­ch dniach przez National Geographic Channel –w poniedział­ek o godz. 19.00 i 23.00, w środę o 22.00 i w piątek o 20.00.

Tylko fakty

W filmie nie pojawiają się także przedstawi­ciele prokuratur­y. Ale to efekt doboru materiału przez twórców dokumentu, którzy musieli z tysięcy stron raportów stworzyć rzetelny i mający oparcie w faktach 45-minutowy film. Pod uwagę wzięto wszystkie informacje dostępne do październi­ka 2012 roku. Na ich podstawie podjęto próbę rekonstruk­cji tragiczneg­o lotu i przebiegu śledztwa. Powstał wyważony dokument oparty na faktach. – National Geographic to marka uczciwa i rzetelna, dlatego też nie mogliśmy sobie pozwolić na komentarze na temat teorii spiskowych

Fot. National Geografics

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland