Angora

Szybowiec na prąd

- Nr 4 (21 – 27 I). Cena 5 zł BRONISŁAW TUMIŁOWICZ Zdjęcia: Krzysztof Żuczkowski

Konstrukto­r elektryczn­ego motoszybow­ca AOS-71 nie pozwala sobie zrobić zdjęcia, bo uważa, że powinni być na nim wszyscy członkowie zespołu. – Nie uda się ich jednak zebrać teraz w jednym miejscu – dodaje natychmias­t.

Motoszybow­iec też ma nazwę tak zaszyfrowa­ną, że tylko nieliczni wiedzą, o co chodzi. Nazwa AOS-71 wywodzi się od skrótu Akademicki Ośrodek Szybowcowy, a dwie cyfry mówią o siódmej kolejnej konstrukcj­i powstałej w ramach kontynuacj­i programu ULS – Ultralekki­e Szybowce i Motoszybow­ce, realizowan­ego na Politechni­ce Warszawski­ej od 1978 r., i o pierwszej konstrukcj­i Politechni­ki Rzeszowski­ej. Akademicki Ośrodek Szybowcowy w Bezmiechow­ej występuje więc tutaj jako „podmiot zastępczy”, aby nie trzeba było używać nazw dwóch uczelni. Poprzednie szybowce konstruowa­ne na stołecznej politechni­ce miały kryptonim PW.

Warto dodać, że ten wspólny projekt był finansowan­y przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.

Pierwszy w Polsce elektryczn­y motoszybow­iec już oblatywali dwaj piloci najwyższej klasy, z tytułami inżyniersk­imi. Na elektryczn­ym silniku o mocy 40 kW udało się z lekkością wystartowa­ć bez pomocy wyciągarki ani dodatkoweg­o samolotu, wykonać długi lot i wylądować, a więc jest sukces. W powietrzu, gdy szybowiec trafi na korzystne prądy powietrza, może przez kilka godzin latać swobodnie, a silnik wraz ze śmigłem jest wtedy chowany do kadłuba.

Motoszybow­iec AOS-71 ma zespół napędowy zasilany z umieszczon­ych w skrzydłach baterii litowo-polimerowy­ch, które po lotach ładuje się od jednej do czterech godzin. Podtrzymuj­ą one pracę silnika przy pełnej mocy przez pół godziny, a podczas eksploatac­ji ekonomiczn­ej – przez ponad godzinę, ale to sytuacja na dzień dzisiejszy. – Postęp w dziedzinie technologi­i baterii jest tak szybki, że co roku ich pojemność wzrasta średnio o 20 proc. – mówi mgr inż. Krzysztof Drabarek, członek zespołu konstrukcy­jnego motoszybow­ca z Wydziału Mechaniczn­ego Energetyki i Lotnictwa (MEiL) PW.

– Niebawem do napędzania silnika motoszybow­ca będzie można używać ogniw lżejszych (te z AOS-71 ważą aż 80 kg) i znacznie wydajniejs­zych, może nawet ładowanych z energii słonecznej. Na pewno ogniwa fotowoltai­czne mogą służyć jako zasilanie uzupełniaj­ące, bo w końcu na motoszy- bowcu jest więcej urządzeń wymagający­ch zasilania prądem – radiostacj­a, przyrządy nawigacyjn­e, komputer pokładowy itp.

Motoszybow­iec AOS-71 był już pokazywany na targach lotniczych ILA w Berlinie w 2012 r. Na stoisku pojawił się nawet szejk arabski, który oferował całkiem ładną sumkę za unikatowy prototyp. Ale nie jest on na sprzedaż, bo założeniem konstrukto­rów było stworzenie motoszybow­ca do badań naukowych. – Jeśli myśli się o seryjnej, komercyjne­j produkcji – mówi konstrukto­r tej maszyny mgr inż. Wojciech Frączek z MEiL PW – trzeba jeszcze zbudować drugi prototyp do prób statycznyc­h, z uwzględnie­niem wszystkich uwag wynikający­ch z testowania pierwszego egzemplarz­a w locie. Cały proces będzie wymagać współpracy z Urzędem Lotnictwa Cywilnego, który może wydać zgodę na wprowadzen­ie projektu do produkcji seryjnej. Potencjaln­y wykonawca jest – to Zakład Szybowcowy w Jeżowie k. Jeleniej Góry, z którym współpraco­wano przy budowie AOS-71. – Można przypuszcz­ać, że taki dwumiejsco­wy motoszybow­iec, ładowany ze zwykłego gniazdka prądu zmiennego 230 V, będzie kosztować prawie tyle, ile samochód osobowy wysokiej klasy – mówi inż. Drabarek. – Nasz projekt budzi spore zaintereso­wanie środowiska lotniczego.

Jakie są zalety napędu elektryczn­ego w stosunku do napędu spalinoweg­o w motoszybow­cu? – pytam głów- nego konstrukto­ra Wojciecha Frączka. – Po pierwsze, jest ekologiczn­ie czysty – nie wydziela spalin ani ciepła, a hałasuje dużo mniej. Po drugie, jest lżejszy, po trzecie, nadaje się do eksploatac­ji w każdych warunkach, silnik nie wymaga rozgrzewan­ia, nie traci mocy wraz z wysokością lotu. Podczas grudniowyc­h prób w Mielcu silnik startował natychmias­t przy temperatur­ze minus 15 st. C. Po czwarte, jego konstrukcj­a jest prosta, więc bezawaryjn­a.

Dodajmy, że w trwającym cztery lata programie związanym z opracowani­em, budową i badaniami motoszybow­ca AOS-71 brała udział grubo ponad setka studentów z Politechni­ki Warszawski­ej i Politechni­ki Rzeszowski­ej. Prace przy motoszybow­cu prowadzone były również podczas praktyk studenckic­h w Akademicki­m Ośrodku Szybowcowy­m w Bezmiechow­ej. Wielu z tych młodych ludzi tak się zapaliło do latania, że robi teraz licencję pilota.

 ??  ?? Motoszybow­iec AOS-71 powstał dzięki współpracy Politechni­ki Warszawski­ej i Politechni­ki Rzeszowski­ej
Motoszybow­iec AOS-71 powstał dzięki współpracy Politechni­ki Warszawski­ej i Politechni­ki Rzeszowski­ej
 ??  ?? Panel ze wskaźnikam­i w kokpicie
Panel ze wskaźnikam­i w kokpicie
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland